11.09. 2009 Warszawa (PAP) - Premier Donald Tusk oświadczył w piątek, że oczekuje od polityków wszystkich opcji zaniechania sporów wokół uchwały poświęconej 17 września 1939 r. i wypracowania jednolitego stanowiska, które godnie uczci pamięć ofiar zbrodni w Katyniu. Premier wyraził nadzieję, że politycy "opamiętają się".
Premier powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że w kwestii takiej jak uchwała dotycząca 17 września, która ma też uczcić pamięć ofiar zbrodni w Katyniu, nie powinno być miejsca na polityczne przepychanki, "ktokolwiek jest ich autorem i sprawcą". Ocenił jednak, że w całej sprawie zabrakło dobrej woli ze strony PiS.
Szef rządu wyraził też nadzieję, że politycy wszystkich ugrupowań "szczególnie PiS, ale także pozostałych trzech klubów, opamiętają się i nie będą robili polityki wokół tej kwestii".
"Oczekuję od polityków wszystkich opcji bez wyjątku, żeby jak najszybciej zaniechali politycznego sporu wokół tej uchwały i przyjęli jednolite stanowisko, które godnie uczci pamięć tej zbrodni" - zaznaczył Tusk.
Wicemarszałek Niesiołowski pytany w czwartkowym "Dzienniku", dlaczego nie może się zgodzić, aby w uchwale dotyczącej 17 września 1939 r. znalazł się zapis mówiący o tym, że w Katyniu doszło do ludobójstwa, odpowiedział: "bo to jest nieprawda". "To była zbrodnia wojenna. Ludobójstwo to jest zagłada narodu. W historii do tej pory były dwa ludobójstwa: Holokaust i wielki głód na Ukrainie. Mord w Katyniu to było coś zupełnie innego" - uzasadnił.
Tusk podkreślił w piątek, że nie jest jego zadaniem zdefiniowanie ludobójstwa w kontekście prawnym i formalnym. "Taka definicja dawno została sformułowana. Zadaniem liderów politycznych w Sejmie jest nie ranić pamięci ludzi w sprawie zbrodni katyńskiej" - podkreślił szef rządu.
Dopytywany, czy uważa, że zbrodnia katyńska była ludobójstwem Tusk odparł, że "to jest kwestia precyzyjnej definicji, którą - gdyby nie napięcie polityczne budowane wokół relacji polsko-rosyjskich - można by bez problemu odnaleźć".(PAP)
laz/ ura/ jra/