
Weterani walki o niepodległość, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane upamiętnią na Litwie ofiary zbrodni ponarskiej. „W Ponarach wydarzyła się zbrodnia na wielką skalę. Pamięć o tym musi przetrwać przez kolejne pokolenia” - powiedział PAP szef UdSKiOR Lech Parell.
Od 22 do 26 września Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych organizuje na terenie Republiki Litewskiej obchody upamiętniające ofiary zbrodni ponarskiej w Wilnie i na Wileńszczyźnie. Uczestniczą w nich m.in weterani walki o niepodległość, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane.
W rozmowie z PAP szef UdSKiOR Lech Parell podkreślił, że w Ponarach wydarzyła się zbrodnia na wielką skalę. – W tej podwileńskiej miejscowości, którą pokrywają gęste lasy, Niemcy urządzili miejsce kaźni i miejsce pochówków. Wykorzystali do tego wybudowane wcześniej, ale niewykorzystane zbiorniki na ropę naftową i paliwo. W tych dołach mordowali, a następnie chowali ludzi - powiedział.
Przypomniał, że w Ponarach zginęli głównie Żydzi z wileńskiego getta, ale także z innych miejsc na terenie całej Litwy oraz Polacy, przede wszystkim członkowie podziemia, organizacji niepodległościowych, i wszyscy ci, którzy z punktu widzenia Niemców byli podejrzani i byli przeznaczeni do eksterminacji.
Minister Parell poinformował, że najważniejszym celem wizyty polskiej delegacji na Litwie będzie upamiętnienie ofiar zbrodni ponarskiej. Jest to zbrodnia wciąż nie do końca poznana i zbadana. - Tak naprawdę o tym, co się wydarzyło w podwileńskich Ponarach, dowiedzieliśmy się na początku XXI wieku. Wcześniej mało kto, nawet z kręgów naukowych, wiedział, że zamordowano tam około 80 tys. dawnych obywateli Rzeczypospolitej – Żydów, Polaków i osób innej narodowości – podkreślił.
Wskazał, że pamięć o tym tragicznym wydarzeniu musi przetrwać przez kolejne pokolenia. - Dlatego chcemy upamiętniać i uhonorować ofiary tej zbrodni – dodał.
Zwrócił uwagę, że niezależnie od uroczystości upamiętniających ofiary zbrodni ponarskiej we wtorek w Wilnie odbędzie się uroczystość przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Polska delegacja weźmie udział w uroczystościach pogrzebowych Edwarda Borkowskiego oraz pięciu żołnierzy Armii Krajowej z oddziału Sergiusza Zyndrama-Kościałkowskiego ps. „Fakir”. Szczątki ofiar NKWD zostały odnalezione w wyniku prac IPN na Litwie. Msza święta w intencji zmarłych żołnierzy zostanie odprawiona w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła na Antokolu o godz. 10. Następnie odbędzie się ceremonia pochówku w kwaterze wojskowej przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na cmentarzu na Rossie.
W tym dniu delegacja złoży również wieniec na płycie Mauzoleum Matki i Serca Syna. Pochówek serca marszałka i prochów jego matki, Marii z Billewiczów Piłsudskiej, sprowadzonych z litewskiej miejscowości Sigunty, odbył się na wileńskiej Rossie rok po śmierci Piłsudskiego z jego woli. Serce marszałka spoczęło w kwaterze wojskowej, która znajduje się przed murem starej części cmentarza, po lewej stronie od bramy głównej, i została założona w kwietniu 1919 roku, po walkach o Wilno Wojska Polskiego z bolszewikami. W sumie pochowanych zostało tu 164 polskich żołnierzy, którzy zginęli w latach 1919-1920.
W środę odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni ponarskiej w Wilnie i na Wileńszczyźnie. W kwaterze znajdującej się w lesie ponarskim pod Wilnem uroczystości rozpocznie w południe polowa msza święta, a następnie odbędzie się apel pamięci. Natomiast o godz. 17 w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbędzie konferencja ponarska.
Zbrodnią w Ponarach nazywane są zbiorowe egzekucje przeprowadzane przez okupantów niemieckich i ich litewskich kolaborantów w latach 1941–1944 nieopodal miejscowości Ponary pod Wilnem. Były one największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej.
Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia ze względu na to, że w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok. W literaturze przedmiotu szacowano ją zwykle na 100 tys. osób - 60-70 tys. z nich było Żydami. Wśród ofiar byli także Polacy, Białorusini, Romowie, Tatarzy i Litwini oskarżani o działalność antyniemiecką oraz jeńcy Armii Czerwonej.
Szacuje się, że Polacy stanowili około 2 proc. wszystkich ofiar rozstrzelanych w Ponarach. Były wśród nich osoby skazane na śmierć decyzją niemieckich sądów, zatrzymane podczas łapanek ulicznych oraz zakładnicy dobierani spośród polskich elit na podstawie tzw. list proskrypcyjnych przygotowanych przez litewską policję Saugumę. W Ponarach rozstrzelano uczniów wileńskich gimnazjów, harcerzy, przedstawicieli inteligencji, księży, profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego, żołnierzy Armii Krajowej.
W czwartek delegacja upamiętni ofiary sowieckich represji. Zaplanowano złożenie kwiatów przy dawnym gmachu KGB/NKWD oraz przy bramie zlikwidowanego więzienia na Łukiszkach, jednego z najokrutniejszych miejsc przetrzymywania Polaków w rosyjskim i sowieckim systemie represji, a także pod pomnikiem Zesłańców na Sybir w Nowej Wilejce.
Po południu delegacja z Polski złoży również wieniec przed tablicą pamiątkową poświęconą marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu oraz przy Dębie i Steli Ponarskiej w Alei Pamięci Narodowej w Zułowie.
Zułowo na Wileńszczyźnie, gdzie 5 grudnia 1867 r. urodził się Józef Piłsudski, znajduje się około 60 km na północny wschód od Wilna.
Nieopodal miejsca urodzenia marszałka rosną „dęby pamięci” poświęcone m.in. bohaterom powstań listopadowego i styczniowego. Dęby upamiętniają również bohaterów wojny 1920 r., obrońców Westerplatte, ofiary zbrodni katyńskiej, zesłańców na Sybir, bohaterów walk o Monte Cassino, a także obywateli II RP zamordowanych w Ponarach w latach 1941-1944.
Ostatnim punktem rocznicowych uroczystości będzie modlitwa w kościele w Powiewiórce - miejscu chrztu Piłsudskiego. W piątek delegacja wróci do Polski.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ miś/