31 marca 1889 roku w Paryżu stanęła Wieża Eiffla. „Koncepcję konstrukcyjną i formę opracował Maurice Koechlin, inżynier o wyjątkowej pomysłowości, świetnie zorientowany w technikach konstrukcyjnych swoich czasów” – wyjaśnił historyk Martin Trautz.
Wybudowana na światową wystawę w Paryżu „wieża trzystumetrowa” – bo tak początkowo tę konstrukcję nazywano – była wspólnym dziełem inżynierów Maurice`a Koechlina, Émile`a Nouguiera oraz Gustava Eiffla, a ponadto 50 innych inżynierów i projektantów, 150 pracowników fabryki Levallois-Perret i kolejnych 150-300 zatrudnionych bezpośrednio przy stawianiu tego obiektu.
Początkowo miała 312 metrów i 27 centymetrów (do szczytu masztu flagowego). Potem kilkukrotnie ta wysokość jeszcze się zmieniała w zależności od ustawianej anteny. Z obecną (zamontowaną w 2020 roku) ma 330 metrów.
W momencie powstania była najwyższym obiektem na świecie. Wyższe od Wieży Eiffla konstrukcje stanęły dopiero na początku lat trzydziestych XX wieku w Stanach Zjednoczonych: Chrysler Building (319 metrów) i Empire State Building (381 metrów).
Prace budowlane rozpoczęto pod koniec stycznia 1887 roku i ukończono po dwóch latach, dwóch miesiącach i pięciu dniach.
Pomysł postawienia trzystumetrowej wieży wyszedł od dwóch młodych inżynierów Maurice`a Koechlina (urodzonego w 1856 roku, absolwenta Politechniki w Zurychu) oraz Émile`a Nouguiera, absolwenta Politechniki w Paryżu.
Namówili do jego realizacji Gustava Eiffla, który od lat sześćdziesiątych był nie tylko uznanym konstruktorem (zaprojektował m.in. most w Bordeaux, wiadukt w Lyonie, dworzec w Budapeszcie Nyugati), ale również właścicielem dochodowego przedsiębiorstwa Levallois-Perret, gdzie wykonywano potrzebne do złożenia poszczególnych konstrukcji elementy.
Umowa, którą 8 stycznia 1887 roku Eiffel podpisał z reprezentującym rząd francuski ministrem handlu oraz prefektem Sekwany (przedstawicielem władz Paryża), zakładała, że prace pochłoną 6,5 miliona franków. Eiffel miał zbudować wieżę na własny koszt, ale korzystając z 1,5-milionowej rządowej dotacji. W myśl umowy mógł potem eksploatować wieżę przez 20 lat. W myśl tych planów po upływie tego czasu wieża miała zostać rozebrana.
Samo montowanie każdego nitu wymagało precyzji i współpracy czterech osób: zadaniem pierwszej było podgrzania nitu, druga go przytrzymywała, trzecia formowała łeb, a ostatnia młotem wbijała nit na właściwe miejsce.
Prace przy wznoszeniu wieży zostały poprzedzone wykonaniem betonowych fundamentów. Ułożono je kilka metrów pod poziomem gruntu na warstwie ubitego żwiru. Na tak przygotowanych fundamentach stanęły filary.
Każda z 18 038 części wieży została zaprojektowana i wykonana z dokładnością do jednej dziesiątej milimetra. Robotnicy i inżynierowie opierali się na dostarczonych im przez konstruktorów 5300 rysunkach technicznych.
Poszczególne elementy zostały połączone nitami (w sumie potrzebnych ich było dwa i pół miliona).
Samo montowanie każdego nitu wymagało precyzji i współpracy czterech osób: zadaniem pierwszej było podgrzania nitu, druga go przytrzymywała, trzecia formowała łeb, a ostatnia młotem wbijała nit na właściwe miejsce.
Przy stawianiu wieży zużyto 7300 ton żelaza, a wraz z postępem prac poszczególne elementy na coraz większą wysokość dostarczano podnośnikami hydraulicznymi. Pomimo krótkiego terminu na realizację zlecenia, w trakcie całych prac nie doszło do żadnego wypadku.
By zabezpieczyć gotową konstrukcję przed korozją poszczególne elementy pomalowano – zużyto w sumie 60 ton farby (wieża jest malowana co siedem lat).
My pisarze, malarze, rzeźbiarze, architekci, namiętni miłośnicy nienaruszonego dotychczas piękna Paryża, aby z całych sił, z całym naszym oburzeniem protestować w imię dobrego gustu, sztuki i historii, którym zagroziło wzniesienie w sercu naszej stolicy bezużytecznej i potwornej wieży.
Jeszcze przed ukończeniem budowy wieża była przedmiotem - krytycznych na ogół - dyskusji.
W lutym 1887 roku, pod opublikowanym w dzienniku Le Temps listem, pomysł stawiania wieży oprotestowali znani literaci i przedstawiciele innych dziedzin kultury, m.in. kompozytor Charles Gounod, Guy de Maupassant, Aleksander Dumas (syn) oraz architekt Charles Garnier.
„My pisarze, malarze, rzeźbiarze, architekci, namiętni miłośnicy nienaruszonego dotychczas piękna Paryża, aby z całych sił, z całym naszym oburzeniem protestować w imię dobrego gustu, sztuki i historii, którym zagroziło wzniesienie w sercu naszej stolicy bezużytecznej i potwornej wieży. (…) Czy Paryż nie ma być już utożsamiany z barokiem, ale z kupiecką wyobraźnią konstruktora maszyn, aby stać się nieodwracalnie brzydkim?” – napisali autorzy protestu i porównali wieżę do gigantycznego komina fabrycznego „miażdżącego swoją barbarzyńską masą wszystkie nasze pomniki i całą architekturę”.
Pisarz Léon Bloy określił wieżę mianem tragicznej latarni, Paul Verlaine – szkieletem dzwonnicy, a najbardziej dosadnie o zamyśle inżynierów wyraził się Guy de Maupassant: „Wysoka i cienka piramida z żelaznych drabin, brzydki i gigantyczny szkielet, którego podstawa wydaje się być wykonana jako podpora potężnego pomnika Cyklopa i która przechodzi w śmieszny i cienki profil komina fabrycznego”.
Bardzo ostro o niegotowej jeszcze wieży wypowiadał się też inny czołowy pisarz francuski tamtej epoki, Joris-Karl Huysmans: „fabryczna rura w budowie, tusza czekająca na wypełnienie ciętymi kamieniami lub cegłami, ta siatka lejkowata, ten czopek pełen dziur”.
Pisarz i dziennikarz Émile Goudeau tak z kolei opisał swoje wrażenia z placu budowy: „Gęsty dym smoły i węgla wypełnił nam gardła, a ogłuszył nas huk uderzanego młotem żelaza. (…) Robotnicy zdawali się łapać błyskawice w chmurach".
Krytykom odpowiedział publicznie Gustav Eiffel: „Ja ze swojej strony wierzę, że Wieża będzie miała swoje piękno. Czy skoro jesteśmy inżynierami, to piękno nas nie dotyczy? I czy solidne i trwałe wykonanie musi być sprzeczne z elegancją i harmonią?”.
Pierwsi goście weszli na wieżę 15 maja 1889 roku, w dniu otwarcia Wystawy Światowej. Nie zniechęciło ich nawet to, że nie działały jeszcze windy: pokonali drogę po 1710 schodach. Krytyka wieży osłabła po tym, gdy w ciągu pierwszego roku z okazji do jej zwiedzenia skorzystały aż dwa miliony osób.
Ostatecznie do rozbiórki wieży nie doszło. Właścicielem obiektu jest Paryż, który do zarządzania powołał specjalną spółkę.
O współpracowników Eiffla, których wkład w powstanie wieży często jest pomijany lub bagatelizowany, upomniał się historyk Martin Trautz.
„Koncepcję konstrukcyjną i formę Wieży Eiffla opracował odpowiedzialny za nią główny inżynier Maurice Koechlin. Był on inżynierem o wyjątkowej pomysłowości i dobrze zorientowanym w technikach konstrukcyjnych swoich czasów. Posiadał zatem najlepsze kwalifikacje do opracowania tak innowacyjnych technicznie koncepcji, z których słynęli Eiffel i jego firma” – podkreślił w artykule „Maurice Koechlin. Der eigentliche Erfinder des Eiffelturms”.(PAP)
Autor: Józef Krzyk
jkrz/ mir/