We wtorek w Warszawie w Centralnej Bibliotece Wojskowej odbyło się spotkanie historyczne „Polska – Szwajcaria. 170 lat żołnierskiej przyjaźni od konfederatów barskich do żołnierzy 2 Dywizji Strzelców pieszych”.
"Chcę wyrazić wdzięczność i szacunek dla polskich i szwajcarskich żołnierzy, którzy zawsze wyróżniali się odwagą i poświęceniem i służyli naszym krajom. Te 170 lat, które dziś świętujemy są symbolem wytrwałości i zaangażowania na rzecz wolności, które Polska i Szwajcaria podzielają. Dziś mamy świadomość, że polityka bezpieczeństwa jest jedną z najważniejszych kwestii państwowych. Z satysfakcją stwierdzam, że polskie i szwajcarskie siły zbrojne utrzymują długotrwałe relacje oparte na zaufaniu" - powiedział ambasador Konfederacji Szwajcarskiej w Polsce, Fabrice Filliez.
"To, co wspólnie stworzyliśmy, wynika z solidnych, historycznych fundamentów. Spotykamy się, aby uczcić trwałe więzi pomiędzy Szwajcarią a Polską" - podkreślił.
"W czasie wojny Szwajcaria stał się dla bezpiecznym azylem. To na szwajcarskiej ziemi znalazł dach nad głową prezydent RP, Ignacy Mościcki i wielu innych naszych rodaków. Ale już 100 lat wcześniej - po powstaniu listopadowym i styczniowym osiadło tam wielu Polaków. Symbolem trwania polskości było Muzeum Polskie na zamku w Rapperswil nad brzegiem Jeziora Zuryskiego" - napisał w odczytanym przez szefa gabinetu politycznego MON, Łukasza Kudlickiego liście do uczestników minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Szef resortu obrony przypomniał, że z okazji stulecia zawiązania konfederacji barskiej uznawanej za pierwsze polskie powstanie narodowe, w 1868 r. w Rapperswilu z inicjatywy Władysława Platera zbudowano Polską Kolumną Wolności zwaną Kolumną Barską.
"Dziś zaprezentujemy państwu wystawę +Polskie drogi przez Szwajcarię+. W Szwajcarii to określenie oznacza drogi, ścieżki i tory kolejowe budowane przez polskich żołnierzy internowanych tam w czasie II wojny światowej. W Polsce określenie +polskie drogi+ jest odczytywane metaforycznie i odnosi się do skomplikowanych losów Polaków rozrzuconych po całym świecie" - powiedziała dyrektor Archiwum IPN, Marzena Kruk, która przypomniała, że "Polacy odciskali piętno polskości wszędzie tam, gdzie rzuciły ich wojenne losy - także w Szwajcarii".
"Polacy internowani tam nie tylko ciężko pracowali, ale też zadbali o wykształcenie. Ponad 700 polskich żołnierzy studiowało tam, aby, jak wierzyli - mogli pracować w niepodległej Polsce. Niestety wielu z nich nigdy już nie powróciło do ojczyzny" - wskazała.
"Konfederacja Szwajcarska jako pierwsze państwo neutralne uznała niepodległość Rzeczypospolitej w 1919 r. Długoletnia współpraca polsko-szwajcarska opiera się na tradycji. Nasze relacje zacieśniły się zwłaszcza po upadku +żelaznej kurtyny+" - napisała w liście odczytanym przez zastępcę Szefa Kancelarii Sejmu Christiana Młynarka wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Przypomniała słowa prezydenta Konfederacji Szwajcarskiej, Ueli Maurera wypowiedziane podczas obchodów 100. rocznicy nawiązania relacji dyplomatycznych w 2019 roku: "Szwajcaria i Polska wyznają te same wartości. Kochamy naszą niepodległość i jesteśmy ciężko pracującymi narodami". "W przeszłości te słowa znalazły swoje realne potwierdzenie" - podkreśliła.
"Wiele wspomniano o więzach, jakie łączą Polskę i Szwajcarię - gościnną ziemię, która przyjmowała Polaków, gdy polskiego państwa nie było na mapie świata" - powiedział szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk, przypominając postać XIV-wiecznego bohatera Szwajcarii, Arnolda Winkelrieda, który podczas bitwy z wojskami habsburskimi skierował na siebie uderzenie przeciwników - chwycił kilka włóczni wroga i wbił je we własną pierś z okrzykiem "Droga do wolności!". Postać Winkelrieda wspomniana jest w dramacie Juliusza Słowackiego "Kordian". Tytułowy bohater, wygłaszając monolog na górze Mont Blanc, porównuje Polskę do Winkelrieda mówiąc "Polska Winkelriedem narodów!".
"Tak bardzo mocno ta teoria kształtująca świadomość wrosła w nas w XIX wieku, że staliśmy się +Winkelriedem narodów+ także we wrześniu 1939 r. Przyjęliśmy wtedy na siebie ostrza niemieckie i sowieckie, straciliśmy swoją niepodległość i państwowość, ale walczyliśmy za innych, którym zabrakło odwagi" - wskazał.
"To ukształtowało naszą wrażliwość także współcześnie, a historia gościnności Szwajcarii dla polskich uchodźców wojennych od czasów konfederacji barskiej ukształtowała nas, bo od ponad roku dajemy schronienie Ukraińcom" - podkreślił Kasprzyk.
Podczas uroczystości zorganizowanej przez Centralną Bibliotekę Wojskową, Instytut Pamięci Narodowej i Ambasadę Konfederacji Szwajcarskiej w RP zaprezentowano zarys historycznych stosunków polsko-szwajcarskich. Odbyła się projekcja filmu dokumentalnego "Książka, kilof i karabin" zrealizowanego przez TVP S.A.
W trakcie spotkania za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Ojczyzny, medale "Pro Bono Poloniae" otrzymali płk Dariusz Chodyna i gen. dyw. Tomasz Połuch. Natomiast medale "Pro Patria" - Renata Buchelt, mjr Dawid Bugajewski, Monika Dąbrowska, Agata Iwińska, Anna Miller, Dorota Mularska, Aleksandra Orzeł-Styczeń, Mirjam Pisarek, Magdalena Such i Arkadiusz Wingert.
Uczestnicy zwiedzili wystawę przygotowanej przez IPN "Polskie drogi przez Szwajcarię".
W XIX w. w Szwajcarii osiedli uczestnicy obydwu niepodległościowych zrywów 1830 i 1863 r. Jednym z najbardziej znanych emigrantów był powstaniec listopadowy Antoni Patek, który wraz z polskim emigrantem czeskiego pochodzenia, Franciszkiem Czapkiem, założył w Genewie firmę słynną zegarmistrzowską (1839).
W latach 1894 -1914 do Zurichu kilkakrotnie przyjeżdżał Józef Piłsudski, który wygłaszał wykłady historyczne dla środowisk emigracyjnych i organizował Legiony. W Szwajcarii organizował werbunek ochotników do "Strzelca".
11 listopada 1939 r. Wódz Naczelny gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz sformowania 2. Dywizji Strzelców Pieszych, wyznaczając na jej dowódcę gen. Bronisława Prugara-Ketlinga. Po ataku Niemiec na Francję jednostka została skierowana na front i włączona w skład francuskiego 45. Korpusu Armijnego. 18 i 19 czerwca w starciach pod Maîche, Damprichard, Trevillers i Saint-Hyppolite powstrzymała napór wroga. W nocy z 19 na 20 czerwca z powodu wyczerpania amunicji i na rozkaz gen. Daille'a ok. 12 tysięcy polskich żołnierzy przekroczyło granicę i zostało internowanych w Szwajcarii.
Polacy pracowali w różnych gałęziach szwajcarskiej gospodarki. Zorganizowali także kształcenie na poziomie podstawowym, zawodowym, średnim i wyższym. Przez trzy obozy uniwersyteckie przewinęło się około 700 żołnierzy, a 452 uzyskało dyplom. Działały polskie zespoły teatralne, chóry, orkiestry, powstawały dzieła plastyczne i wydawano prasę. Okres internowania trwał do 15 grudnia 1945 r. Część z nich, z dowódcą gen. Prugarem – Ketlingiem na czele, powróciła do Polski. Większość nie wróciła pozostała na emigracji w Szwajcarii, Francji, Australii i Stanach Zjednoczonych.
"Szwajcaria już niejednokrotnie była w dziejach oazą wolności dla Polaków. Nasz dług wdzięczności wobec tego dzielnego kraju zwiększył się jeszcze w czasie obecnej wojny. Jesteśmy winni Szwajcarii wdzięczność za gościnność i opiekę, jakiej doznały tysiące naszych żołnierzy i obywateli, jak również za tak liczne dowody sympatii dla Polski" - pisał 10 stycznia 1945 r. premier RP Tomasz Arciszewski na łamach "Basler Nachrichten".
Obecnie ważnym centrum polskiej kultury w Szwajcarii jest Muzeum Polskie w Rapperswilu. Działają również liczne stowarzyszenia polonijne m.in. Towarzystwo Polskie "Zgoda" w Zurychu. Polonia w Szwajcarii liczy ok. 15 tys. osób. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ pat/