
Najwyższy czas na nową, nowoczesną ustawę dotyczącą ochrony i opieki nad zabytkami – mówiła marszałek Senatu podczas III Kongresu Konserwatorów Polskich, który rozpoczął się we wtorek w Krakowie. Z takim samym postulatem wystąpili przedstawiciele środowiska zgromadzeni na kongresie.
Kongres Konserwatorów Polskich odbywa się raz na 10 lat i gromadzi przedstawicieli administracji, służb konserwatorskich, instytucji kultury, nauki i uczelni wyższych. Do tej pory odbyły się dwa takie kongresy: w 2005 roku w Warszawie oraz w 2015 roku w Warszawie i Krakowie.
We wtorek podczas uroczystej inauguracji III Kongresu Konserwatorów Polskich w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie głos zabrała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Jak podkreśliła, w ciągu 10 lat od poprzedniego spotkania środowiska konserwatorskiego zmieniło się wiele, ale niezmienne pozostało jedno – nasze myślenie o tym, czym jest dziedzictwo i jaką rolę odgrywa w życiu wspólnoty.
– Dziedzictwo kulturowe to przecież opowieść o nas wszystkich. To przestrzeń, w której spotykają się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ochrona zabytków jest czymś więcej, czego nie da się przecenić. Niesie wartości dla każdego z nas z osobna i dla całej wspólnoty, dlatego ochrona zabytków to wielkie zadanie konserwatorów, ale także troska nas wszystkich: władz publicznych, samorządów, organizacji, ale także obywateli, którzy chcą żyć w miejscach, gdzie historia jest obecna – podkreśliła marszałek Senatu.
Zwróciła ona uwagę na nowe wyzwania współczesnych czasów stojące przed środowiskiem konserwatorskim. – Wojna, zmiany klimatu i skutki presji urbanistycznej. Wszystko to wymaga mądrego podejścia, takiego, które potrafi łączyć nowoczesność z szacunkiem dla przeszłości i rzecz jasna odpowiedniego finansowania. Jako marszałek Senatu jestem przekonana, że sprostanie tym wyzwaniom jest możliwe, jeżeli postawimy na dialog – zaznaczyła Kidawa-Błońska.
W sprawach kultury i dziedzictwa – zaznaczyła marszałek – nie powinno być podziałów politycznych. – To są tematy, które łączą, bo dotyczą wspólnego dobra. Państwo i samorządy mają obowiązek tworzyć warunki, w których możliwe jest odpowiedzialne dbanie o zabytki, ale równie ważne jest wsparcie społeczności lokalnych, bo one najlepiej rozumieją znaczenie tych miejsc, które budują ich tożsamość – zaznaczyła Kidawa-Błońska.
Według niej „ochrona zabytków nie jest ciężarem, ale źródłem, z którego powinniśmy czerpać siłę do budowania naszego bezpieczeństwa”.
Marszałek Senatu podkreśliła w swoim wystąpieniu, że regulacje dotyczące ochrony zabytków są zbyt liczne, skomplikowane, często nieuzgodnione i przestarzałe, dlatego nadszedł czas na nową ustawę, która zastąpi Ustawę o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z lipca 2003 roku.
– Ciągle w Sejmie czy w Senacie wprowadzamy zmiany do tej ustawy, ale tutaj zgodzę się, że najwyższy czas na nową, nowoczesną ustawę. Wszyscy na nią czekamy, bo trudno ciągle wprowadzać dodatkowe zmiany do tej ustawy, kiedy wszyscy mamy świadomość, że świat się bardzo zmienił i musimy, i stać nas, jako Polskę, na dobre, nowoczesne prawo – podkreśliła Kidawa-Błońska.
O nowej ustawie mówiła także podczas otwarcia kongresu konserwatorów sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Generalny Konserwator Zabytków Bożena Żelazowska. Jak wskazywała, obecnie obowiązujące prawo ma już ponad 20 lat.
– Widzimy, jak wiele wokół nas się zmieniło w prawie, gdzie musimy co chwilę wprowadzać dyrektywy unijne do tej ustawy (…). Wszystkim nam bardzo zależy, aby ta ustawa, nad którą pracujemy, była dobrą ustawą, abyśmy mogli naprawdę spokojnie pracować – mówiła wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Poinformowała ona, że w tym roku zostało zabezpieczone ponad 200 mln zł na ochronę zabytków, które są do dyspozycji właścicieli i opiekunów zabytków – podmiotów państwowych, samorządowych, kościelnych i prywatnych.
Prezes Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków Jacek Rulewicz, witając uczestników krakowskiego spotkania, przypomniał, że opracowanie nowej ustawy i stworzenie nowoczesnego systemu ochrony zabytków było jednym ze sztandarowych postulatów poprzedniego kongresu dziesięć lat temu.
W odpowiedzi na ten postulat – przypomniał prezes – środowisko konserwatorskie stworzyło w 2024 roku specjalny zespół ekspertów, który opracował koncepcję założeń do projektu ustawy dotyczącej ochrony zabytków.
– Przedstawione założenia zakładają m.in. decentralizację określonych kompetencji na rzecz samorządów, uproszczenie niektórych procedur, utworzenie państwowej służby ochrony zabytków, podległej apolitycznemu Generalnemu Konserwatorowi Zabytków stojącemu na czele centralnego urzędu, jak również wzmocnienie ochrony obiektów zabytkowych o specjalnym znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego – wyliczał Rulewicz.
Według niego po zebraniu uwag materiał został przekazany w styczniu tego roku minister kultury i dziedzictwa narodowego Halinie Wróblewskiej z wnioskiem o utworzenie ministerialnego zespołu legislacyjnego.
– Przedstawiliśmy jednocześnie mapę drogową prac legislacyjnych nad nową ustawą, która zakładała półtoraroczny okres procedur legislacyjnych. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Można się tylko domyślać, dlaczego to się stało. Zyskanie sukcesu politycznego z nowelizacji ustawy jest przecież o wiele łatwiejsze niż opracowanie nowej ustawy – zaznaczył prezes SKZ.
Według niego wielokrotnie nowelizowana, obowiązująca Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 2003 roku „jest już niestety bublem prawnym i majstrowanie przy niej nie ma sensu”.
– System ochrony zabytków w Polsce od lat przeżywa głęboki kryzys. Nie ma polityki państwa dotyczącej ochrony dziedzictwa, a krajowe programy ochrony i opieki nad zabytkami, niestety, nie spełniają tej roli. Jesteśmy przekonani, że obecnie nadszedł czas, w którym możemy wspólnie zmienić prawo – postulował Rulewicz.(PAP)
rgr/ dki/