Solidarność była jednym z najważniejszych - obok odzyskania niepodległości i II wojny światowej - doświadczeń w najnowszej historii Polski - podkreślił w środę podczas jubileuszowej konferencji IPN w Łodzi prezes Instytutu Łukasz Kamiński.
W 35. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych i z okazji 15-lecia działalności Instytutu Pamięci Narodowej łódzki oddział IPN zorganizował konferencję naukową "Solidarność Polaków. Dziedzictwo, dylematy, kontrowersje". Obok historyków, m.in. dr Łukasza Kamińskiego, profesorów: Andrzeja Friszke, Andrzeja Paczkowskiego, Antoniego Dudka, Jana Żaryna, Leszka Olejnika i Krzysztofa Lesiakowskiego, w spotkaniu brali udział założyciele i obecni działacze Solidarności.
"Czy można sobie wyobrazić Łódź bez Solidarności? Na pewno nie. Nawet tam, gdzie nie strajkowano, Solidarność powstała. Początek nie rysował się jako jasno określona droga, były różne błędy. Nasz region w skali kraju należał do wyróżniających się pod względem liczebności i potencjału. Byliśmy prekursorami idei samorządności – dzięki Grzegorzowi Palce" - przypomniał pierwszy przewodniczący NSZZ"S" regionu łódzkiego Andrzej Słowik.
Odnosząc się do współczesności, podkreślił, że jego zdaniem Solidarność jest wartością niepodzielną. "Nie można z niej wyjść, czy próbować zabrać swojej cząstki Solidarności" - zaznaczył. W ocenie Słowika dzięki ruchowi, żyjemy w innym państwie.
"Czy ono jest lepsze czy gorsze – należy wykonać rachunek sumienia we własnym zakresie. Bo Solidarność nie będzie ponosiła odpowiedzialności za to, do czego drogę utorowała, a więc do wyborów, w których nie wszyscy uczestniczyli. To nie Solidarność szła do urny i dokonywała wyboru" - zauważył.
Zdaniem Łukasza Kamińskiego, powstanie i działalność Solidarności w latach 80. to jedno z najważniejszych doświadczeń w historii Polski XX w. "To wynika nie tylko z oceny historii politycznej – jak powstanie Solidarności wpłynęło na losy Polski. Mówimy także o historii społecznej, o współczesnej tożsamości Polaków, o pewnym doświadczeniu zbiorowym, które być może jest dzisiaj najistotniejsze, bo wciąż jest udziałem dużej części naszego społeczeństwa. Mówimy tu o pewnym systemie wartości, do którego się odwołujemy, sposobie myślenia o Polsce i świecie, który on ukształtował się właśnie 35 lat temu" - podkreślił.
O aspekcie społecznym działalności Solidarności mówił prof. Leszek Olejnik z Uniwersytetu Łódzkiego, który zauważył, że zakres działalności NSZZ"S" wykraczał poza sprawy związkowe, obejmując inicjatywy kulturalne, pomocowe, edukacyjne. "Po raz pierwszy w jednym szeregu ruchu odnowy, jaki zaczęła stanowić Solidarność, stanęły wszystkie istotne grupy społeczne: robotnicy, inteligencja, młodzież akademicka i środowiska wiejskie. W szczytowym momencie do NSZZ"S" należało ponad 9 mln Polaków" - powiedział profesor.
Według Kamińskiego, nie tylko politycy i historycy wysoko oceniają wpływ Solidarności na losy kraju. "Badania dowodzą, że zdecydowana większość Polaków uważa, iż Solidarność dokonała przełomu w historii Polski, bardzo duża część zgadza się z poglądem, że dokonała przełomu w historii Europy Środkowo-Wschodniej, czy nawet całego świata. Zdecydowana większość ocenia całe to zjawisko bardzo, bardzo pozytywnie, zgadzając się, że Solidarności zawdzięczamy dzisiejszą wolność" - wyjaśnił.
Jak podkreślił szef IPN Solidarność jest wciąż niezwykle interesującym obszarem badawczym nie tylko dla historyków, ale też dla przedstawicieli socjologii, politologii, filozofii politycznej, ekonomii czy prawa. "Należy nawet żałować, że tylko historycy zajmują się tematem Solidarności. Już w latach 80. zainteresowanie nim wśród badaczy na całym świecie było znaczące, obecnie znowu się nasila" - zaznaczył. (PAP)
agm/ par/