3 listopada 2004 r. zmarł Tadeusz Wybult. Stworzył scenografię do 60 filmów czołowych polskich reżyserów. Za pomocą aranżacji przestrzeni, doboru wnętrz i rekwizytów potrafił zbudować klimat. Był mistrzem nastroju - powiedział PAP kierownik biblioteki Filmoteki Narodowej FINA Adam Wyżyński.
Tadeusz Wybult urodził się 12 stycznia 1921 r. w Płocku w rodzinie płockiego dziennikarza Franciszka Wybulta (1897-1969). W 1947 r. rozpoczął studia na Wydziale Architektury Wnętrz Politechniki Wrocławskiej. "Już wówczas uznawano go za niezwykle uzdolnionego studenta. Jego projekty drukował miesięcznik Stowarzyszenia Architektów RP +Architektura+" - powiedział Wyżyński.
Studia ukończył w czerwcu 1953 r. Jako scenograf filmowy Wybult debiutował w czasie, gdy polska szkoła filmowa święciła triumfy - w "Matce Joannie od Aniołów" (1961) w reżyserii Jerzego Kawalerowicza. "To film niezwykle wyrafinowany pod względem plastycznym. Każdy element dekoracji, każdy niemal przedmiot na planie ma swoje znaczenie i współgra z fabułą. Symboliczne jest również zestawienie intensywnej bieli z czernią, co wzmacnia grę aktorów, ale też akcentuje, że jesteśmy w świecie kontrastów między jasnością a mrokiem" - wskazał. "W znacznej mierze te kontrasty i gra światłocieni budują niezwykły klimat" - dodał.
Walory scenografii Wybulta zauważył Andrzej Munk i zlecił mu zaprojektowanie scenografii do "Pasażerki" (produkcja 1960-62, premiera 1963). Czarno-biały dramat wojenny jest uznawany za jeden najważniejszych polskich filmów nawiązujących do masowej zagłady w niemieckich obozach koncentracyjnych. Po tragicznej śmierci reżysera w wypadku samochodowym (20 września 1961 r.) film zmontował Witold Lesiewicz.
"Wybult i Munk szybko znaleźli wspólny język i klucz do ukazania skali hitlerowskich zbrodni. Ukazują to poprzez wielość osobistych przedmiotów należących do więźniów. Ważnymi elementami scenografii stają się autentyczne sterty butów, okularów, natłok świeczników, wyrobów ze srebra odebranych więźniom przed ich śmiercią. Przedmioty te dają nam świadectwo o masowości zbrodni. Każda para butów oznaczała śmierć kolejnego człowieka, ofiary totalitarnej przemocy. Część zdjęć nakręcono we wnętrzach naturalnych obozu Auschwitz-Birkenau" - wyjaśnił Wyżyński.
Na przeciwnym biegunie "Pasażerki" znalazła się komedia Stanisława Barei "Żona dla Australijczyka". Wybult stworzył scenografię, która wielu krytykom zbyt kojarzyła się z hollywoodzkimi musicalami. Elegancka willa i białe telefony nie do końca wpisywały się w zgrzebne realia gomułkowskiego PRL.
Wyżyński podkreśla, że do ulubionych reżyserów Tadeusza Wybulta należał m.in. Stanisław Różewicz. "W 1960 r. debiutował w składającym się z trzech nowel +Świadectwie urodzenia+. Współpracował z nimi przy kilkunastu niezwykle zróżnicowanych tematycznie filmach, m.in. przy komedii +Piekło i niebo+, wojennym dramacie +Westerplatte czy +Drzwiach w murze+" - dodał.
"Tadeusz Wybult łączył w swoich projektach subtelne natchnienie z żelaznym trzymaniem się klasycznych zasad kompozycji, proporcji, stylu i epoki. Rozmiłowany w zabytkach i antykach, preferował filmy kostiumowe, ale też współczesność czuł doskonale" - wspominał reżyser Janusz Majewski. Scenograf współpracował z nim na planie.in. "Błękitnego pokoju" (1965), "Sublokatora" (1966), telewizyjnej noweli "Ja gorę!" (1968) oraz kryminału "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię" (1969).
Na uwagę zasługują dwa inne filmy Majewskiego - "Zazdrość i medycyna" (1973) oraz "Zaklęte rewiry". W pierwszym scenografia współtworzyła nastrój zagrożenia i narastającego niepokoju. W przypadku "Zaklętych rewirów" Wybult nie znalazł odpowiednio dużego, secesyjnego wnętrza hotelowo-restauracyjnego w Polsce, dlatego część zdjęć zrealizowano w czeskiej Pradze, w Miejskim Domu Reprezentacyjnym (cz. Obecní dům) przy placu Republiki koło Bramy Prochowej. Z Majewskim Wybult współpracował łącznie przy 16 filmach telewizyjnych i kinowych.
W śnieżną zimę 1968/1969 Wybult pracował w okolicy Puław na planie "Struktury kryształu" Krzysztofa Zanussiego. Razem zrobili jeszcze m.in. czołowe produkcje nurtu "moralnego niepokoju" - "Barwy ochronne", "Spiralę", "Bilans kwartalny", "Constans" i "Kontrakt" - ogółem 11 produkcji.
"U Zanussiego Wybult po raz kolejny pokazał niezwykłe wyczucie barwy i umiejętnie stworzył scenografię, która skutecznie wzmacniała grę aktorów. Każdy przedmiot był na właściwym miejscu, a usytuowanie dekoracji - wyjątkowo przemyślane. W zależności od wymowy danego ujęcia tworzył pedantycznie poukładany świat lub według potrzeby - przypadkowy chaos, nawet jeśli scena miała taki chaos przedstawiać" - wyjaśnił Wyżyński.
Filmoznawca podkreśla, że o Wybulcie nie pisano zbyt wiele. "Pracował z najwybitniejszymi reżyserami, a zwykle pozostawał poza zainteresowaniem mediów i w ówczesnej prasie filmowej pisano o nim niewiele". Z relacji Majewskiego i innych filmowców wynika, że scenograf wielką rolę przykładał do muzyki, a scenografia musiała być precyzyjnie "dostrojona" do ścieżki dźwiękowej. Miał zwyczaj pytać reżyserów, jaka muzyka będzie tłem do akcji, i dopiero wówczas zaczynał projektowanie.
Oparte na dramacie Stanisław Wyspiańskiego "Wesele" (zdjęcia 1972, premiera 9 stycznia 1973 r.) Andrzeja Wajdy było jednym z największych wyzwań dla twórcy scenografii.
"Wybult wraz z Andrzejem Wajdą świadomie nawiązali do klasyki polskiego malarstwa rodzajowego przełomu XIX i XX wieku, z Józefem Chełmońskim na czele. To bez wątpienia najbardziej +malarska+ ze wszystkich jego scenografii" - wskazał. Krytyk i publicysta filmowy Tadeusz Sobolewski wspominał, że na planie "Wesela" Wybult nie był zadowolony z obszernego wnętrza chałupy w scenie tańca, zbudowanego w atelier. Wydawała mu się zbyt obszerna jak na autentyczny dom w Bronowicach. Nakazał więc przesunięcie ścian, dla "ścieśnienia" planu. Dzięki temu udało się osiągnąć sugestywny, nieco klaustrofobiczny efekt zatłoczonej izby wypełnionej tańczącymi.
Wśród wybitnych reżyserów, z którymi współpracował Wybult, był Edward Żebrowski. "Kiedy dowiedział się, że w +Szpitalu Przemienienia+ będzie sonata Waldsteinowska, odbyliśmy długą rozmowę przy kwartetach Beethovena o tym, jak Beethoven może się mieć do inteligenckich losów. Dopiero później przeszliśmy do kwestii, jakie mają być wnętrza. Kiedy powiedziałem, że hasłem filmu jest izolacja, zdjęcia kręciliśmy w Tworkach, Wybult zbudował na planie mur, który zagrał zaledwie w dwóch czy trzech ujęciach. Ale on chciał mieć taki kafkowski mur – jako metaforę tego szpitala" – wspominał.
"Wybult był wyjątkowo wrażliwy na nastrój i bezbłędnie tworzył go na planie, był jego mistrzem. Równie skutecznie potrafił zbudować uporządkowane wnętrze wpisujące się w wymagania kina moralnego niepokoju lub stworzyć artystyczny bałagan", jak w pamiętnej scenie nigdy niekończącej się imprezy w ciasnym mieszkaniu osiedla Za Żelezną Bramą w +Dzięciole+ Jerzego Gruzy" - przypomniał Wyżyński.
W grudniu 1981 r. w ramach osobistego protestu przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego przez ekipę gen. Wojciecha Jaruzelskiego Tadeusz Wybult zrezygnował z pracy w Przedsiębiorstwie Realizacji Filmowych "Zespoły Filmowe". Ostatni jego film - "Ryś" wg opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza w reżyserii Stanisława Różewicza - miał premierę 15 marca 1982 r.
W 1997 r. reżyser Jerzy Wójcik zrealizował film dokumentalny "Portret w przestrzeni - Tadeusz Wybult. Scenograf przy pracy". O twórcy mówili reżyserzy, operatorzy i scenografowie: Andrzej Wajda, Stanisław Różewicz, Jerzy Kawalerowicz, Krzysztof Zanussi, Antoni Krauze, Witold Sobociński oraz Allan Starski.
Tadeusz Wybult zmarł 3 listopada 2004 r. w Płocku. Został pochowany na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Kobylińskiego/Miodowej.
6 czerwca 2008 r. na ul. Piotrkowskiej w Łodzi odsłonięto gwiazdę poświęconą scenografowi w Alei Gwiazd.
"Tadeusz Wybult był niekwestionowanym autorytetem w środowisku polskich scenografów filmowych" - ocenił Adam Wyżynski. "W filmie Wójcika o Wybulcie Ewa Braun i Allan Starski nagrodzeni Oscarami za scenografię do +Listy Schindlera+ wypowiadają się o nim z wielkim szacunkiem, tytułując go jako +nasz mistrz+. Tadeusz Sobolewski nazwał go wizjonerem" - podsumował Wyżyński. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ miś/ ktl/