Kolejni działacze opozycji z czasów PRL odebrali w piątek w Katowicach Krzyże Wolności i Solidarności, tym razem odznaczono 16 osób, które działały na rzecz niepodległości, suwerenności i respektowania praw człowieka.
Czwartkowa uroczystość odbyła się w Śląskim Centrum Wolności i Solidarności, działającym przy kopalni Wujek. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy odznaczenia wręczył prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, który w swoim wystąpieniu wspomniał zmarłą w środę w wieku 101 lat łączniczkę i sanitariuszkę Armii Krajowej Wandę Bortkiewicz. Działała ona w 5 Wileńskiej Brygadzie AK, a po II wojnie światowej została osadzona w komunistycznym więzieniu.
„Ta smutna wiadomość skłania do tego, by dzisiejszemu wydarzeniu przyjrzeć się przez pryzmat łańcucha pokoleń, które walczyły o Polskę wolną i niepodległą, bo o niepodległość, którą straciliśmy w roku 1939 (...) walczyli żołnierze podziemia antykomunistycznego po roku 1945, ginęli za nią robotnicy w Poznaniu, robotnicy na Wybrzeżu, w latach 1956-70 i walczyliście wy” - zwrócił się prezes Nawrocki do odznaczonych. Jak mówił, osoby uhonorowane Krzyżami Wolności i Solidarności to ostatnie pokolenie, którzy walczyli o wolność, solidarność i niepodległość i doprowadzili Polskę do niepodległości w ramach NSZZ „Solidarność” - największego ruchu społecznego w historii bloku wschodniego.
„My jesteśmy tylko depozytariuszami wolnej, niepodległej Polski, o którą walczyli tacy, jak Wanda Bortkiewicz i, innymi metodami w latach 80., wy, drodzy państwo – ci, którzy nie zawahali się w sierpniu 1980 r. podnieść godnościowych i niepodległościowych protestów, ci, których nie złamał 13 grudnia 1981 r., i nadal walczyliście w podziemiu Solidarności płacąc za to tak ciężką cenę” - powiedział dr Nawrocki i przypomniał, że wśród odznaczonych Krzyżami są osoby, które były internowane w stanie wojennym, więzione czy inwigilowane. W imieniu prezydenta podziękował odznaczonym za ich postawę.
Prezes IPN zwrócił uwagę, że uroczystość zorganizowano w symbolicznym miejscu – przy kopalni Wujek, gdzie na początku stanu wojennego zomowcy zastrzelili dziewięciu protestujących górników. To miejsce w narodowej pamięci jest przypomnieniem, że Polacy kochają wolność tak bardzo, że są gotowi oddać za nią swoje życie - mówił. „Z wolnością jest rzeczywiście tak, jak z tlenem, jak z powietrzem - nie uświadamiamy sobie jak jest ważna, gdy jest, a gdy jej zabraknie, zawsze podejmujemy o nią walkę (...)” - dodał.
Nawrocki podkreślił też w swoim wystąpieniu, że Solidarność wyrastała z tradycji chrześcijańskiej i „nie miała wiele wspólnego z arogancką wolnością liberalną, z wolnością >>od wszystkiego<<, w oderwaniu od korzeni. Solidarność to była wolność w ramach narodowej wspólnoty tradycji i wartości, które niosła Polska przez kolejne wieki”.
Krzyże Wolności i Solidarności pierwszy raz przyznano w czerwcu 2011 r. przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Krzyż nadawany jest przez prezydenta na wniosek prezesa Instytutu Pamięci Narodowej działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej, za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL. Źródłem uchwalenia Krzyża Wolności i Solidarności jest Krzyż Niepodległości z II RP. Jak wynika z danych IPN, w województwie śląskim dotychczas Krzyżem Wolności i Solidarności zostało uhonorowanych 1250 osób.(PAP)
kon/ aszw/