Prof. Mariusz Wołos, historyk z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, pisze książkę o Kazimierzu „Herwinie” Piątku, dowódcy I Kompanii Kadrowej. Autor zauważył, że będzie to pierwsza biografia tego bohatera.
Ok. 150-stronnicowa publikacja, zatytułowana "Przerwana droga do Niepodległej. Kazimierz Piątek - "Herwin" (1886-1915)", ukaże się prawdopodobnie za rok.
W tym roku przypada 100. rocznica śmierci „Herwina”, który był drugim po gen. Tadeuszu Kasprzyckim dowódcą I Kompanii Kadrowej. On też 12 sierpnia 1914 r. jako pierwszy wszedł do Kielc i wprowadził „Kadrówkę” do miasta. Na drugi dzień walczył z wojskami rosyjskimi, które próbowały odbić Kielce. W październiku 1914 r. otrzymał stopień kapitana. W grudniu tego samego roku został ranny w bitwie pod Łowczówkiem, a następnie, 19 maja 1915 r. - pod Konarami. Zmarł dzień później w lazarecie wojskowym w Pęcławicach Górnych (woj. świętokrzyskie). Miał 29 lat.
W tym roku przypada 100. rocznica śmierci „Herwina”, który był drugim po gen. Tadeuszu Kasprzyckim dowódcą I Kompanii Kadrowej. On też 12 sierpnia 1914 r. jako pierwszy wszedł do Kielc i wprowadził „Kadrówkę” do miasta. Na drugi dzień walczył z wojskami rosyjskimi, które próbowały odbić Kielce.
„Herwin” przez cały okres służby wojskowej miał w swoim tornistrze dzieła Juliusza Słowackiego. „To właśnie Słowacki był poetą tego pokolenia – pokolenia bojowników o niepodległość państwa polskiego urodzonych w ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku, a zatem jeszcze w niewoli. Widać jego strofy najcelniej do nich trafiały” – powiedział PAP prof. Wołos.
Jak zwrócił uwagę, postać Kazimierza Piątka jest trochę niedoceniania, brak też obszernej publikacji na temat życia tego bohatera, o którym można przeczytać tylko w krótkich biogramach lub pojedynczych rozdziałach historycznych monografii.
Istnieje za to obszerna praca dotycząca „losów pośmiertnych” „Herwina” – „Grób Herwina” Urszuli Oettingen. W książce autorka wyjaśnia wątpliwości związane z miejscem pochówku dowódcy „Kadrówki” - historyczka ustaliła, że legionista jest pochowany na cmentarzu wojennym w Górach Pęchowskich. Zdementowała tym samym wcześniejsze informacje, że Piątek spoczywa w Szczeglicach k. Bogorii, gdzie na cmentarnej kaplicy kielecki Związek Strzelecki umieścił tablicę z napisem: „Tu spoczywa kpt. Kazimierz +Herwin+ Piątek”.
Zmarły 100 lat temu dowódca „Kadrówki” całe życie związany był z Krakowem – tu się urodził, wychował, zdał maturę, studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, pracował w Muzeum Narodowym, gdzie zajmował się m.in. porządkowaniem i inwentaryzacją zbiorów numizmatycznych, tu służył w wojsku austriackim.
Obszarem, z którym szczególnie był związany, był Stary Kleparz. „Kiedy prześledziłem miejsca, w których najczęściej bywał +Herwin+, to zobaczyłem, że większość wydarzeń w jego życiu działa się w promieniu kilkuset metrów – w rejonie Starego Kleparza, czyli kościół św. Floriana, gdzie został ochrzczony i przyjął kolejne sakramenty, plac Matejki, ul. Warszawska, Krzywa, Basztowa, Kurniki. Kolejne miejsca zamieszkania +Herwina+ też znajdowały się na Starym Kleparzu i w jego sąsiedztwie” – wyjaśnił historyk i dodał, że do I wojny światowej legionista w zasadzie nie opuszczał Krakowa. „Dla niego największą i najdłuższą podróżą była ta na wojnę, z której już nie wrócił” – powiedział prof. Wołos.
Kazimierz Piątek szczególnie się zasłużył w formowanie struktur Związków Strzeleckich w obwodzie krakowskim. Pracował nie tylko w Krakowie, ale chętnie jeździł do okolicznych wiosek, by zakładać oddziały Związku Strzeleckiego – w ten sposób zachęcił do działalności niepodległościowej wiele osób, które trafiły potem do Legionów Polskich.
Jako dowódca – mówił historyk – Kazimierz „Herwin” Piątek był bardzo szanowany, żołnierze czuli się dobrze pod jego opieką. „Nie jest rzeczą przypadkową, że to jego Piłsudski od początku traktował jako dowódcę I Kompanii Kadrowej. Dostrzeżono jego nieprawdopodobne zdolności dowodzenia. Karierę w wojsku robił szybko, zaczął wojnę jako dowódca plutonu, zakończył – śmiercią - jako dowódca batalionu” – zaznaczył prof. Wołos.
Pośmiertnie Kazimierz Piątek otrzymał stopień majora piechoty. Otrzymał też Krzyż Niepodległości i Order Wojenny Virtuti Militari.(PAP)
bko/ mhr/