Rząd USA zastanawia się nad względami bezpieczeństwa w związku z przejściem słynnego nowojorskiego hotelu Waldorf Astoria w ręce Chińczyków. W hotelu tym zatrzymywał się dotąd m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych, rezyduje tam ambasador USA przy ONZ.
Firma Hilton Worldwide sprzedała hotel Waldorf Astoria 6 października pekińskiej Anbang Insurance Group za 1,95 miliarda dolarów. Warunki kontraktu przewidują, że Hilton będzie prowadził ten hotel przez następne 100 lat, ale jest też mowa o "istotnej renowacji" i obudziło to czujność Waszyngtonu w związku z obawami przed chińskim cyberszpiegostwem, podsłuchami itp.
Associated Press pisze, że przedstawiciele władz USA nie wykluczają, iż przejście słynnego hotelu w chińskie ręce może mieć implikacje dla długoletnich relacji Waszyngtonu z tym obiektem.
Od ponad 50 lat Departament Stanu wynajmuje w Waldorf Astoria rezydencję ambasadora USA przy ONZ. Co roku we wrześniu 2 piętra tego hotelu mają do swojej dyspozycji amerykańscy dyplomaci udający się do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, podczas których kilka nocy spędza w Waldorf Astoria prezydent USA.
"Dokonujemy obecnie przeglądu szczegółów sprzedaży i długofalowych planów dla tego obiektu" - powiedział rzecznik przedstawicielstwa USA przy ONZ Kurtis Cooper, akcentując znaczenie względów bezpieczeństwa.
Kluczową kwestią jest wspomniana renowacja hotelu. "Departament Stanu USA poważnie traktuje bezpieczeństwo swego personelu, miejsc pracy i oficjalnych rezydencji" - wskazał Cooper.
Od ponad 50 lat Departament Stanu wynajmuje w Waldorf Astoria rezydencję ambasadora USA przy ONZ na 42. kondygnacji Waldorf Towers. We wrześniu każdego roku dwa piętra tego hotelu mają do swojej dyspozycji amerykańscy dyplomaci udający się do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Podczas sesji kilka nocy spędza w Waldorf Astoria prezydent Stanów Zjednoczonych.
Departament Stanu USA rutynowo ostrzega amerykańskich dyplomatów w Chinach przed inwigilacją - fizyczną i elektroniczną. Także zwykłych Amerykanów wyjeżdżających do Chin ostrzega się, że ich pokoje hotelowe mogą być przeszukiwane, telefony - podsłuchiwane, korzystanie z internetu - monitorowane itp. Biznesmenom udającym się do Państwa Środka zwraca się uwagę, że tajemnice handlowe mogą zostać przechwycone i przekazane miejscowej konkurencji.(PAP)
az/ mc/