13 lutego 1926 roku w Poznaniu zmarł kardynał Edmund Dalbor, arcybiskup poznański i gnieźnieński, nazywany pierwszym prymasem niepodległej Polski.
Edmund Dalbor urodził się 30 października 1869 roku w Ostrowie Wielkopolskim w rodzinie mieszczańskiej, jego ojciec był urzędnikiem biurowym, a następnie kupcem. Po ukończeniu nauki w gimnazjum Edmund Dalbor wstąpił do seminarium duchownego w Poznaniu, w którym doceniono jego zdolności i w 1892 roku skierowano go na studia teologiczne do Rzymu. W Rzymie właśnie przyszły prymas otrzymał święcenia kapłańskie, a rok później, w 1894 roku obronił doktorat z prawa kanonicznego.
Jego zaangażowanie w niesienie pomocy potrzebującym przyniosło mu przydomek „wielkiego jałmużnika całej Polski”. Działalność charytatywną kontynuował także w odrodzonej Rzeczpospolitej, zwłaszcza w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdy organizował pomoc dla ludności kresów wschodnich i wspierał działalność Polskiego Czerwonego Krzyża.
Po powrocie do Wielkopolski został wikariuszem w kościele świętego Marcina, rozpoczął także zajęcia w poznańskim seminarium, prowadząc wykłady z prawa kanonicznego i teologii moralnej. W wieku 32 lat został kanonikiem kapituły katedralnej, cenzorem ksiąg religijnych, a kilka lat później wikariuszem generalnym archidiecezji poznańskiej.
W roku 1914 arcybiskup gnieźnieńsko-poznański Edward Likowski zgłosił kandydaturę ks. Dalbora na biskupa pomocniczego oraz swojego koadiutora. Po śmierci abp. Likowskiego w 1915 roku papież Benedykt XV mianował Edmunda Dalbora arcybiskupem poznańskim i gnieźnieńskim. Początkowo nominat wzbraniał się przed przyjęciem zaszczytu – głównym powodem była postępująca choroba serca, papież jednak nie przyjął odmowy.
Uroczysty ingres nowego arcybiskupa do katedry poznańskiej odbył się 30 września 1915 roku, wcześniej jednak Edmund Dalbor musiał złożyć wymaganą prawem przysięgę homagialną panującemu. Przysięgę arcybiskupa Dalbora odebrał osobiście cesarz Wilhelm II, a sam arcybiskup wygłosił przy tej okazji przemówienie dziękczynne, które ze względu na silne akcenty lojalistyczne przyjęto w Wielkopolsce z niedowierzaniem i dezaprobatą.
"Składam tę przysięgę nie tylko z obowiązku, składam ją z potrzeby serca. Takiemu Władcy, który upatruje swoją największą godność w tym, by być księciem chrześcijańskim, i który całym swoim życiem daje wyraz, że 'Deo servire regnare est', takiemu Królowi przysięgać wierność, stanowi wielką radość. Wasza Wysokość! Z pól bitewnych dochodzi do uszu Waszej Wysokości wołanie milionów dzielnych żołnierzy: 'moriamur pro rege nostro'. Ci zaś, którzy pozostali w domach mają zaszczytny obowiązek, aby żyć dla swego Króla. Chcę także i ja, po złożonej przeze mnie przysiędze, z łaską i pomocą Boga żyć dla Waszej Wysokości" - mówił.
Jako metropolita gnieźnieński i poznański arcybiskup Dalbor dał się poznać jako rzutki organizator, rozbudował się parafii i dekanatów, wspierał organizowanie stowarzyszeń kościelnych organizował pomoc charytatywną dla ofiar wojny nie tylko na terenie swojej diecezji, ale także dla mieszkańców Królestwa Polskiego. Jego zaangażowanie w niesienie pomocy potrzebującym przyniosło mu przydomek „wielkiego jałmużnika całej Polski”. Działalność charytatywną kontynuował także w odrodzonej Rzeczpospolitej, zwłaszcza w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdy organizował pomoc dla ludności kresów wschodnich i wspierał działalność Polskiego Czerwonego Krzyża.
Arcybiskup Dalbor angażował się w wydarzenia polityczne niepodległej Rzeczpospolitej. Wspierał zaangażowanie duchowieństwa w powstanie wielkopolskie, zezwolił także na udział wielkopolskich księży w działaniach plebiscytowych na Warmii, Mazurach i Śląsku.
Arcybiskup Dalbor (od 1919 roku – kardynał) angażował się także w wydarzenia polityczne niepodległej Rzeczpospolitej. Wspierał zaangażowanie duchowieństwa w powstanie wielkopolskie, zezwolił także na udział wielkopolskich księży w działaniach plebiscytowych na Warmii, Mazurach i Śląsku.
Po odzyskaniu niepodległości w łonie Kościoła zaczęły się spory, komu tak naprawdę należy się tytuł prymasa Polski. Posługiwał się nim zarówno kardynał Dalbor, jako metropolita gnieźnieński, jak i kardynał Aleksander Kakowski, posługujący się tytułem prymasa od roku 1916. Arcybiskup Dalbor konsekwentnie stał na stanowisku, że tytuł prymasa związany jest z Gnieznem – uruchomił w Warszawie własna kancelarie prymasowską, a w 1919 roku zwołał w Gnieźnie Konferencję Episkopatu. Kardynał Kakowski nie zamierzał jednak rezygnować z tytułu i pozycji przywódcy Kościoła.
Spór toczył się kilka lat, stając się tematem wielu artykułów i polemik prasowych oraz utrudniając prace nad zawarciem konkordatu między Rzeczpospolitą Polską. Kardynał Dalbor zwrócił się więc do Stolicy Apostolskiej o rozstrzygnięcie kwestii tytułu. Obserwatorzy sądzili, iż Watykan wyda werdykt na korzyść kardynała Kakowksiego – Achille Ratti zanim jeszcze został papieżem Piusem XI, był bowiem wizytatorem diecezji warszawskiej, a następnie nuncjuszem papieskim w Warszawie, zaś jego stosunki z arcybiskupem gnieźnieńskim były dość chłodne.
Tymczasem w lutym 1925 roku papież podjął decyzję, iż prymasowska purpura przysługuje obu metropolitom, przy czym tytuł Polski pozostanie związany z metropolią gnieźnieńską, zaś arcybiskup warszawski może posługiwać się tytułem prymasa Królestwa Polskiego.
Ten salomonowy wyrok wydany został, tuż przed podpisaniem konkordatu między Rzeczpospolitą a Stolica Apostolską, przy negocjowaniu zapisów którego uczestniczyli obaj kardynałowie: Dalbor i Kakowski. Podpisana 10 lutego 1925 roku umowa nie zadowalała w pełni kardynała Dalbora, zwłaszcza w części dotyczącej materialnych podstaw funkcjonowania Kościoła. Plany rozmów z rządem w sprawie uposażenia duchowieństwa i iura stolae przerwała śmierć prymasa.
Kardynał Edmund Dalbor zmarł w Poznaniu 13 lutego 1926 roku. Przyczyną śmierci było zaawansowane zwapnienie serca i aorty. Pochowany został w katedrze gnieźnieńskiej, gdzie w 1938 roku odsłonięto także jego pomnik.
szuk/ ls/ rda/