Wypożyczalnia książek u rzeźnika i fryzjera- takie rozwiązanie znalazły władze miasteczka na północy Włoch, gdzie z powodu braku pieniędzy zamknięto jedyną bibliotekę. Książki przeniesione zostały do sklepów oraz zakładów usługowych i to tam są dostępne.
Mieszkańcy miejscowości Careggine w Toskanii musieli pożegnać swoją ulubioną bibliotekę, którą - podobnie jak wiele innych w całym kraju - trzeba było zlikwidować, gdy zabrakło funduszy na jej utrzymanie.
Strata ta okazała się tak wielka i wywołała tak duży smutek, że burmistrz Mario Puppa postanowił, że książki nie pozostaną w zamkniętej wypożyczalni, lecz "wyjdą" do ludzi.
Zbiory biblioteczne zostały przeniesione do 12 sklepów i lokali usługowych, gdzie teraz można je wypożyczyć. I tak na przykład stojąc w kolejce do rzeźnika można wybrać książkę o sekretach psychologii, u fryzjera - klasykę literatury, a w barze - powieść kryminalną.
Oryginalne i wychwalane przez włoskie media rozwiązanie to efekt porozumienia zawartego przez władze toskańskiego miasteczka z właścicielami lokali, którzy stali się teraz także "bibliotekarzami". Wszystkie książki rozniesione po miejscowości zostały skatalogowane. Opracowany też został prosty system rejestracji wypożyczeń.
Wszędzie zainstalowano specjalne półki dla klientów - czytelników.
"Mamy książki z każdej dziedziny, które zadowolą każdy gust czytelników. Na półkach pięknie się prezentują" - powiedział burmistrz. (PAP)
sw/ sp/