Wystawa "Moj Opa tyż boł deportuwany" została w poniedziałek (20 stycznia) zaprezentowana w gmachu Sejmu Śląskiego w Katowicach. To część obchodów 80-lecia Tragedii Górnośląskiej.
Jako Tragedię Górnośląską określa się przede wszystkim wydarzenia z 1945 r. Wówczas na Górny Śląsk wkroczyła Armia Czerwona, dopuszczając się morderstw, rabunków oraz gwałtów, a także kradzieży wyposażenia zakładów przemysłowych. Następnie przeprowadzono akcję deportacji mieszkańców Górnego Śląska do prac przymusowych w głąb ZSRR, a polskie władze komunistyczne rozpoczęły proces osadzania ich w obozach pracy na terenie Polski.
"Tragedia Górnośląska przez zbyt wiele lat była przemilczana i zapomniana. W 80. rocznicę chcemy mówić o Tragedii Górnośląskiej zarówno w naszym regionie, jak i w całej Polsce oraz na forum międzynarodowym" - powiedział wojewoda śląski Marek Wójcik.
Posłanka Urszula Koszutska przypomniała, że Tragedia Górnośląska przez lata była tematem, którego nie podejmowano. "Pamiętam, jak w moim domu to był temat, o którym (...) nie wolno było mówić (...). Dlatego teraz to taki ważny moment dla nas wszystkich" - wskazała.
Głos podczas otwarcia wystawy zabrał także prof. Joachim Kozioł, który od lat zajmuje się pielęgnowaniem pamięci o Tragedii Górnośląskiej.
"Pamięć jest naszym obowiązkiem, ale również przywilejem. (...) Ta tragedia oprócz strasznych, okrutnych i bolesnych wydarzeń przyniosła również efekty pozytywne. M.in. to, że na ziemi śląskiej przez prawie 80 lat nie było wojny. (...) Nigdy więcej wojny, ale należy pamiętać, że o pokój się nie walczy, pokój się czyni" - podkreślił prof. Joachim Kozioł.
Podczas poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego prof. Joachim Kozioł został odznaczony odznaką honorową za zasługi dla woj. śląskiego.
Wystawa "Moj Opa tyż boł deportuwany" dotyczy tematu deportacji. Na kilku modułach zamieszczono opisy oraz zdjęcia, a także audiowspomnienia osób deportowanych oraz świadków historii.
Wystawę przygotowało Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r., które gromadzi dokumenty, opracowania oraz pamiątki dotyczące deportacji. W budynku dawnego dworca kolejowego w Radzionkowie znajduje się m.in. wystawa stała. Przed nim stoi wagon bydlęcy (tzw. krowiok), do którego można wejść i zobaczyć, w jakich warunkach wywożono ludzi z Górnego Śląska.
W ramach obchodów 80-lecia Tragedii Górnośląskiej wystawa "Moj Opa tyż boł deportuwany" była już prezentowana w Senacie RP w Warszawie. Wkrótce zostanie przewieziona do Parlamentu Europejskiego w Brukseli.
Decyzją sejmików woj. śląskiego i opolskiego 2025 r. ustanowiono w obu regionach Rokiem Tragedii Górnośląskiej. Natomiast obie izby polskiego parlamentu podjęły uchwały upamiętniające ofiary tej tragedii.
W ramach konkursu przygotowanego przez Akademię Sztuk Pięknych w Katowicach wybrano znak Tragedii Górnośląskiej. Na górze znajduje się czerwony drut kolczasty, a na dole czarna szyna. Kojarzą się one z Tragedią Górnośląską - więzieniem ludzi w obozach oraz zsyłkami w głąb Związku Radzieckiego. Czerwień symbolizuje krew, a czerń przywołuje na myśl Górny Śląsk i jego górniczą historię.(PAP)
pato/ miś/