30-osobowa delegacja Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, w ramach obchodów Dnia Ponarskiego, złożyła w czwartek kwiaty i zapaliła znicze w Kwaterze Polskiej w Ponarach, w lesie na obrzeżach Wilna, gdzie w czasie wojny zamordowano ok. 100 tys. obywateli polskich.
Odbył się też tu apel pamięci i odprawiono mszę święta. W uroczystościach udział wzięli także przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej w Wilnie i społeczności polskiej, głównie harcerze i młodzież szkolna.
Jak zauważyła prezes Stowarzyszenia Rodzin Ponarskich Maria Wieloch, „obecność w Ponarach jest dla nas dużym przeżyciem”, gdyż, „tu zginęli i w masowych grobach spoczywają nasi bliscy”. W Ponarach został zamordowany ojciec Marii Wieloch.
Rodzinę Ponarską na wzór Rodziny Katyńskiej założyła Helena Pasierbska w celu upowszechnienia wiedzy o zbrodni ponarskiej. Helena Pasierbska w czasie wojny, jako młoda dziewczyna, była więziona w wileńskim więzieniu na Łukiszkach. Wówczas postanowiła, że jeżeli przeżyje, to poświęci się temu, żeby powiedzieć światu, co się działo na Łukiszkach i w Ponarach.
Podczas II wojny światowej, w latach 1941-1944, las ponarski był miejscem masowych mordów dokonywanych na ludności Wileńszczyzny przez oddziały SS i kolaborującą z Niemcami policję litewską. Zamordowano tu około 100 tys. ludzi; wśród nich około 60-70 tys. Żydów, wiele tysięcy Polaków – inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK, a także Romów, Rosjan i Litwinów.
Dzień Ponarski jest obchodzony 12 maja. Rodzina Ponarska postanowiła jednak, że ten dzień w Wilnie będzie obchodziła pod koniec września, gdy na Litwie jest obchodzona rocznica zagłady Żydów; 23 września w 1943 roku hitlerowcy rozpoczęli likwidację wileńskiego getta. W ten sposób Rodzina Ponarska chce oddać hołd wszystkim ofiarom Ponar.
„Dzięki dużej aktywności społeczności żydowskiej Ponary są znane głównie jako miejsce Holokaustu - mówiła podczas czwartkowych uroczystości Wieloch. - Nam zależy, by przy tej okazji mówić też o Polakach”. Prezes Stowarzyszenia podkreśliła, że „w Ponarach zamordowanych zostało około 100 tys. obywateli Polski: Polaków, Żydów, Romów”.
W tegorocznych litewskich uroczystościach upamiętnienia zagłady litewskich Żydów był też akcent polski. W poniedziałek w Wilnie został zaprezentowany film dokumentalny „Dotknięcie Anioła” w reżyserii Marka Tomasza Pawłowskiego, opowiadający historię żydowskiego dziecka, uratowanego wraz z rodziną z Holocaustu.
W projekcji filmu uczestniczył pełnomocnik ministra spraw zagranicznych Polski ds. diaspory żydowskiej Sebastian Rejek.
W czwartkowym wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie Znad Wilii Rejek powiedział, że przybył do Wilna, by „uczcić rocznicę mordu w Ponarach”, ale też w celu „nawiązania bezpośrednich, osobistych kontaktów z przedstawicielami diaspory żydowskiej w Wilnie”, co ma się przyczynić „do lepszego wzajemnego zrozumienia i przezwyciężenia nieufności, stereotypów, jakiejś podejrzliwości”.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ala/