08.10. 2009 Berlin (PAP) - Proces oskarżonego o zbrodnie wojenne Johna Demjaniuka rozpocznie się 30 listopada - poinformował w czwartek sąd krajowy w Monachium. Zaplanowano 35 dni rozpraw. Według tego harmonogramu proces miałby potrwać do 6 maja 2010 r.
Prokuratura zarzuca 89-letniemu Demjaniukowi, że jako strażnik w hitlerowskim obozie koncentracyjnym Sobibór w 1943 r. brał udział w zamordowaniu 27,9 tys. ludzi.
W charakterze oskarżycieli posiłkowych wystąpi dziewięcioro krewnych ofiar z USA, Holandii, Szwajcarii oraz Niemiec. 19 i 21 stycznia przyszłego roku zeznawać ma ocalały z Holokaustu 82-letni Thomas Blatt, który uciekł z obozu w Sobiborze; informował o tym niemieckie media jego adwokat. Drugim ważnym świadkiem ma być Holender Jules Schelvis, również ocalały z zagłady Żydów.
W maju tego roku Demjaniuk został deportowany z USA do Niemiec i obecnie przebywa w areszcie śledczym w Monachium-Stadelheim. Na początku lipca biegli lekarze uznali, że stan jego zdrowia pozwala na postawienie go przed sądem, ale może brać udział w rozprawie jedynie przez dwie 90-minutowe sesje dziennie.
Głównym materiałem dowodowym jest potwierdzenie służby w SS z numerem 1393 oraz lista przekwaterowanych z marca 1943 r., z której wynika, że Demjaniuk został przeniesiony do Sobiboru.
Demjaniuk miał służyć również jako strażnik w hitlerowskich obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince, Flossenbuergu. Dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym".
Oskarżony nie przyznaje się do zarzutów zbrodni nazistowskich, utrzymując, że był żołnierzem Armii Czerwonej i dostał się do niewoli niemieckiej w 1942 roku. W 1952 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował jako robotnik w fabryce samochodów.
W 1986 roku został wydany Izraelowi w związku z oskarżeniem o udział w zagładzie Żydów. Skazano go tam na śmierć w procesie dotyczącym czynów, których miał się dopuścić w Treblince. Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił ten wyrok, uznając, że nie ma wystarczających dowodów na to, by oskarżony był osławionym "Iwanem Groźnym". Demjaniuk wrócił następnie do Stanów Zjednoczonych.
Proces Demjaniuka w Monachium będzie zapewne ostatnim dużym procesem o zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ keb/ ro/