
70 lat temu, od 31 lipca do 14 sierpnia 1955 r., odbył się w Warszawie V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów, wzięło w nim udział 30 tys. młodych ludzi ze 114 krajów świata. Dla Polaków było to swego rodzaju symboliczne otwarcie na świat, trwało jednak tylko dwa tygodnie.
„Po raz pierwszy, na dwa tygodnie, otwarto granice, wpuszczając do Polski bliżej nieokreśloną młodzież. Był to postęp oszałamiający – taki, który nie mieści się w głowach następnych, już bardziej normalnych pokoleń. I my w Polsce odczuliśmy to wtedy jako zapowiedź daleko idących, prawie rewolucyjnych zmian” – pisał w autobiografii Sławomir Mrożek.
Była to pierwsza po II wojnie światowej tak duża impreza międzynarodowa zorganizowana w Polsce. Jej hasło brzmiało „O pokój i przyjaźń”. W przekazach propagandowych pisano, że V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów jest wielką manifestacją jedności młodzieży świata przeciwko przygotowaniom do nowej, atomowej wojny. W „Instrukcji Prezydium Zarządu Głównego Związku Młodzieży Polskiej” o przygotowaniach do festiwalu napisano: „W czasie różnorodnych wizyt i spotkań nawiązana zostanie nić pełniejszego porozumienia między młodzieżą różnych ras. Pryśnie bez reszty mit szerzony przez reakcyjne koła na Zachodzie o rzekomej wyższości jednej rasy nad drugą, gdy młodzież Chin Ludowych, Korei, Wietnamu zaprezentuje przyjaciołom skarby swej prastarej sztuki ludowej”.
„Po raz pierwszy, na dwa tygodnie, otwarto granice, wpuszczając do Polski bliżej nieokreśloną młodzież. Był to postęp oszałamiający” – pisał w autobiografii Sławomir Mrożek.
Do Warszawy na V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów przyjechało 30 tys. ludzi ze 114 krajów. Tej rangi impreza nie mogłaby się odbyć, gdyby nie miała służyć celom propagandowym – festiwal miał się stać dowodem wyższości socjalizmu nad kapitalizmem. Niezależnie od celów propagandowych i politycznych był realnie spotkaniem wielu kultur i religii, jakiego wcześniej w Polsce nie było.
Główne wydarzenia festiwalu odbywały się w oddanym do użytku kilka dni wcześniej Pałacu Kultury i Nauki, na znajdującym się przed nim placu Defilad oraz oddalonym o 3 km Stadionie Dziesięciolecia. W czasie tych dwóch tygodni zorganizowano tam 750 imprez artystycznych i sportowych.
Na placu Defilad odbyła się zabawa taneczna, a na Stadionie Dziesięciolecia – widowisko artystyczne i festyn. Zabawy trwały niemal na każdej ulicy w centrum Warszawy oraz w dzielnicach ościennych. Milicja, pilnująca porządku, w pewnym momencie straciła nad nimi kontrolę. Nie mogła jednak interweniować zbyt stanowczo, ponieważ mogłoby to zaszkodzić wizerunkowi Polski. Dodatkowym utrudnieniem dla funkcjonariuszy był ogromny rozmach imprezy oraz trudności w komunikacji z uczestnikami mówiącymi w kilkudziesięciu językach.
Przed samym festiwalem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wypełniły się półki stołecznych sklepów. „Gdy wszystko się skończyło, tak jak się magicznie zjawiły, tak i poznikały wszystkie artykuły ze sklepów” – wspominała festiwalowa tłumaczka Rosanna Tocchetto-Lewandowska. Poetka i autorka tekstów Agnieszka Osiecka zapamiętała wygląd ulicy Nowy Świat, która na czas międzynarodowej imprezy została barwnie udekorowana: „Nie na czerwono, nie na biało-czerwono, nie na maryjnie, tylko całkiem po prostu – na pstro. Pstre lampki, lampiony, szmatki, kokardki, bufy i bombki huśtały się na sznurkach, spadały z nieba i wyglądały z okien”.
Na prezentowanej fotografii, wykonanej 7 sierpnia 1955 r. podczas V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów przez Wojciecha Kondrackiego, widać pochód młodzieży wychodzący z placu Defilad na ulicę Marszałkowską. Sądząc po zwartym i równym szyku, ten przemarsz był dobrze wytrenowany. Po lewej stronie widać warszawski słup kilometrowy, który w tym samym miejscu stoi do dziś. W tle manifestanci niosą hasło: „Mamy prawo do wypoczynku”. Przed nim widnieje hasło: „Pozdrawiamy młodych naukowców, artystów, literatów, studentów z całego świata” w trzech językach (polskim, francuskim i angielskim).
Przed samym festiwalem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wypełniły się półki stołecznych sklepów. „Gdy wszystko się skończyło, tak jak się magicznie zjawiły, tak i poznikały wszystkie artykuły ze sklepów” – wspominała festiwalowa tłumaczka Rosanna Tocchetto-Lewandowska.
Autor tej fotografii, Wojciech Kondracki, zasłynął rok później wykonaniem serii wyjątkowych zdjęć z manifestacji robotniczych, jakie miały miejsce w Poznaniu w czerwcu 1956 r. „Kondracki mieszkał na stałe w Warszawie i jako fotoreporter Centralnej Agencji Fotograficznej został wysłany na targi poznańskie. Kiedy zaczęły się manifestacje, bez żadnych wytycznych, wbrew zdrowemu rozsądkowi rzucił się w wir fotografowania tego, co widział, a wiadomo, że za sam udział w tych wydarzeniach groziły konsekwencje” – powiedział PAP Paweł Miedziński, historyk, który bada losy CAF. „Zdjęcie ostrzelanego portretu Bieruta zrobił w budynku Urzędu Bezpieczeństwa, do którego dostał się, prawdopodobnie wykorzystując legitymację CAF. Wykazał się nie tylko reporterskim instynktem, ale i ogromną odwagą. Jego zdjęcia z tamtych wydarzeń zostały ukryte w archiwach aż do krótkiego okresu, kiedy „Solidarność” działała legalnie. Później znów trafiły głęboko do pudeł. Dzisiaj nie ma podręcznika do historii, w którym Czerwiec '56 nie jest opatrzony zdjęciami Kondrackiego” – wyjaśnił Miedziński.
Na czas trwania V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Warszawie akredytowano ok. 600 dziennikarzy z 45 państw. Reprezentowanych było około 50 agencji prasowych.
Festiwal odbywał się ponad dwa lata po śmierci Stalina, co znacząco wpłynęło na atmosferę tamtego czasu. Zdaniem niektórych historyków to właśnie to święto młodzieży miało istotny wpływ na późniejsze przemiany polityczne w Polsce, w tym wydarzenia Października '56. Był to także moment przełomowy dla kultury – festiwal otworzył drogę nowym nurtom artystycznym, dotąd tłumionym przez cenzurę. Podczas jego trwania prezentowano sztukę współczesną, wyraźnie odbiegającą od jeszcze niedawno obowiązującej estetyki socrealizmu.
Pierwsza edycja Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów odbyła się w Pradze w 1947 r., druga – w Budapeszcie w 1949 r., trzecia – w Berlinie w 1951 r., a czwarta – w Bukareszcie w 1953 r. Odbywający się w Warszawie festiwal młodzieży pojawia się w jednym z odcinków serialu „Dom” (1980-2000).
Archiwum fotograficzne Polskiej Agencji Prasowej liczy kilkadziesiąt milionów zdjęć i wciąż wzbogaca się o nowe kolekcje. Jego zasoby sięgają lat 20. XX wieku. Stanowi ważną część dziedzictwa narodowego. Zatrzymane w kadrach obrazy rejestrują każdy aspekt życia społecznego, politycznego, gospodarczego, kulturalnego i religijnego na przestrzeni ostatnich 100 lat.
Profesjonalna digitalizacja zasobów fotograficznych PAP umożliwia szeroki do nich dostęp przez stronę PAP (https://fotobaza.pap.pl/). Nad prawidłową identyfikacją oraz szczegółowym opisem zdjęć pracuje zespół specjalistów, przeglądając materiały źródłowe w czytelniach i archiwach. Klienci są na bieżąco informowani o nowych zdjęciach w Bazie Fotograficznej PAP.
Zainteresowała cię ta historia? Zapisz się na newsletter PAP Fotobox (https://rejestracja.pap.com.pl/fotobox) i co miesiąc odkrywaj m.in. archiwalne kadry dotyczące postaci, miejsc i wydarzeń.
Tomasz Szczerbicki (PAP)
szt/ miś/ lm/