Kiedy powstawała ta rzeźba, Polska zaczynała widzieć jutrzenkę wolności - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas uroczystości odsłonięcia rzeźby Hanny Nałkowskiej „Polonia - Rycerz – Bojownik”.
Szymon Hołownia podkreślił, że bardzo cieszy go fakt, że rzeźba Hanny Nałkowskiej wróciła do Sejmu. „To jest rzeźba, która urodziła się razem z polską niepodległością. Powstała wtedy, kiedy powstawała polska niepodległość” - powiedział. Przypomniał, że rzeźbiarka przygotowała tę pracę w 1916 r., na konkurs, który został rozpisany przez Zachętę. „Praca miała być pokazaniem, ucieleśnieniem, wyrazem wszystkich rzeczy, które przez ponad 120 lat wrogiej okupacji nie to, że się tliły, tylko rzeczywiście były w Polakach” - podkreślił. „Kiedy >>Rycerz<< przychodził na świat jako rzeźbiarskie dzieło wybitnej rzeźbiarki, Polska zaczynała widzieć jutrzenkę wolności, która wiązała się z takim, a nie innym układem I wojny światowej” – dodał.
Marszałek Sejmu przypomniał, że rzeźba była lubiana przez posłów w okresie dwudziestolecia międzywojennego. „Była jedną z pierwszych rzeźb w tym budynku, w którym kiedyś mieścił się polski Sejm. Później została przeniesiona do westybulu, bliżej ul. Wiejskiej” – powiedział. Zaznaczył, że jest wiele zdjęć, które pokazują, że rzeźba Nałkowskiej była – jak ocenił Hołownia – jądrem kondensacji. „Ludzie chcieli, aby ta rzeźba towarzyszyła ich rozmowom, służyła jako biegun, który nastraja ich kompasy i przypomina, co jest w życiu i naszej służbie najważniejsze” – podkreślił.
Drugim znaczeniem tej rzeźby jest według Hołowni jest to, że świadczy o sztafecie pokoleń marszałków Sejmu i posłów. „My nie jesteśmy ani pierwsi, ani ostatni. (...) >>Rycerz<< był świadkiem narad i spotkań naszych poprzedników. Będzie też świadkiem i kimś, kto zapamięta i oceni to, co my robimy i mówimy. Będzie naszym niemym wyrzutem sumienia, biegunem magnetycznym, do którego znów wszyscy będziemy się dostrajać” – podkreślił.
Oryginał rzeźby Hanny Nałkowskiej zaginął w czasie II wojny światowej. Odsłonięta w piątek rzeźba stanowi kopię, która powstała z kolei z kopii znajdującej się na grobie ojca rzeźbiarki – Wacława – na Starych Powązkach. Rzeźba znajduje się w budynku G, w holu głównym na 1 piętrze.
Hanna Nałkowska (1888-1970) - rzeźbiarka, siostra pisarki Zofii Nałkowskiej. Ukończyła pensję Emilii Pankiewiczówny; rzeźby uczyła się u Teodora Skoniecznego. Zadebiutowała wystawieniem rzeźby "Helenka" w Salonie Wiosennym Zachęty w 1913 r. Od 1916 r. była uczennicą Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie.
W dwudziestoleciu międzywojennym Nałkowska wystawiała swoje prace na licznych wystawach indywidualnych oraz na wielu prestiżowych wystawach zbiorowych. W latach 1930–1931 studiowała we Włoszech i Francji. W 1937 r. na Wystawie Światowej w Paryżu Nałkowska została nagrodzona medalem za rzeźbę „Ewa”.
Po wojnie przeniosła się do Łodzi, gdzie w latach 1945–1953 kontynuowała działalność artystyczną. Jak napisano w biogramie Nałkowskiej zamieszczonym w bazie „Archiwum kobiet”, artystka rzeźbiła do końca życia; w ostatnich latach poświęciła się również porządkowaniu spuścizny po swojej siostrze i ojcu Wacławie - geografie, pedagogu, publicyście i działaczu społecznym. (PAP)
akr/ kos/ dki/