Studio Filmowe Se-Ma-For. Realizacja filmu "Miś Uszatek". Nz. animator Zdzisław Mikołajczyk, Łódź, 1976 r. PAP/Andrzej Zbraniecki
Miś Uszatek, który w tym roku obchodzi jubileusz 50-lecia pojawienia się na szklanym ekranie, otrzymał w prezencie urodzinowym swój pomnik. Wykonana z brązu rzeźba misia z klapniętym uszkiem została w środę uroczyście odsłonięta w Muzeum Dobranocek w Rzeszowie.
Jedyne w kraju Muzeum Dobranocek ze zbiorów Wojciecha Jamy w Rzeszowie w ten nietypowy sposób świętuje 50. rocznicę debiutu na szklanym ekranie kultowej, bajkowej postaci.
- Wśród wszystkich misiów na świecie jest jeden wyjątkowy, który ma klapnięte uszko. Niby feler, a jednak zaleta, bo nie tylko to wyróżnia go wśród innych misiów, a na dodatek rozpoznają go wszystkie dzieci – zauważyła dyr Muzeum Dobranocek w Rzeszowie Katarzyna Lubas.
Twórcą projektu plastycznego słynnego misia był polski grafik i ilustrator książek dla dzieci Zbigniew Rychlicki, urodzony w Orzechówce na Podkarpaciu. Jego syn Andrzej wraz z małżonką byli gośćmi honorowymi środowej uroczystości.
- Pan Andrzej przekazał do kolekcji muzeum niezwykle cenny dla nas dar - jeden z projektów plastycznych wykonany przez Zbigniewa Rychlickiego - poinformowała PAP Katarzyna Lubas.
Dodała jednocześnie, że kilka dni wcześniej muzeum odwiedził wnuk autora opowiadania o Misiu Uszatku - Czesława Janczarskiego - Borys Janczarski.
- On także wzbogacił nasze zbiory o maszynopis scenariusza literackiego jednego z odcinków filmu i udostępnił nam interesujące materiały archiwalne – zaznaczyła Lubas.
Rzeźba Misia Uszatka została wykonana z brązu przez rzeszowską artystkę Monikę Tohl, która wzorowała się na oryginalnej lalce misia. Rzeszowskie Muzeum Dobranocek w swoich zbiorach ma pięć oryginalnych lalek słynnego Uszatka, każda z nich jest emisyjna, czyli występowała w bajkowym serialu.
Miś stoi na wykonanym z białego marmuru postumencie. - Można go dotykać i robić sobie pamiątkowe zdjęcia z wizyty – zachęciła dyr. muzeum.
Odsłonięta w środę figurka Uszatka jest dziewiątą z kolei rzeźbą upamiętniającą bajkowych bohaterów w Muzeum Dobranocek. Dołączyła do grona takich postaci jak: Reksio, Miś Colargol, Gucio i Cezar, Bolek, Lolek i Tola, Mały Pingwin Pik-Pok, koziołek Matołek, Gąska Balbinka, Trzy Misie. Jest także płaskorzeźba Jacka i Agatki w telewizorku, która jest umieszczona nad wejściem na ekspozycję.
Jak zauważyła Katarzyna Lubas, sympatyczny niedźwiadek wraz ze swoimi przyjaciółmi: Prosiaczkiem, Zajączkiem, Króliczkami i psem Kruczkiem bawili i uczyli nie tylko z telewizyjnego ekranu.
Przypomniała, że historia rozpoczęła się w 1957 roku dzięki pomysłowi dwóch wybitnych twórców: pisarza Czesława Janczarskiego i ilustratora Zbigniewa Rychlickiego. - Nasz bohater na początku był zwykłym misiem patronującym czasopismu dla dzieci pt. „Miś”. Dopiero po kilku latach stał się ulubieńcem z ekranu – powiedziała Lubas.
Dodała, że pierwszy film pt. „Miś Uszatek” w reżyserii Lucjana Dembińskiego powstał w 1962 roku, a kolejny pt. „Zaproszenie” w roku 1968. W 1975 roku na zlecenie Telewizji Polskiej w Studiu Małych Form Filmowych SE-MA-FOR w Łodzi rozpoczęto produkcję serialu. - Do 1987 roku zrealizowano 104 odcinki – poinformowała.
Na potrzeby serii stworzono liczącą 18 centymetrów brązową lalkę misia z klapniętym lewym uszkiem. Powstała ona na metalowej konstrukcji połączonej zawiasami, dzięki czemu bohater mógł poruszać rękoma, nogami i głową.
- Na potrzebę jednego odcinka wykorzystywano dwie, a nawet trzy lalki, gdyż zużywały się one w błyskawicznym tempie. Odcinki trwały dziewięć minut i czterdzieści jeden sekund, a produkcja jednego zajmowała 6-8 tygodni, przy dziennej normie animatora 15 sekund – wyliczała Lubas. - Aby stworzyć 10 sekund filmu animator musiał przestawić lalkę 240 razy - podkreśliła.
Ubrania dobranockowego gwiazdora były modne i szyte na miarę. Oprócz codziennych strojów Uszatek posiadał eleganckie stroje na każdą okazję, skórzane buciki, a nawet okulary do nurkowania, pelerynę przeciwdeszczową i strój narciarski, a także piżamki, w których życzył wszystkim dobrej nocy.
Scenariusz oparty był na opowiadaniach Czesława Janczarskiego. Słowa kołysanki, śpiewanej przez Mieczysława Czechowicza napisał Janusz Galewicz do muzyki Piotra Hertla. Czechowicz był także narratorem i niezapomnianym odtwórcą głosu misia.
Filmy produkowane przez SE-MA-FOR zdobyły serca dzieci i dorosłych na całym świecie. Serial o Uszatku był jednym z najlepiej sprzedających się za granicą produkcji Telewizji Polskiej.
- Ciekawostką jest to, że miś ma inne imiona w różnych krajach: w Finlandii nazywa się „Nalle Luppakorva”, w Słowenii „Medvedek Uhec”, w Katalonii „L'osset Faluc”, w Macedonii „Mečeto Uško”, w Holandii „Teddy Hangoor”, Słowacji „Macko Uško”, na Węgrzech „Füles Mackó”, a w Japonii serial nosił tytuł „Oyasumi Kuma-chan” – poinformowała Lubas. (PAP)
api/ dki/