Wejście Słowenii do UE jej mieszkańcy postrzegali jako „powrót do Europy”, który miał ich uchronić przed wojnami towarzyszącymi rozpadowi Jugosławii. Obecnie Słoweńcy w rozmowie z PAP podkreślają, że trudno w kraju spotkać się z głosami podważającymi sens członkostwa we Wspólnocie.
Przynależność do Unii Europejskiej była jednym z argumentów i celów podnoszonych przez władze Słowenii w czasie opuszczania na początku lat 90. Jugosławii. Idea „powrotu do Europy” obiecywała społeczeństwu wyższy poziom życia, który obserwowali w sąsiednich krajach - Austrii i Włoszech. Członkostwo w UE zapewniało też bezpieczeństwo, szczególnie pożądane w obliczu konfliktów między narodami dawnej Jugosławii.
Dla dołączenia do UE niezbędne było międzynarodowe uznanie niepodległości i nawiązanie współpracy dwustronnej Słowenii z innymi państwami. Kluczowe stało się uznanie państwa przez Niemcy i Austrię w styczniu 1992 roku - przed nimi uczyniły to jedynie Litwa, Łotwa i Estonia, które same kilka miesięcy wcześniej odzyskały niepodległość.
„Moje pokolenie traktuje członkostwo w UE jak coś zupełnie normalnego.”
Do końca 1992 roku Słowenia została uznana przez sto krajów i stała się członkiem ONZ. Dołączyła też do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, a na początku 1993 roku - do Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego. Słowenia została w ten sposób zintegrowana z Zachodem i chroniona przed wojną, która toczyła się w innych częściach byłej Jugosławii.
Negocjacje mające doprowadzić ostatecznie do członkostwa w UE niepodległej od 1991 roku Słowenii rozpoczęły się w lipcu 1992 roku. Umowa o współpracy z Europejską Wspólnotą Gospodarczą, która została podpisana w kwietniu 1993 r., weszła w życiu we wrześniu. W roku 1996 zawarto przejściową umowę handlową, a rok później Słowenię włączono do grupy państw rozpoczynających negocjacje. Oficjalnie rozpoczęto je w 1998 roku, a zakończono - podpisaniem porozumienia ws. warunków przystąpienia do UE - w 2002 roku.
Drogę państwa do UE blokował przez trzy lata spór z sąsiednimi Włochami. Rzym, wkrótce po podpisaniu przez Lublanę porozumienia z EWG, twierdził, że Słowenia powinna jak najszybciej naprawić niesprawiedliwości wyrządzone niegdyś obywatelom Włoch przez władze Jugosławii.
W centrum konfliktu znalazły się nieruchomości pozostawione przez Włochów opuszczających po II wojnie światowej Jugosławię. Ostatecznie państwa porozumiały się w 1996 roku w Madrycie, gdzie podpisano tzw. kompromis hiszpański, na mocy którego Słowenia zobowiązała się dostosować ustawodawstwo dotyczące praw do nieruchomości do standardów europejskich.
W marcu 2003 r. 89,6 proc. biorących udział w referendum obywateli Słowenii opowiedziało się za przystąpieniem kraju do UE, przy frekwencji 60 proc. 1 maja 2004 r. Słowenia - razem z Cyprem, Maltą, Czechami, Estonią, Węgrami, Łotwą, Litwą, Polską i Słowacją - stała się pełnoprawnym członkiem UE.
Stosunek Słoweńców do UE - na przestrzeni lat w przeważającej mierze pozytywny - waha się w zależności od tego, czy Wspólnota zmaga się z kryzysami, czy świętuje sukcesy. „W moim otoczeniu nie ma nikogo, kto podważałby sens naszego członkostwa w UE” - powiedział PAP Tim, 33-letni mieszkaniec Lublany. Dodał, że – „jak we wszystkich krajach UE” - również w Słowenii można znaleźć osoby narzekające na niektóre decyzje Brukseli, jednak „są to z pewnością głosy marginalne”.
Dane Eurobarometru wskazują, że w chwili wejścia Słowenii do strefy Schengen 60 proc. Słoweńców uważało UE za „coś pozytywnego” - średnia w UE wynosiła wówczas 48 proc. Ok. 80 proc. obywateli kraju popierało też wejście do strefy euro. Przyjęcie euro ułatwiało m.in. to, że Słoweńcy - z powodu bliskości Włoch i Austrii - utrzymywali w tej walucie swoje oszczędności. Słowenia - jako pierwszy kraj z 10 nowych członków UE - przyjęła euro w 2007 roku.
Obecnie 80 proc. Słoweńców uważa, że kraj korzysta na członkostwie w UE. 61 proc. chciałoby zwiększenia roli Parlamentu Europejskiego (średnia unijna to 53 proc.), a 78 proc. uważa, że euro pozytywnie wpływa na słoweńską gospodarkę (średnia UE to 69 proc.).
„Moje pokolenie traktuje członkostwo w UE jak coś zupełnie normalnego” - zauważyła w rozmowie z PAP 28-letnia Zala. „Pamiętam stanie w kolejkach na granicach, ale byłam wtedy dzieckiem i niespecjalnie wpływało to na moje życie. Jednak to, że jesteśmy w UE, wpływało i wpływa na mnie do dziś. Bez problemu podróżuję po UE, brałam udział w programie Erasmus, spotkałam w moim mieście studentów z innych państw, z którymi do dziś utrzymuję kontakt” - wymieniała. „To wszystko sprawia, że tożsamość europejska jest w moim pokoleniu niemal tak silna, jak słoweńska” - podsumowała.
Poza Słowenią z państw regionu do UE dołączyła jedynie Chorwacja w 2013 roku. Serbia i Czarnogóra znajdują się na czele pod względem postępów na drodze ku członkostwu, mając za sobą otwarcie kilku rozdziałów akcesyjnych. Albania rozpoczęła negocjacje w 2022 r., natomiast Macedonia Północna nadal nie może ich formalnie rozpocząć ze względu na warunki narzucone przez Bułgarię w sprawie zmian w macedońskiej konstytucji.
Bośnia i Hercegowina otrzymała zgodę na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych w marcu. Kosowo złożyło wniosek o członkostwo w grudniu 2022 r., jednak niepodległości tego państwa nie uznało pięciu członków UE: Cypr, Hiszpania, Rumunia, Grecja i Słowacja. Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ kar/ lm/