Wernisaż wystawy „Miasto umiera i rodzi się. 670 lat Olsztyna”, pokazującej oblicza miasta zniszczonego w 1945 r. i obecnego, odbędzie się w sobotę po południu w Zajezdni Trolejbusowej Muzeum Nowoczesności MOK przy ul. Knosały. Są na niej 52 tablice ze zdjęciami w większości dotąd niepublikowanymi.
Wystawa powstała w związku ze zbliżającymi się urodzinami miasta. Jego akt lokacyjny podpisano 31 października 1353 r.
Autor wystawy, badacz i popularyzator historii Olsztyna Rafał Bętkowski powiedział PAP, że ekspozycja składa się z reprodukcji ponad stu archiwalnych fotografii pokazujących miasto przed zniszczeniami i po zniszczeniach dokonanych przez Armię Czerwoną i ze zdjęć współczesnych przedstawiających te same miejsca.
"Zobaczymy np. trzy widoki z wieży ratusza na Targ Rybny na Starym Mieście. Każde z tych zdjęć jest inne, każde pokazuje, że miasto wciąż się zmienia" – powiedział Bętkowski.
Poinformował, że wystawa przedstawia skalę zniszczeń w zabudowie niemieckiego Allenstein, powstałych zimą i wiosną 1945 r. i uświadamia trud, jaki przy odbudowie i uporządkowaniu zrujnowanego miasta musieli podjąć osadnicy – nowi mieszkańcy polskiego już Olsztyna.
Według niego największym zainteresowaniem będą się cieszyć zdjęcia pokazujące przedwojenny Olsztyn i zniszczenia z 1945 r., bo na lokalnych grupach w mediach społecznościowych takie zdjęcia wzbudzają żywe dyskusje.
W przedmowie do wystawy Rafała Bętkowskiego czytamy, że wojska 2 Frontu Białoruskiego, dowodzone przez gen. Konstantego Rokossowskiego, zdobyły Olsztyn 22 stycznia 1945 r.
Kustosz wystawy napisał, że miasto było wówczas siedzibą rejencji, odpowiednika dzisiejszego województwa. Broniły go nieliczne, słabe siły niemieckie. Dla uczczenia zdobycia pierwszego dużego miasta na terytorium ówczesnych Niemiec w Moskwie oddano tego dnia uroczysty salut artyleryjski. Jedną z propagandowych radzieckich publikacji zdobiła fotografia przedstawiająca rosyjskich żołnierzy idących zaśnieżoną, nienaruszoną jeszcze ul. Staromiejską ku Wysokiej Bramie.
"Tragedia miasta rozpoczęła się po jego +wyzwoleniu+, w lutym 1945 r. i przedłużyć się miała na kilka kolejnych miesięcy. Rabunkowi pozostawionego przez Niemców mienia towarzyszyło metodyczne i stopniowe wypalanie przez +zwycięzców+ miejskiej zabudowy. Pożarów nikt nie gasił, przenosiły się one z budynku na budynek. Ogień strawił większość domów Starego Miasta, jak też domy przy skrzyżowaniach i wzdłuż głównych ciągów komunikacyjnych" – czytamy w przedmowie do wystawy.
Znamienne jest, że gdy 17 lutego 1945 r. do miasta dotarła pierwsza grupa polskich kolejarzy, płonął wówczas olsztyński dworzec.
W momencie formalnego przekazywania władzy administracji polskiej (23 maja 1945 r.) w mieście nadal wybuchały pożary. "Nie ustawał rabunek poniemieckiego mienia, prowadzony już nie tylko przez Rosjan, lecz również przez rodzimych szabrowników" – podkreślił Bętkowski.
Olsztyn wyszedł z II wojny światowej jako miasto wyludnione, ogołocone z mienia i dotkliwie okaleczone. Przyjmuje się, że w pierwszym półroczu 1945 r. zniszczeniu uległo tu 1040 budynków, tj. 36 proc. zabudowy. Wedle różnych źródeł straty sięgać mogły jednak nawet 60 proc. tkanki miejskiej. W przypadku Starego Miasta – jak ocenia Bętkowski – mogło to być nawet 85 proc.
"Chcemy uświadomić zwiedzającym, jak wielka była skala zniszczeń, miasta przejętego przez administrację polską w 1945 r. z rąk Sowietów. To zasadniczy cel naszej wystawy – powiedział Bętkowski.
Usuwanie zniszczeń rozpoczęto od wyburzania i rozbiórki grożących zawaleniem spalonych budynków. Pierwsze prace zaczęto we wrześniu 1945 r. Rok później odbudowa miasta przyjęła formalny charakter. Pierwsze zezwolenie na odbudowę wydano dla budynku przy al. Wojska Polskiego 57, przeznaczonego na biura Zarządu Okręgowego Państwowych Nieruchomości Ziemskich.
"Jeszcze wcześniej, bo latem 1946 r., nakryta została dachem wypalona wieża Wysokiej Bramy, przystąpiono do odbudowy Starego Ratusza. W 1947 r. odbudowano pierwsze kamienice Starego Miasta – domy nr 7 i 8. Kompleksowa odbudowa dzielnicy staromiejskiej wedle projektów opracowanych w Warszawie i Gdańsku ruszyła na początku kolejnej dekady. Równolegle prowadzono prace nad odgruzowaniem i odbudową innych części miasta. Usuwanie gruzu wykonywano w ramach pracy społecznej. Inwestycje związane z odbudową domów prowadzone były z funduszy państwowych, spółdzielczych i prywatnych" – napisał Bętkowski i podkreślił, że dzisiejszy wygląd olsztyńskiej starówki jest inny niż przedwojenny.
Wystawa w Zajezdni Trolejbusowej potrwa miesiąc. Potem fotografie będzie można oglądać w Muzeum Nowoczesności. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ joz/