Polacy muszą pamiętać o swojej historii; niepodległość, suwerenność i wolność nie jest dana raz na zawsze. Trzeba o nią się starać - podkreślał prezydent Andrzej Duda, który w środę wziął udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Centralne obchody zaczęła poranna msza w stołecznej bazylice Św. Krzyża, w której uczestniczył m.in. prezydent z małżonką. Potrzeba nam narodowej zgody, abyśmy razem udźwignęli brzemię odpowiedzialności za przyszłość naszego narodu i państwa - mówił w homilii biskup polowy WP Józef Guzdek. Podkreślał, że Polacy przygotowywali się długo i starannie na zmartwychwstanie ojczyzny; nieustannie trwała walka o zachowanie ducha polskości; największy wkład w to dzieło wniosły silne Bogiem polskie rodziny.
Następnie prezydent złożył wieniec przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego przy Belwederze. Wręczając oznaczenia w Belwederze, prezydent Duda powiedział, że Ojczyzna powinna oddawać hołd tym, co za nią polegli, ale też pamiętać o tych, którzy dla niej żyją. Dodał, że niepodległość nigdy nie jest dana raz na zawsze, tak samo jak i wolność.
"My, Polacy na przestrzeni setek lat naszej historii przekonaliśmy się, jak niepodległość jest ważna, jak czasem łatwo ją utracić wskutek zapatrzenia, wskutek kierowania się partykularnymi interesami, zamiast tym, co jest dobrem najwyższym, dobrem ojczyzny, dobrem naszej wspólnoty, naszego narodu, społeczeństwa" - wskazał. W tym kontekście wspomniał o odpowiedzialności polityków.
Krzyże Wielki Orderu Odrodzenia Polski dostali gen. Janusz Brochwicz-Lewiński ps. "Gryf", bohater Powstania Warszawskiego oraz abp Henryk Hoser, biskup warszawsko-praski. "Widzę dzisiaj, że nowa Polska się rodzi, nowa Polska, która będzie taka, jaka była przed 1939 r." - mówił w podziękowaniu 95-letni Brochwicz-Lewiński. O abp. Hoserze Duda powiedział: "Nigdy nie wahał się mówić prawdy". Odznaczenia otrzymali też m.in. aktorzy Ewa Dałkowska i Lech Łotocki, reżyser Antoni Krauze, kompozytor Michał Kulenty, historyk IPN Krzysztof Szwagrzyk.
"My, Polacy na przestrzeni setek lat naszej historii przekonaliśmy się, jak niepodległość jest ważna, jak czasem łatwo ją utracić wskutek zapatrzenia, wskutek kierowania się partykularnymi interesami, zamiast tym, co jest dobrem najwyższym, dobrem ojczyzny, dobrem naszej wspólnoty, naszego narodu, społeczeństwa" - mówił prezydent Andrzej Duda.
Później w eskorcie szwadronu szwoleżerów prezydent udał się przed Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie w południe odbyła się uroczysta odprawa wart. Uczestniczyli m.in. premier Ewa Kopacz oraz marszałkowie Sejmu i Senatu mijającej kadencji a także b. prezydent Bronisław Komorowski.
W wystąpieniu przed GNŻ prezydent przekonywał, że silne państwo musi być oparte na mocnych filarach - gospodarce, sprawnym systemie prawnym. Jego zdaniem, bardzo ważna jest też polityka historyczna i patriotyczna. Apelował również o pamięć o wszystkich, którzy walczyli o wolność; przypominał, że to Polacy doprowadzili do zawalenia się żelaznej kurtyny i zburzenia Muru Berlińskiego.
"Najcenniejszą rzeczą dla narodu jest wolne, suwerenne i niepodległe państwo. Ale to działa też i w drugą stronę - najcenniejszą rzeczą w państwie jest naród, który ma poczucie wolności i jest niezłomny w dążeniu do tego, by swoje wolne i niepodległe państwo zatrzymać, utrzymać i mieć. I tacy właśnie jesteśmy, my Polacy, od pokoleń i mamy prawo być z tego dumni" - mówił Duda. Dodał, że "umieliśmy pokonać przeciwników bez broni w ręku, ale właśnie (dzięki) niezłomności tych, którzy wtedy o Polskę walczyli".
"Jeżeli popatrzymy na tę naszą piękną, choć czasem trudną historię, na to, co nastąpiło po II Rzeczypospolitej, na napaść, jakiej ulegliśmy z dwóch stron i nie byliśmy w stanie przetrwać i na 50 lat, najpierw okupacji, a potem braku prawdziwej niepodległości i suwerenności, to także mamy prawo patrzeć na te czasy z podniesioną głową, bo umieliśmy wyjść z tamtej opresji" - podkreślił.
Duda mówił, że "niepodległość, suwerenność i wolność nie jest dana raz na zawsze". "Trzeba o nią się starać, po to, żeby o nią nie walczyć, tak jak musiały walczyć pokolenia naszych prapradziadków i pradziadków, przez 123 lata - kiedy Polska nie miała niepodległości, kiedy krwawili się w trzech powstaniach i innych mniejszych zrywach niepodległościowych, kiedy walczyli w różnych armiach, cały czas mając Polskę w sercu, na myśli i na bagnetach" - powiedział.
Jak zaznaczył, "odzyskaliśmy niepodległość, suwerenność i zaczęliśmy odzyskiwać wolność". "Wolność w tym szerokim słowa znaczeniu. Nie tylko taką, że nikt z zewnątrz niczego nam nie narzuca, nie tylko taką, że za poglądy polityczne nie można być aresztowanym, ale też taką wolność rozumianą przez to, że mamy poczucie, iż żyjemy w państwie prawdziwie sprawiedliwym, państwie, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, państwie, w którym władza jest zawsze uczciwa" - wskazał prezydent.
"Jeżeli mówimy o naprawie Rzeczypospolitej, o dobrej zmianie, to mówimy, że te zmiany muszą prowadzić do tego, by Rzeczpospolita była dla wszystkich równa, żeby była w stanie zaradzić tym, którzy wprowadzają innych w błąd, żeby była w stanie poszkodowanych zabezpieczyć, a w razie poszkodowania pomóc i ukarać tych, którzy ich skrzywdzili" - powiedział prezydent. "Chcemy, żeby to była taka Rzeczpospolita, gdzie wymiar sprawiedliwości potrafi ukarać gangsterów, ale nie każe ludzi, którzy walczyli o silne państwo, nie skazuje ich na drakońskie kary, bo to zwyczajnie niesprawiedliwe. To niszczy tkankę społeczną i podważa wiarę w praworządność" - dodał.
Duda złożył też wieniec przed pomnikiem Piłsudskiego przy Placu Piłsudskiego. Po południu prezydent spotka się z korpusem dyplomatycznym w Pałacu Prezydenckim, a wieczorem weźmie udział w obchodach w Białej Podlaskiej (Lubelskie).
Ulicami Warszawy przeszła defilada historyczna z udziałem 400 rekonstruktorów. Przez Warszawę przebiegł też 27. Bieg Niepodległości, do którego zgłosiło się 15 tys. osób.
Ideały ruchu ludowego są wciąż aktualne i trzeba je wykorzystać do tworzenia wielkiego, nowego PSL - mówił w Warszawie przed pomnikiem Wincentego Witosa prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który złożył w Warszawie wieniec przed pomnikiem Wincentego Witosa. Delegacja SLD złożyła kwiaty przed Bramą Straceń na warszawskiej Cytadeli.
Środowiska narodowe po południu organizują Marsz Niepodległości, który wyruszy z Ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego.
Podczas audiencji generalnej w Watykanie papież Franciszek powiedział: "Dzisiaj w Polsce obchodzone jest Święto Niepodległości. W kontekście tego wydarzenia pragnę wspomnieć to, co powiedział święty Jan Paweł II: +Nie można bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski+". Zwracając się do Polaków, dodał: "Służąc Ojczyźnie, trwajcie w wierności Ewangelii i tradycji Ojców. Niech Bóg błogosławi Polskę i każdego z was".
Patriotyzm ma w sobie moc integrującą i jednoczącą; buduje wspólnotę narodu, nikogo z niej arbitralnie nie wykluczając i nie wyłączając - mówił prymas Polski abp Wojciech Polak podczas mszy za Ojczyznę w Gnieźnie. Wezwał do wrażliwości na los potrzebujących, „przychodzących z bliska czy z daleka”. (PAP)
sta/ pro/