Postulaty jastrzębskie i gdańskie "w początkowej fazie miały podłoże socjalne, a później dopiero wolnościowe" - mówił w Jastrzębiu Zdroju przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda. W środę odbyły się tam obchody 34. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego.
Zawarte 3 września 1980 r. Porozumienie Jastrzębskie było trzecim, po gdańskim i szczecińskim, dokumentem podpisanym latem 1980 r. między władzą a robotnikami. Strajkujący górnicy wywalczyli m.in. zniesienie czterobrygadowego systemu pracy w kopalniach, wolne soboty dla całej Polski oraz podnoszenie zarobków w ślad za wzrostem kosztów utrzymania. Przyjęto również zasadę bezwarunkowego przestrzegania dobrowolności pracy w dni ustawowo wolne. Władza zobowiązała się, że od 1981 r. ustalony będzie pułap minimalnych i maksymalnych płac w kraju.
Moment ten upamiętnia m.in. Pomnik Porozumienia Jastrzębskiego. W środę podczas uroczystości przy pomniku przewodniczący Solidarności Piotr Duda powiedział, że "mimo upływu tych 34 lat jesteśmy jak zawsze w tym miejscu, by powiedzieć +pamiętamy+ i +dziękujemy+"; dodał, że postulaty jastrzębskie i gdańskie "w początkowej fazie (...) miały podłoże socjalne", a "później dopiero wolnościowe".
"W 1988 r. głośno krzyczeliśmy +Nie ma wolności bez Solidarności+. Strajki 1988 r. były bardzo ważnym wydarzeniem, które doprowadziło do tego, że mogliśmy 4 czerwca 1989 r. obchodzić częściowo wolne wybory (...). W tym roku widzieliśmy, z jakim rozmachem - politycznym i medialnym - obchodzono 4 czerwca Dzień Wolności, już oczywiście bez tego drugiego członu - +Solidarności+" - "dlatego dziękuję wam, że jesteśmy tutaj dzisiaj, bo jak my zapomnimy, to faktycznie historia będzie pisana na nowo" - powiedział.
W Jastrzębiu Zdroju Duda oraz szef śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz powtarzali, że z wywalczonej ćwierć wieku temu wolności nie wszyscy mogą korzystać w równym stopniu. "To wszystko, co 34 lata temu było naszymi ideami, musimy dokończyć" - mówił Kolorz. "Nie może być tak, że żyjemy w kraju wolnym, ale niektórzy wykorzystują tę wolność, żeby zniewalać drugiego człowieka do ciężkiej pracy poprzez umowy śmieciowe, poprzez pracę na czarno, poprzez niegodne i niegodziwe warunki pracy" - powiedział Duda.
Uroczystości pod pomnikiem poprzedziła msza w jastrzębskim kościele pw. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła. "Trzeba na nowo przyjąć i zrozumieć treść słowa solidarność, które tak często przywołujemy i do którego się odwołujemy" - powiedział w homilii metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Kapłan wskazał, że "spojrzenie na solidarność nie tylko jako na zjawisko życia publicznego, ale na samą ideę pozwala zauważyć, że solidarność stanowi szczególny rodzaj więzi międzyludzkiej". "Solidarność pomaga nam dostrzec drugiego nie jako narzędzie, którego zdolność do pracy czy odporność fizyczną można tanim kosztem wykorzystać, a potem, gdy przestaje być użyteczny - odrzucić; ale jako podobnego nam (...). Solidarność jest po prostu tam, gdzie ludzie szanują siebie wzajemnie, gdzie uznają się za równych sobie" - mówił do uczestników obchodów abp Skworc, odwołując się m.in. do słów Jana Pawła II.
Według metropolity solidarność jest ciągle "wezwaniem i zadaniem do podjęcia". "I tak pewnie będzie przez pokolenia; a dla ludzi występujących pod szyldem i sztandarem +Solidarności+, dla ludzi, którzy wyrośli z pnia +Solidarności+, to pojęcie niech będzie wezwaniem do działania, ale też do rachunku sumienia" - powiedział.
Metropolita przypomniał też w homilii o inicjatywie utworzenia w Katowicach "Górniczej Kalwarii", czyli miejsca pamięci ofiar w górnictwie, gdyż jak dotąd "nie wszyscy zostali upamiętnieni". "Pozostaje wyrazić nadzieję, że kryzys w górnictwie nie pogrzebie tej myśli" - powiedział. (PAP)
ktp/ ls/ gma/