Na Ukrainie rozpoczęły się Dni Kina Polskiego, największy cykliczny przegląd filmów polskich w tym kraju, zorganizowany po raz 18. przez Instytut Polski w Kijowie. Seanse odbywają się w sześciu miastach: Kijowie, Odessie, Charkowie, Winnicy, Łucku i Lwowie.
„Najważniejsze jest to, że Dni Kina Polskiego na Ukrainie odbywają się w sposób nieprzerwany mimo wojny, co jest sygnałem tego, że Ukraina się obroniła przed inwazją. Z polskiego punktu widzenia ten festiwal jest znakiem naszej obecności na Ukrainie” – powiedział PAP dyrektor Instytutu Polskiego Robert Czyżewski.
W ramach festiwalu ukraińska publiczność zobaczy: „Chleb i Sól” w reżyserii Damiana Kocura, „Śubuk” Jacka Lusińskiego, „Kobietę na dachu” Anny Jadowskiej, „Infinite Storm” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta, „The Silent Twins” Agnieszki Smoczyńskiej oraz „Cichą Ziemię” w reżyserii Agi Woszczyńskiej.
Czyżewski zwrócił uwagę, że filmy, które Instytut Polski w ramach Dni Kina Polskiego pokazuje na Ukrainie, wyświetlane są w budynkach, zapewniających bezpieczeństwo widzów w razie rosyjskiego ataku rakietowego.
„Niestety, groźba ataków jest ogromna. Kijów, Łuck, Lwów i Winnica to miasta względnie bezpieczne, jednak Charków i Odessa, jako główny punkt przeładunkowy ukraińskiego zboża, są cały czas ostrzeliwane” – podkreślił.
Dyrektor Instytutu Polskiego zaznaczył, że wierzy, iż w przyszłości Dni Kina Polskiego będzie można przeprowadzić również w miastach, które znajdują się dziś pod okupacją rosyjską.
„W przyszłości należałoby sobie życzyć, żeby Dni Kina Polskiego mogły pojawić się w Berdiansku, Doniecku, Melitopolu, Ługańsku oraz w Sewastopolu i Symferopolu” – powiedział PAP Czyżewski.
Dni Kina Polskiego na Ukrainie odbywają się od 5 do 15 października.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/