We Wrocławiu miały miejsce uroczystości, w trakcie których upamiętniono 82 rocznicę przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. Wydarzenie zorganizowano pod pomnikiem poświęconym partyzantom straconym przez Niemców w Breslau w 1945 roku.
W środę na cmentarzu parafialnym Świętej Rodziny na wrocławskim osiedlu Sępolno miały miejsce uroczystości upamiętniające rocznicę powstania Armii Krajowej. 14 lutego 1942 roku decyzją naczelnego wodza gen. broni Władysława Sikorskiego Związek Walki Zbrojnej został przekształcony w AK.
Prezes Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Łaszewski mówił podczas uroczystości, że "nieśmiertelna w swojej legendzie Armia Krajowa była zbrojnym ramieniem polskiego państwa podziemnego, która w historii Polski była ważnym symbolem walki o wolność i niepodległość naszego kraju".
"Armia Krajowa łączyła ludzi bez względu na status społeczny, przekonania polityczne i światopogląd, a tym łącznikiem, który łączył, byłą walka o niepodległość. Do Armii Krajowej należeli przedstawiciele różnych warstw społecznych, o różnym statusie społecznym. Należeli robotnicy, chłopi, inteligencja. W 1943 roku do Armii Krajowej przystąpiło ponad 40 tys. żołnierzy Batalionów Chłopskich, a w 1944 r. część żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych" - powiedział Stanisław Łaszewski.
Dane dotyczące liczebności Armii Krajowej są różne. Wywiad niemiecki oceniał jej siłę na 100-200 tys. żołnierzy, niektórzy badacze mówią nawet o 390 tys. członków. Dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu dr hab. Kamil Dworaczek powiedział, że "Armia Krajowa to niewątpliwie fenomen, była najlepiej zorganizowaną podziemną armią w okupowanej Europie".
"Armia Krajowa łączyła kiedyś, łączy i dzisiaj. Nie jest to zjawisko, które budzi jakiekolwiek kontrowersje, czy spory i dyskusje. Dlatego musimy wspólnie dbać o jej dziedzictwo, upamiętnianie i symbole" - powiedział Kamil Dworaczek.
Środowe uroczystości miały miejsce przy pomniku upamiętniającym straconych w 1945 roku we Wrocławiu kieleckich partyzantów z oddziałów "Szarego", z batalionu "Młota". Wielu żołnierzy podziemia trafiło na Dolny Śląsk po wojnie, ukrywając się przed represjami ze strony komunistycznych władz.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ pat/