
Misją Teatru Narodowego jest przedstawianie widzom nowej interpretacji kanonu. Bo ten kanon się zmienia. Przecież jeszcze kilkaset lat temu właściwie Shakespeare nie był szczególnie ceniony – mówi PAP dyrektor Teatru Narodowego Jan Klata.
– W Teatrze Narodowym w nadchodzącym sezonie chcielibyśmy zaproponować polifoniczną wizję. Oznacza to, że z jednej strony dołączamy z nową ofertą repertuarową do tego, co już jest w repertuarze; szanujemy dokonania poprzedników. A z drugiej strony staramy się wzbogacić te atuty o nowe głosy. I to są różnorodne głosy reżyserskie, różnorodne głosy estetyczne, z rozmaitych literackich inspiracji czerpiące – wyjaśnił Jan Klata.
Pytany o pierwsze spotkanie z publicznością i prezentację 20 i 21 września „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, spektaklu, który wyreżyserował w 2017 r. w Krakowie, Klata powiedział: – W sobotę i w niedzielę pozwoliłem sobie zaprosić Stary Teatr z „Weselem”, czyli spektaklem, który zamykał moją dyrekcję w Narodowym Starym Teatrze. – To jest z jednej strony nawiązanie do misji, którą zamierzamy kontynuować tutaj, a z drugiej strony oddanie hołdu zespołowi Starego Teatru oraz nawiązanie do wielkiej tradycji Jerzego Grzegorzewskiego, dla którego ten rodzaj łączności i inspirowania się tym, co w Starym Teatrze udawało się robić z wielką literaturą, z wielkim aktorstwem, był bardzo ważny – zaznaczył dyrektor Teatru Narodowego.
– Na 260. rocznicę powstania Teatru Narodowego w Polsce zapraszamy na „Termopile polskie” Tadeusza Micińskiego. To jest tekst, którego jednym z czołowych, pierwszoplanowych bohaterów jest Stanisław August Poniatowski – przypomniał. – I to jest wybór repertuarowy o tyle nieoczywisty, że ten dramat nie jest najbardziej klasycznym kanonem. Ale moją misją jest też dbanie o to, co dotychczas było mniej doceniane w polskiej, wielkiej literaturze dramatycznej. I Tadeusz Miciński jest niezwykle fascynującą postacią, mniej znaną od Witkacego czy Wyspiańskiego, ale jest godzien odkrycia – zapowiedział Klata, dodając, że premierę spektaklu zaplanowano na 22 listopada na Dużej Scenie.
– Misją Teatru Narodowego jest przedstawianie widzom nowej interpretacji kanonu. Bo ten kanon się zmienia. To nie jest coś, co jest absolutnie niezmienne. Przecież jeszcze kilkaset lat temu właściwie Shakespeare nie był szczególnie ceniony – powiedział. – Naszą powinnością jest stawianie sobie przy pomocy stałego, klasycznego zespołu aktorskiego oraz dopraszanych realizatorów, z których większość nie miała jeszcze okazji pracować w tym teatrze, pytań o to, co się sprawdza, a co nie. Poddawanie kanonu próbie ognia, bo jeśli ten kanon tak łatwo daje się niszczyć, to może nie powinien być kanonem. Zobaczymy, jak to jest – wyjaśnił dyrektor Teatru Narodowego.
Pytany o plany reżyserskie Klata powiedział: – Moim marzeniem inscenizacyjnym jest we wtorek o godz. 10 rano rozpocząć ze znakomitym zespołem Teatru Narodowego w Warszawie próbę „Termopil polskich” Tadeusza Micińskiego.
Rozmawiał Grzegorz Janikowski (PAP)
gj/ miś/