Bazylika archikatedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja. Fot. PAP/Jerzy Uklejewski
Posadowiona na wzgórzu nad Zalewem Wiślanym fromborska katedra jest miejscem pochówków kanoników i biskupów warmińskich. Najsłynniejszym kanonikiem spoczywającym w tej świątyni jest Mikołaj Kopernik, którego szczątki odnaleziono w 2005 roku pod posadzką. Wciąż poszukiwane jest miejsce pochówku biskupa Łukasza Watzenrodego.
- Przemierzając Warmię spotykamy cmentarze przykościelne, a także położone na obrzeżach miast i wsi, czasem w pobliżu lasu i w miejscach mniej typowych. W dawnych wiekach grzebano ludzi także w świątyniach, ale ten zwyczaj został zniesiony pod koniec XVIII w. Szczególnym miejscem pochówków była katedra fromborska. Znajdują się w niej doczesne szczątki biskupów, kanoników, ale też osób świeckich - powiedział PAP dyr. Archiwum Archidiecezji Warmińskiej ks. prof. Andrzej Kopiczko.
Najstarszy znany pochówek odbył się w podziemiach jeszcze pierwszej budowli, wzniesionej po przeniesieniu stolicy Warmii z Braniewa do Fromborka. Decyzję tę podjął biskup Henryk Fleming i gdy zmarł 15 lipca 1300 r. znalazł miejsce spoczynku w prezbiterium obok ołtarza Najświętszej Maryi Panny, ulokowane w obecnej świątyni po północnej stronie ołtarza, przy którym jest obecnie sprawowana Msza św.
Jak dodał ks. prof. Andrzej Kopiczko, odwiedzający katedrę zatrzymują się jednak najczęściej przy grobie kanonika Mikołaja Kopernika, usytuowanym przy ołtarzu Świętego Krzyża. Wciąż poszukiwane jest miejsce pochówku biskupa Łukasza Watzenrodego, ponieważ umożliwiłyby one ostateczne potwierdzenie autentyczności odnalezionych szczątków wielkiego astronoma.
- Przed kilkoma laty otwarto kryptę w kaplicy Zbawiciela (Świętych Relikwii), zbudowanej przez biskupa Krzysztofa Andrzeja Jana Szembeka i odnaleziono w niej dobrze zachowane trumny fundatora i czterech jego następców (A. Hattena, J. Geritza, A. Thiela, A. Bludaua) oraz kanonika Ossolińskiego. Przed ołtarzem w nawie głównej bez trudu można dostrzec płytę nagrobną ostatniego biskupa pochowanego poza kryptą, bezpośrednio pod posadzką, Adama Stanisława Grabowskiego, wielce zasłużonego dla Warmii w okresie przedrozbiorowym - podkreślił ks.prof. Andrzej Kopiczko.
Cała katedra fromborska jest takim wielkim cmentarzem podziemnym, o czym świadczą licznie zachowane epitafia i płyty nagrobne. Jednak już w drugiej połowie XVII w. pojawiły się obawy, że mogą one zagrozić stabilności budowli. Z tego powodu, decyzją kapituły z 1682 r., umieszczanie epitafiów na ścianach uzależniono od zgody biskupa. Natomiast w 1709 r. podjęto decyzję o budowie krypty, którą nazwano „wspólnym grobem”. Jako pierwszy został w niej pochowany kanonik Piotr Maria Ruggieri, który zmarł w 1739 r., a potem kolejni kanonicy. Spoczęło w niej przeszło 100 osób, a ostatnie badania umożliwiły identyfikację trumien wielu z nich.
- Niestety, w 1945 r. zostały one sprofanowane przez żołnierzy sowieckich i miejsce to czeka na uporządkowanie oraz – mamy nadzieję – udostępnienie zwiedzającym. Ale na początku XX w. i ta krypta zapełniła się, więc pojawiła się konieczność znalezienia innego miejsca pochówku warmińskich kanoników - dodał.
Tak powstał w 1908 r. cmentarz przy ul. Sanatoryjnej. Pisze o nim Franz Dittrich w ostatnich słowach najważniejszego swego opracowania o katedrze fromborskiej. Jak podaje: „Kapituła katedralna wybrała miejsce w pobliżu parku, w zachodniej części dawnego ogrodu kurii Tusculana, należącej do kurii Mikołaja [Kopernika]”. Zostało ono ogrodzone parkanem z kutego żelaza przez mistrza Schulza. Nad całym cmentarzem dominuje Grupa Ukrzyżowania z naturalnej wielkości postaciami, o głębokim i poruszającym wyrazie, wykonana w kamieniu przez rzeźbiarza z Fryburga, Josefa Seitza, będąca kopią dzieła słynnego mistrza z Würzburga, Tilmanna Riemenschneidera. Jako pierwszy został na nim pochowany kanonik Karol Stalinski († 5 III 1911 r.), a ostatni Franciszek Heyduschka 2 stycznia 1946 r. (łącznie 23 pochówki). Nagrobki zostały wykonane z różnych materiałów, ale w większości z kamienia z krzyżami kamiennymi, żelaznymi i drewnianymi oraz w formie krzyży żelaznych i drewnianych.
Ale Frombork miał jeszcze kilka innych cmentarzy. Największy i najstarszy znajdował się przy kościele parafialnym św. Mikołaja, inne dwa były przy szpitalach św. Jerzego (leprozorium, potem św. Józefa) i Świętego Ducha (kaplicy św. Anny). Na ślady grobów natrafiono wzdłuż południowej ściany katedry, a chowane były tam od XIV w. osoby zatrudniane przez kapitułę. Gdy zabrakło miejsca na cmentarzu przy kościele św. Mikołaja założono nowy przy ul. Braniewskiej, gdzie zmarli są grzebani do dziś. Ale we Fromborku od 1818 do 1945 r. chowani byli także Żydzi na terenie udostępnionym im przez kapitułę katedralną. Również ewangelicy, którzy zaczęli osiedlać się w tym mieście po 1772 r. pozyskali od kapituły miejsce na swój cmentarz przy drodze w kierunku Pasłęka.
Należy też wspomnieć o nekropolii bezimiennej uchodźców z dawnych Prus Wschodnich, którzy na początku 1945 r. utonęli w wodzie Zalewu Wiślanego. Ich upamiętnia postawiony w 2001 r. głaz z tablicą i okolicznościowym napisem - podkreślił dyr. Archiwum Archidiecezji Warmińskiej. (PAP)
ali/ aszw/