Rosyjscy komuniści obchodzili w sobotę 63. rocznicę śmierci Józefa Stalina przy jego grobie na Placu Czerwonym w Moskwie, pod murami Kremla. Na mogile składano czerwone goździki. Ubolewano z powodu domniemanego "demonizowania" sowieckiego tyrana.
Wiec zorganizowała, jak co roku, Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) - niezmiennie druga siła w rosyjskim parlamencie.
Z kolei przed gmachem FSB (dawną siedzibą osławionego KGB) na Łubiance zebrało się wielu krytyków Stalina na wiecu pod hasłem "Topografia terroru". Przypomniano o milionach ofiar stalinizmu. Obrońcy praw człowieka i liberalna rosyjska opozycja domagają się oficjalnego zakwalifikowania stalinizmu jako zbrodni.
W centrum Moskwy, na jednym z przystanków komunikacji miejskiej przy Dworcu Pawieleckim, pojawił się plakat z maską pośmiertną Stalina i napisem: "Umarł tamten, umrze i ten". Gdy stało się o tym głośno, m.in. za sprawą mediów społecznościowych, władze miejskie plakat usunęły.(PAP)
az/ mal/