31.08. 2009 Warszawa (PAP) - Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że premier Rosji Władimir Putin w artykule dla "Gazety Wyborczej" bezzasadnie porównuje sytuację oficerów zamordowanych w Katyniu do sytuacji żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do polskiej niewoli w 1920 roku.
W artykule opublikowanym w poniedziałek "GW" Putin napisał: "Naród rosyjski, którego losy zniekształcił reżim totalitarny, dobrze rozumie uczulenia Polaków związane z Katyniem, gdzie spoczywają tysiące żołnierzy polskich. Powinniśmy wspólnie zachowywać pamięć o ofiarach tej zbrodni". "Zarówno cmentarze pamięci Katynia i Miednoje, podobnie jak i tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku, powinny się stać symbolem wspólnego żalu i wzajemnego przebaczenia" - napisał premier Rosji.
Rzecznik klubu PiS skrytykował także polskie władze za to, że - jak ocenił - nie dość skutecznie protestowały przeciwko pojawiającym się w ostatnim czasie doniesieniom płynącym z Rosji, które dotyczyły współpracy Polski i hitlerowskich Niemiec. "Były skandaliczne i niezgodne z prawdą historyczną" - podkreślił.
"Żałujemy, że zabrakło reakcji ze strony polskiej. Takie wydarzenia trzeba stanowczo potępiać. Na kłamstwo trzeba reagować stanowczo" - dodał.
W ostatnim czasie telewizja rosyjska wyemitowała film dokumentalny, w którym zarzucono Polsce sprzymierzenie się z Adolfem Hitlerem przeciwko ZSRR. W poniedziałek - podała "Komsomolskaja Prawda" - wyemitowany ma być kolejny film wykorzystujący odtajnione dokumenty wywiadu ZSRR, które pokazują m.in. jak "Polska próbowała umizgać się do Berlina, a jednocześnie opracowywała plany własnej ekspansji przeciwko Związkowi Radzieckiemu".
Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji, na swojej stronie internetowej, opublikowała zaś notatkę, w której uznała ministra spraw zagranicznych przedwojennej Polski Józefa Becka za agenta niemieckiego wywiadu, a Stanisława Mikołajczyka, premiera w latach 1943-1944, za agenta brytyjskiego. (PAP)
tgo/ ura/ mow/