W Płocku od 22 do 23 czerwca odbywać się będzie I Festiwal Form Wielu, czyli rodzinny festiwal teatrów ulicznych z całej Polski. Widzowie będą mogli obejrzeć m.in. komedię nawiązującą do realiów PRL z lat 70. XX wieku oraz poznać legendę o płockiej Sobótce i smoku znad Wisły.
Anonsując w poniedziałek pierwszą edycję Festiwalu Form Wielu, płocki urząd miasta podkreślił, że 22 i 23 czerwca na tamtejszym Starym Rynku przedstawienia wystawią artyści i performerzy z różnych części Polski.
Jak wspomniano w zapowiedzi wydarzenia, podczas rodzinnego festiwalu teatrów ulicznych wystąpią m.in.: Teatr Barnaby z Łapalic, Teatr Gry i Ludzie z Katowice, a także Teatr Małe Mi z Łodzi, Teatr HOM z Tychów, Teatr Pantomimy MIMO z Warszawy. „Przed ratuszem zobaczymy wiele pięknych i wciągających opowieści, pełnych przygód i barwnych postaci. Z pewnością zachwycą dzieci, ale i starsi widzowie będą się dobrze bawić” – zachęca płocki urząd miasta.
W trakcie Festiwalu Form Wielu Teatr Ewolucji Cienia z Poznania pokaże spektakl „Dobrze, lepiej, katastrofa” - jak informują twórcy wydarzenia – „komedię osadzoną w dekadzie Gierka, obnażającą absurdy tamtych czasów”, czyli w rzeczywistość PRL lat 70. XX wieku, natomiast Teatr Form Wielu, reprezentujący Płock, opowie legendę „O smoku znad Wisły” i Sobótce.
„Organizatorzy festiwalu, Stowarzyszenie Człowiek Kultura i Teatr Form Wielu, namawiają do zabrania ze sobą koców i karimat, dzięki czemu spotkanie ze sztuką będzie wygodniejsze" - podkreśla urząd miasta. I zapewnia, że miejsc na tamtejszym Starym Rynku wystarczy dla wszystkich.
Wszystkim spektaklom, które 22 i 23 czerwca planowane są od wczesnych godzin popołudniowych do wieczora, towarzyszyć będą warsztaty edukacyjne z udziałem edukatorek z płockiego Muzeum Mazowieckiego.
Festiwal Form Wielu organizowany jest przy dofinansowaniu Urzędu Miasta Płocka oraz samorządu Mazowsza w ramach „Strategii rozwoju kultury w województwie mazowieckim na lata 2023-2027”.
W Płocku u podnóża nadwiślańskiej skarpy położony jest Zalew Sobótka, popularne wśród mieszkańców miasta i turystów kąpielisko i miejsce wypoczynku. Jego nazwa nawiązuje do średniowiecznej legendy o miłości wrażliwego smoka do dziewczyny o imieniu Sobótka. Smok zabrał ją do swojej groty, ale ona nie chciała spędzać z nim całego życia, dlatego pewnej nocy uciekła. Wkrótce wśród mieszkańców Płocka rozeszła się wieść, że smok zmarł z tęsknoty. Dotarła ona również do Sobótki.
„O zmierzchu udała się do jaskini. Bezwładne ciało jaszczura leżało w głębi jamy. Wielkie łzy zaczęły spływać po policzkach Sobótki. Zrozumiała, że miała kogoś, kto darzył ją prawdziwym, bezinteresownym uczuciem. Siedziała tak wiele dni i płakała. Łzy Sobótki zbierały się u podnóża skarpy i było ich tak dużo, że w końcu utworzyły zbiornik wodny” - wspomina płocki urząd miasta, przytaczając legendę. (PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
mb/ miś/