Aktywiści wydobyli i uporządkowali ponad 50 steli na cmentarzu parafii św. Trójcy na wrocławskich Krzykach. W latach 70. zostały one zepchnięte przez ciężki sprzęt i zasypane ziemią. Zostały złożone na tyłach cmentarza, na wiosnę ruszą prace nad renowacją i ekspozycją w formie lapidarium.
Jeszcze w 1945 roku na terenie Wrocławia znajdowało się kilkadziesiąt cmentarzy. Po wojnie wiele z nich zniszczono, a z ocalałych usunięto niemieckie nagrobki. Taki los spotkał m.in. cmentarz przy ul. Krzyckiej, gdzie stele z jednej części nekropolii zostały w latach 70. zepchnięte spychaczem. Aktywiści z grupy Spod ziemi patrzy Breslau postanowili uporządkować ocalałe fragmenty.
"Plan był taki, że wyrównamy ten teren i zaczniemy pracę nad lapidarium, które będzie wyglądało po prostu jak kontynuacja obecnego cmentarza" - tłumaczy w rozmowie z PAP Alan Weiss z grupy Spod ziemi patrzy Breslau.
Na prace zgodził się proboszcz parafii, trzeba było uzyskać też szereg decyzji administracyjnych, m.in. od konserwatora zabytków. W efekcie, udało się uratować ok. 50 steli, kolejnych kilkadziesiąt zachowanych zostało tylko we fragmentach. Ze znajdujących się na nagrobkach inskrypcji pasjonaci poznają, kim byli pochowani na cmentarzu ludzie.
"Nas najbardziej interesują losy zwykłych ludzi – krawcowych, fryzjerów czy listonoszy. Bo to głównie oni tworzyli dawny Wrocław. Czasem jesteśmy w stanie skontaktować z ich potomkami. Niektórzy nie są zainteresowani, ale są też tacy, którzy chętnie podejmują rozmowę, podsyłają zdjęcia swoich przodków, albo dopowiadają historie, których nie odnaleźliśmy w dokumentach - powiedział PAP Alan Weiss.
W czasach komunizmu mało kto protestował przeciwko niszczeniu niemieckich cmentarzy. Zdaniem Alana Weissa, warto jednak pamiętać o wspólnej, często skomplikowanej historii.
"Zajmujemy się tym, bo uważamy, że pamięć o dawnych mieszkańcach Wrocławia trzeba uszanować. To tożsamość miasta, ale także część tożsamości nas, współczesnych mieszkańców. Sami przecież domagamy się szacunku dla grobów naszych przodków, którzy są pochowani na wschodzie, więc warto zadbać o groby dawnych mieszkańców miasta, którego obecnie my jesteśmy gospodarzami. To kwestia przyzwoitości i szacunku" - podkreślił Alan Weiss.
Najważniejszą część prac na cmentarzu przy ul. Krzyckiej zakończono pod koniec października. Było to możliwe nie tylko dzięki pracy pasjonatów. Finansowanie zapewnił program unijny dotyczący miejsc pamięci.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ dki/