W dawnej kwaterze dowództwa Wehrmachtu w Mamerkach na Mazurach rozpoczęły się w środę poszukiwania pomieszczenia, które może znajdować się w fundamentach jednego ze schronów. O akcji jest głośno, bo dzierżawca obiektu ogłosił, że może tam być Bursztynowa Komnata.
Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych w Mamerkach jest największym i najlepiej zachowanym kompleksem bunkrów z czasów II wojny światowej na Mazurach. Była jednym z ośrodków dowodzenia sąsiadujących z kwaterą główną Adolfa Hitlera "Wilczy Szaniec" w Gierłoży.
Kwaterę w Mamerkach zaczęto budować w październiku 1940 r. w związku z planami ataku III Rzeszy na ZSRR. Podobnie jak w przypadku w Gierłoży przykrywką dla tej inwestycji były Zakłady Chemiczne Askania. Budowała ją Organizacja Todt. Obiekty były rozbudowywana i wzmacniane aż do jesieni 1944 r.
Teren kwatery obejmował blisko 250 ha. Zlokalizowano ją w lasach na zachodnim brzegu jeziora Mamry nad Kanałem Mazurskim, ponad 18 km na północny wschód od "Wilczego Szańca". Powstało tam blisko 30 żelbetowych schronów, a także ok. 200 innych obiektów z cegieł i drewna. Były tam nie tylko baraki mieszkalne, wartownie i stanowiska obrony przeciwlotniczej, ale też kasyna i kuchnie, poczta, kino, szpital, sauna i stajnie.
Mamerki były jedną z tzw. kwater pobocznych, przeznaczonych dla dowództw poszczególnych rodzajów sił zbrojnych i umieszczonych w pobliżu kwatery głównej Hitlera. Kwatera Hermanna Goeringa i Dowództwa Wojsk Lotniczych mieściła się w Romintach k. Gołdapi, polowa kwatera dowódcy SS Heinricha Himmlera - w Pozezdrzu, a szefa Kancelarii Rzeszy Hansa Lammersa w Radziejach.
Kompleks w Mamerkach był siedzibą Sztabu Generalnego (OKH) od czerwca 1941 r. do późnej jesieni 1944 r. (tylko przez kilka miesięcy czasowo taką rolę przejęła polowa kwatera w Winnicy na Ukrainie). Było to centrum dowodzenia podczas ataku Niemiec na ZSRR. Przedstawiciele sztabu generalnego jeździli stąd codziennie na odprawy do Hitlera.
Z tego miejsca dowodzono nie tylko armiami walczącymi na froncie wschodnim, tutaj wydano też m.in. rozkaz stłumienia Powstania Warszawskiego. W Mamerkach gościli: Benito Mussolini, węgierski regent Miklos Horthy, rumuński dyktator Ion Antonescu i marszałek Finlandii Carl Gustaw Mannerheim.
Z tego miejsca dowodzono nie tylko armiami walczącymi na froncie wschodnim, tutaj wydano też m.in. rozkaz stłumienia Powstania Warszawskiego. W Mamerkach gościli: Benito Mussolini, węgierski regent Miklos Horthy, rumuński dyktator Ion Antonescu i marszałek Finlandii Carl Gustaw Mannerheim.
Obszar kwatery był podzielony na trzy strefy. W strefie "Żródło" mieściło się Generalne Kwatermistrzostwo, urzędował tu generalny szef kwatery z administracją i służbami logistyki. W strefie "Fritz" zlokalizowano Sztab Generalny z naczelnym dowódcą wojsk lądowych, służbami planowania i operacyjnymi. Trzecią, czyli "Miasto Brygidy" zajmował personel pomocniczy, służby łączności i zaopatrzenia, tu były centrale telekomunikacyjne i lazaret.
W kwaterze rezydowało 40 niemieckich generałów oraz 1,5 tys. oficerów i żołnierzy. W Mamerkach spotykali się uczestnicy spisku na życie wodza III Rzeszy przygotowujący zamach w "Wilczym Szańcu". Dostępu do kwatery pilnował batalion wartowniczy, a o bezpieczeństwo wewnątrz obiektu dbała policja polowa.
Niemcy w styczniu 1945 r. opuścili to miejsce bez walki. W odróżnieniu od Gierłoży i innych "kwater pomocniczych" nie wysadzili pozostawionych bunkrów - nie wiadomo, czy z braku czasu czy odpowiedniej ilości materiałów wybuchowych.
Po roku 1945 r. z kwatery w Mamerkach pozyskiwano stal zbrojeniową, rury czy kable jako materiał do odbudowy Warszawy. Część baraków została przeniesiona i wykorzystana jako hotele dla budowniczych Pałacu Kultury.
W ostatnich latach kwaterę udostępniono do zwiedzania turystom. W części "Miasta Brygidy", którą kupił Barłomiej Plebańczyk, działa prywatne muzeum II wojny światowej. Są tam dwa schrony dawnego centrum łączności o powierzchni 600 m kw., połączone podziemnym tunelem. Pomieszczenia zaaranżowano przy pomocy historycznego wyposażenia i umundurowanych manekinów.
Przed rokiem właściciel tego muzeum wydzierżawił od Nadleśnictwa Borki grunty z kilkoma kolejnymi schronami, które również można zwiedzać.
W Mamerkach wzniesiono też 38-metrową wieżę obserwacyjną, z której widać całe jezioro Mamry i malownicze okolice od Węgorzewa po Srokowo. (PAP)
mbo/ ls/