260 lat temu, 5 października 1763 r., w Dreźnie zmarł August III, elektor saski i król Polski. Jego rządy są oceniane przez historyków jako okres najgłębszego upadku politycznego Rzeczypospolitej, ale jednocześnie pierwszych obywatelskich prób reform i głębokich zmian cywilizacyjnych.
3 lutego 1733 r. do Drezna dotarła informacja o śmierci króla Polski, elektora saskiego Augusta II. Na wieść o śmierci ojca jego syn Fryderyk August, przyszły August III, płakał „krwawymi łzami”. W Saksonii szczerze żałowano śmierci Augusta II, którego panowanie uznawano za pomyślne dla jego państwa. Zupełnie inaczej postrzegano je w Rzeczypospolitej.
Rzeczywistym poparciem narodu szlacheckiego cieszył się były król Stanisław Leszczyński. Podczas poprzedniej wolnej elekcji na początku XVIII wieku Leszczyński był bezwolnym kandydatem Szwecji. „Ta negatywna opinia o Leszczyńskim zmieniła się od czasu, gdy jego córka została żoną Ludwika XV, gdy pojawia się nadzieja na sojusz z potężną, jak się wówczas wydawało, Francją. Ważny jest tu także fakt, że społeczeństwo polskie miało dość rządów Augusta II. Jak napisał Marcin Matuszewicz [pisarz polityczny z czasów Augusta III – przyp. PAP], marzono o królu Piaście, bo cudzoziemskie panowanie okazało się okropne” – zauważała w rozmowie z PAP w 2016 r. historyk dziejów nowożytnych prof. Zofia Zielińska.
3 lutego 1733 r. do Drezna dotarła informacja o śmierci króla Polski, elektora saskiego Augusta II. Na wieść o śmierci ojca jego syn Fryderyk August, przyszły August III, płakał „krwawymi łzami”. W Saksonii szczerze żałowano śmierci Augusta II, którego panowanie uznawano za pomyślne dla jego państwa. Zupełnie inaczej postrzegano je w Rzeczypospolitej.
Wydawało się, że w walce o polski tron August III skazany jest na porażkę. Miał jednak w ręku niezwykle cenną kartę, którą okazało się wsparcie Rosji. 22 maja 1733 r. sejm konwokacyjny przyjął uchwałę o wykluczeniu cudzoziemskich pretendentów do korony polskiej. Reakcja Petersburga była niemal natychmiastowa. W sierpniu 1733 r. w granice RP wkroczyło ponad 30 tys. żołnierzy rosyjskich wspieranych dyplomatycznie przez Austrię i Saksonię. Zanim dotarli pod Warszawę, 12 września 1733 r. na polach Woli niemal 12 tys. przedstawicieli szlachty poparło kandydaturę Leszczyńskiego. Pięć tygodni później we wsi Kamion koło Pragi pod osłoną korpusu rosyjskiego gen. Piotra Lacy garstka blisko 900 stronników Saksonii ogłosiła Augusta III królem Polski. 10 października do Warszawy wkroczył korpus rosyjski. 17 stycznia 1734 r. w katedrze na Wawelu August III został koronowany na króla Polski przez biskupa krakowskiego, a nie jak bywało to wcześniej, przez prymasa Polski.
Wybór Wettyna rozpętał wojnę o polską sukcesję. W maju 1734 r. nastąpiła interwencja sił francuskich, które wylądowały pod Gdańskiem, ale ostatecznie poniosły klęskę. Do wojny przystąpiły po stronie Leszczyńskiego także Hiszpania, Sabaudia i Piemont, ale ich ograniczone zaangażowanie w konflikt toczony na odległych od siebie teatrach wojen oraz słabe siły konfederatów nie mogły zrównoważyć potęgi Rosji i Austrii oraz niewielkiej, lecz nowoczesnej armii Saksonii. Ten zapomniany dziś konflikt, który wprowadził Augusta III na polski tron, przesądził o utracie suwerenności przez RP. „Jeszcze przez sześćdziesiąt lat Rzeczpospolita widnieć miała na mapie Europy. Napisano mnóstwo książek o ludziach, którym przyszło żyć i działać w dniach zagłady państwa, porachowano wszystkie lekkomyślności i błędy. Za mało przy tym liczono się z tą smutną prawdą, że ludzi ci znajdowali się w położeniu wręcz beznadziejnym” – podsumowywał Paweł Jasienica w „Dziejach agonii”.
Mianowanie Augusta III na nowego władcę oficjalnie potwierdził sejm pacyfikacyjny w 1736 r. Fatalne okoliczności wyboru nie oznaczały, że August III, używając swoich talentów politycznych, nie mógł uzyskać niezależnej pozycji w tej części Europy. „Posiada wielki rozsądek i szybko pojmuje wszystko, co służy jego interesowi i pomyślności [...] posiada on właściwe nastawienie tak do życia, jak i do towarzystwa oraz sprawowania rządów wspieranych przez uczciwych ludzi” – pisał o młodym następcy tronu w 1718 r. feldmarszałek saski Jakub Henryk Flemming. Wiele umiejętności August III nabył już za młodu, podczas podróży po Europie. Za granicą przebywał aż osiem lat, odwiedzając Włochy, Francję i Austrię. Młodzieniec gościł m.in. na wersalskim dworze Ludwika XIV, a w trakcie pobytu w Wenecji rozmiłował się w sztuce i muzyce baroku.
Mianowanie Augusta III na nowego władcę oficjalnie potwierdził sejm pacyfikacyjny w 1736 r. Fatalne okoliczności wyboru nie oznaczały, że August III, używając swoich talentów politycznych, nie mógł uzyskać niezależnej pozycji w tej części Europy.
Kolejne lata panowania stanowiły zaprzeczenie opinii Flemminga. Umiejętności polityczne Augusta III podsumowywał Władysław Konopczyński. „Z ładnego, pulchnego młodzieńca zrobiła się ciężka bryła mięsa i tłuszczu, z każdym rokiem apatyczniejsza i bezmyślniejsza [...]. I jeden jedyny instynkt tego leniwego, rubasznego króla zostawi po sobie pokaźne rezultaty – instynkt rozrodczy. Dość powiedzieć, że ze swoją brzydką żoną Marią Józefą spłodził August ni mniej ni więcej, tylko pięciu synów i sześć córek” – krytykował króla w „Dziejach Polski nowożytnej” Konopczyński.
August potrafił jednak zmobilizować w sobie siły do obrony interesów swojej ojczyzny. Biograf króla Jacek Staszewski podkreśla, że był monarchą cieszącym się autentycznym szacunkiem pozostałych władców Europy. „Zapracował nań sobie zarówno własnym sposobem życia, jak i wiernością zasadom, które znajdując się w opozycji do postępowania jego ojca, miały wysoką cenę: był sojusznikiem solidnym i uczciwym, przestrzegającym norm w stosunkach międzynarodowych i w odniesieniu do swych polskich i saskich poddanych” – ocenia.
Wspomniani przez Staszewskiego poddani Augusta III byli zwaśnieni i podzieleni na konkurujące stronnictwa. Pozostający w Dreźnie król nie miał większego wpływu na spór między wielkimi rodami magnackimi, wśród których rosła potęga Czartoryskich. Ferment wewnętrzny prowadził do anarchizacji życia w Polsce, czego przejawem był fakt, że przez trzydzieści lat rządów Augusta III nie doprowadzono do końca żadnego sejmu, nie licząc sejmu pacyfikacyjnego z 1736 r. „Obrady były zrywane głównie przez agentów pruskich i za pieniądze Berlina, a nad wszystkim czuwała Rosja, faktyczny hegemon Rzeczypospolitej. Przeciwnicy Familii, obóz Potockich, przez swych klientów zrywali kolejne sejmy. A gdy August III (który przez pierwsze 10 lat panowania wspierał reformatorów) i Czartoryscy decydowali się na konfederację sejmową, która unicestwiała liberum veto, Rosja groziła, że na tych, którzy spróbowaliby ograniczyć +wolność+ (czytaj: veto), uderzy wszystkimi siłami. Polska miała bowiem pozostać słaba, bez armii, zredukowanej do kilkunastu (nominalnie do 24 tys.) w 1717 r., bez zdolnych do podejmowania decyzji sejmów” – zwracała uwagę w rozmowie z PAP prof. Zielińska.
„Obrady były zrywane głównie przez agentów pruskich i za pieniądze Berlina, a nad wszystkim czuwała Rosja, faktyczny hegemon Rzeczypospolitej. Przeciwnicy Familii, obóz Potockich, przez swych klientów zrywali kolejne sejmy. A gdy August III (który przez pierwsze 10 lat panowania wspierał reformatorów) i Czartoryscy decydowali się na konfederację sejmową, która unicestwiała liberum veto, Rosja groziła, że na tych, którzy spróbowaliby ograniczyć +wolność+ (czytaj: veto), uderzy wszystkimi siłami. Polska miała bowiem pozostać słaba, bez armii, zredukowanej do kilkunastu (nominalnie do 24 tys.) w 1717 r., bez zdolnych do podejmowania decyzji sejmów” – zwracała uwagę w rozmowie z PAP prof. Zielińska.
Król nie radził sobie z problemami państwa, choć usiłował im przeciwdziałać. Początkowo planował stworzenie wspólnego rządu dla Saksonii i Rzeczpospolitej, potem skłonił się ku ministerialnemu systemowi władzy. Ciągle jednak pozostawał pod przemożnym wpływem swoich faworytów – Józefa Aleksandra Sułkowskiego i Henryka Brühla. Ten ostatni stał się najbardziej wpływowym politykiem Rzeczypospolitej. W pewnym momencie piastował aż 30 różnych urzędów. Skorumpowany minister króla decydował o rozdzielaniu najwyższych godności, co było jednym z powodów konfliktu dworu z Czartoryskimi.
Mimo sporów politycznych i całkowitego upadku pozycji międzynarodowej RP większa część panowania Augusta III była jednak okresem stabilizacji i głębokich zmian cywilizacyjnych. Szczególne intensywny rozkwit przeżywała Warszawa. Staraniem króla rozbudowano Zamek Królewski (dobudowując do niego skrzydło mieszkalne od strony Wisły), zrealizowano tzw. Oś Saską - nowoczesne założenie urbanistyczne łączące pałac z Ogrodem Saskim i Krakowskim Przedmieściem. W 1740 r. działalność rozpoczęła Komisja Brukowa, której zadaniem była troska o miejską higienę i stan ulic. Wytyczono nowe ciągi komunikacyjne, zbudowano system kanalizacyjny, wybrukowano wiele ulic. Powstały ważne arterie komunikacyjne z północy na południe – Aleje Ujazdowskie i ul. Marszałkowska.
Znany z zamiłowania do sztuki król kolekcjonował obrazy wielkich mistrzów, dając tym samym przykład dla magnaterii, która tak jak władca dysponowała ogromnymi środkami, które mogła lokować w mecenat artystyczny. Nie wszystkie zmiany przyjmowano bezkrytycznie. Pamiętnikarze epoki wskazywali na pojawienie się tzw. cudzoziemszczyzny. „Podczas koronacji August III i wszyscy panowie polscy, żadnego nie wyłączając, byli w polskiej sukni [...] ku końcu panowania Augusta III ledwo dziesiąta część senatorów i urzędników pozostała przy polskiej sukni” – komentował ks. Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III”.
Z perspektywy kolejnych dekad znacznie istotniejsze były jednak przemiany w sferze intelektualnej, niezwiązane z dworem i konfliktami koterii magnackich. W 1740 r. rozpoczęło działalność Collegium Nobilium kierowane przez ks. Stanisława Konarskiego. Młode pokolenia zyskały możliwość nowoczesnego kształcenia. Rozwijała się założona jeszcze za Augusta II warszawska Biblioteka Załuskich, pierwszy publiczny księgozbiór w Rzeczypospolitej. Te dwie instytucje były swoistą zapowiedzią „odrodzenia w upadku”, które w pełni urzeczywistni się za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego.
W 1763 r. August III podupadł na zdrowiu. Podjął decyzję o opuszczeniu Polski. Wyjechał do spustoszonej wojną siedmioletnią Saksonii w kwietniu 1763 r. Wszystkie strony gry o panowanie nad Rzeczpospolitą przygotowywały się do rozgrywki o tron w przyszłej elekcji. W tym czasie na scenie politycznej pojawiła się nowa władczyni Rosji Katarzyna II, która na wieść o chorobie króla zwołała swoich doradców, aby postanowić o dalszych losach RP. Jej zamierzenia miał zrealizować niemiecki arystokrata z Kurlandii Herman Karl von Keyserling, który jako ambasador imperium miał dopilnować w Warszawie, aby wybór nowego władcy był zgodny z interesami Rosji.
W 1763 r. August III podupadł na zdrowiu. Podjął decyzję o opuszczeniu Polski. Wyjechał do spustoszonej wojną siedmioletnią Saksonii w kwietniu 1763 r. Wszystkie strony gry o panowanie nad Rzeczpospolitą przygotowywały się do rozgrywki o tron w przyszłej elekcji.
Niemiecki król na polskim tronie zmarł 5 października 1763 r. Pochowano go w drezdeńskiej Katedrze św. Trójcy. Trzy tygodnie później zmarł minister Brühl. Dynastia Wettynów miała powrócić na polski tron zgodnie z zapisami Konstytucji 3 maja. Postulat ten zrealizowano w Księstwie Warszawskim. Fryderyk August posturą i temperamentem różnił się od swojego dziadka. Był władcą-urzędnikiem, przykładającym ogromną uwagę do pełnienia swoich obowiązków. W 1812 r. Konfederacja Generalna Królestwa Polskiego zaoferowała mu koronę królewską odrodzonej Polski. Klęska Napoleona pokrzyżowała te plany.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp/