Blisko 30 osób otrzymało we wtorek w 44. rocznicę Grudnia’70 Krzyże Wolności i Solidarności w sali BHP Stoczni Gdańskiej. Wśród odznaczonych był m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, szef strajku w maju 1988 r. na Uniwersytecie Gdańskim.
„To są odznaczenia wyjątkowe. Są one przyznawane za umiejętność dokonania właściwego wyboru w czasie trudnym; za odwagę, która mogła kosztować wiele i bardzo wielu z państwa rzeczywiście kosztowała bardzo wiele” – powiedział do wyróżnionych prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński, który wręczał ordery i odznaczenia.
Jak podkreślił, życiorysy odznaczonych osób pokazują, jakimi wartościami kierowali się przed 1989 rokiem. „I chciałbym was wszystkich prosić, aby to dzisiejsze odznaczenie było w pewnym sensie nie tylko nagrodą, ale i zobowiązaniem. Zobowiązaniem do tego, aby i dzisiaj o tych wartościach świadczyć, aby przypominać o nich młodemu pokoleniu” – dodał.
Adamowicz powiedział dziennikarzom, że odznaczenie, które otrzymał, jest dla niego wspomnieniem lat bardzo ważnych w jego biografii osobistej, lat najważniejszych, które go ukształtowały. "Po ludzku: satysfakcja. A z drugiej strony też przekonanie, że są ode mnie znacznie bardziej godni tego odznaczenia” – podkreślił prezydent Gdańska.
„To są odznaczenia wyjątkowe. Są one przyznawane za umiejętność dokonania właściwego wyboru w czasie trudnym; za odwagę, która mogła kosztować wiele i bardzo wielu z państwa rzeczywiście kosztowała bardzo wiele” – powiedział do wyróżnionych prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński, który wręczał ordery i odznaczenia.
Jak dodał, czuje się „ostatnim, najmłodszym rocznikiem pokolenia Solidarności”. „Ale kombatantem jeszcze nie” – zastrzegł 49-letni samorządowiec Platformy Obywatelskiej, sprawujący funkcję prezydenta Gdańska od 1998 r.
Wśród odznaczonych Krzyżem Wolności i Solidarności byli też m.in. 69-letni Stanisław Adam Gotner, który jako pracownik Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni został w grudnia 1970 r. postrzelony sześcioma kulami oraz 61-letni Grzegorz Fortuna, internowany w Strzebielinku, a od 1996 r. przez kilka lat autor i wydawca albumów z cyklu „Był sobie Gdańsk” wraz z Wojciechem Dudą i Donaldem Tuskiem.
Podczas uroczystości w Sali BHP Stoczni Gdańskiej kilka osób otrzymało też Krzyże Oficerskie i Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski oraz Złoty Krzyż Zasługi.
Krzyż Wolności i Solidarności przyznawany jest przez prezydenta na wniosek prezesa IPN, do którego z wnioskami mogą się zwracać samorządy, organizacje społeczne, a nawet osoby prywatne. Został ustanowiony w 2010 roku. Po raz pierwszy nadano go w czerwcu 2011 przy okazji obchodów 35. rocznicy wydarzeń w Radomiu. Jest nagrodą dla działaczy opozycji wobec dyktatury komunistycznej.
Przed uroczystością 44. rocznicę Grudnia’70 uczczono też pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Wieńce i kwiaty pod monumentem złożyła m.in. kilkudziesięcioosobowa delegacja pracowników Stoczni Gdańsk. Nie było żadnych przemówień.
„Staramy się nie narzucać nikomu własnych odczuć i emocji. Staramy się, żeby odbywało się to spokojnie, bez ekscesów, czy nawet pompatycznych uroczystości. Warto chociaż na chwilę się wyłączyć i pomyśleć o tym, co było i gdzie jesteśmy dziś, między innymi dzięki tamtym ludziom, którzy zginęli” – powiedział dziennikarzom szef stoczniowej „Solidarności”, Roman Gałęzewski.
We wtorek w ramach obchodów rocznicy Grudnia’70 zaplanowano także w Gdańsku zapalenie zniczy pod tablicą upamiętniającą Ofiary Grudnia '70 znajdującą się na budynku, gdzie niegdyś miał swoją siedzibę Komitet Wojewódzki PZPR, podpalony przez demonstrujących w grudniu 1970 r.
Przewidziano również modlitwę i wbicie krzyża na skwerze przy Targu Rakowym - w miejscu zamordowania Antoniego Browarczyka - pierwszej śmiertelnej ofiary stanu wojennego w Gdańsku, który 17 grudnia 1981 roku został zastrzelony przez MO podczas demonstracji związanej z rocznicą Grudnia '70.
Kolejny punkt programu obchodów rocznicy Grudnia’70 to msza w kościele św. Brygidy w Gdańsku, po niej nastąpi przemarsz ulicami miasta pod Pomnik Poległych Stoczniowców. Tam odbędzie się złożenie wieńców i wiązanek kwiatów i odczytany zostanie apel poległych.
W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR.
Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni, a 16 w Szczecinie), a ponad 1160 zostało rannych. (PAP)
rop/ par/