Katastrofa, do której doszło sześć lat temu, ta wielka narodowa tragedia, powinna nas wszystkich łączyć - powiedział w Chicago wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki. Przedstawiciel rządu RP wziął udział w polonijnych uroczystościach upamiętniających 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
W Chicago rocznica ma szczególny wymiar bo, na pokładzie Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem, zginął działacz polonijny Wojciech Seweryn, twórca i inicjator powstania chicagowskiego pomnika ofiar Katynia.
Bartosz Kownacki w przemówieniu do Polonii wygłoszonym na cmentarzu św. Wojciecha w Niles pod Chicago, gdzie znajduje się pomnik ofiar Katynia oraz tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej, powiedział, że jego obecność na rocznicowych uroczystościach w Stanach Zjednoczonych jest dowodem na to, że "państwo polskie wreszcie pamięta o swoich najwybitniejszych przedstawicielach, zarówno o tych sprzed 76 lat, jak również o elicie, która sześć lat temu oddała swoje życie podążając do Smoleńska".
"Są bowiem takie wydarzenia w historii każdego narodu, czasem wzniosłe i zwycięskie, a czasem smutne, trudne i tragiczne, które łączą ten naród, które budują jego tożsamość bez względu na to, czy dzieje się to w Warszawie, Brukseli, Chicago czy w Ameryce Południowej. To łączy nas wszystkich. I chciałbym powiedzieć jasno, że dzisiaj wszyscy wobec tej katastrofy musimy być zjednoczeni.
Kownacki podkreślił, że zbrodnią jest robienie wszystkiego, by podzielić naród polski. "Zbrodnią jest, co niestety działo się przez ostatnie lata, zdanie na zapomnienie tego wielkiego i tragicznego wydarzenia w naszej historii" - dodał.
Wiceminister obrony narodowej wyraził nadzieję, że po zmianach, które nastąpiły w Polsce "wielkie trudne wydarzenia w historii naszego narodu będą nas jednoczyły tu w Chicago, w Warszawie i na całym świecie"
Kownacki przypomniał, że przez ostatnich sześć lat był pełnomocnikiem części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej i miał zaszczyt reprezentowania rodziny śp. Wojciecha Seweryna z Chicago. Artysta plastyk, twórca Pomnika Ofiar Katynia, został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Córka Seweryna, Anna Wójtowicz, powiedziała w rozmowie z PAP, że od sześciu lat 10 kwietnia jest dniem żałoby dla jej rodziny. "Z każdym rokiem jest jakoś trudniej, z drugiej strona jest ta ulga, ta nadzieja, że jesteśmy coraz bliżej prawdy i odpowiedzi a pytanie: co naprawdę stało się w Smoleńsku" - zaznaczyła.
Wójtowicz odnosząc się z radością do wznowienia przez MON badania katastrofy smoleńskiej, wyraziła także nadzieję, że zostanie powołana niezależna międzynarodowa komisja i uda się doprowadzić do przesłuchania w tej sprawie w Kongresie USA.
W niedzielę na cmentarzu św. Wojciecha w Niles pod pomnikiem ofiar Katynia i tablicą upamiętniającą ofiary smoleńskie przedstawiciele organizacji polonijnych złożyli wieńce i wiązanki kwiatów; zapalili znicze. W polskich parafiach w Chicago odprawiono mszę św. w intencji ojczyzny, ofiar smoleńskich i katyńskich.
Z Chicago Joanna Trzos (PAP)
tos/sp/