Taszlich - żydowski obrzęd symbolicznego oczyszczenia z grzechów odbył się w czwartek o zachodzie słońca nad Wisłą w Warszawie. To ceremonia związana z Rosz Haszana - żydowskim Nowym Rokiem. Zgodnie z kalendarzem żydowskim od stworzenia świata minęło 5774 lat.
"Taszlich pozwala nam odwrócić zło i zmienić się na lepsze. Udaje się to tylko wtedy, gdy wyrazimy prawdziwą skruchę za popełnione grzechy. To ważne, że jesteśmy tutaj wszyscy razem, łatwiej będzie pokonać złe uczynki" - mówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który poprowadził uroczystość. Uczestniczyło w niej, w radosnej atmosferze, kilkudziesięciu Żydów, wielu w tradycyjnych jarmułkach, oraz zaproszeni goście.
Po krótkiej modlitwie zaczynającej się od słów "kto Panie jest jak Ty, który daruje przewinienia i wybacza grzechy" Żydzi, zgodnie ze zwyczajem, opróżnili kieszenie z okruchów chleba, które wrzucali do spokojnie płynącej rzeki. W judaizmie obrzęd ten oznacza symboliczne oczyszczenie z grzechów. "Wrzucajcie okruchy ze skruchą" - zachęcał Schudrich, który podczas uroczystości rozdawał wszystkim, zwłaszcza dzieciom, słodycze. "To na słodki, dobry rok" - mówił.
"Taszlich pozwala nam odwrócić zło i zmienić się na lepsze. Udaje się to tylko wtedy, gdy wyrazimy prawdziwą skruchę za popełnione grzechy. To ważne, że jesteśmy tutaj wszyscy razem, łatwiej będzie pokonać złe uczynki" - mówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który poprowadził uroczystość. Uczestniczyło w niej, w radosnej atmosferze, kilkudziesięciu Żydów, wielu w tradycyjnych jarmułkach, oraz zaproszeni goście.
Rabin tłumaczył też, że początkowo taszlich wywoływał protesty wśród bogobojnych i przywiązanych do tradycji rabinów; martwili się oni, czy u wiernych zwyczaj ten zbyt łatwo nie zastąpi szczerego żalu za popełnione grzechy. "Taszlich jednak tak bardzo spodobał się ludziom, że rabini szybko się z nim pogodzili" - powiedział Schudrich.
W trakcie uroczystości rozległy się też donośne dźwięki szofaru - instrumentu wykonanego z rogu baraniego. Głos szofaru ma pobudzić Żydów do heszbon ha-nefesz (z hebr. rachunku sumienia) i do podjęcia decyzji o ulepszeniu życia w nowym roku. Szofar obwieszcza, że w Rosz Haszana dokonuje się sąd nad każdym człowiekiem. Daje on też siłę do walki ze złem tkwiącym w każdym człowieku - siłę szofaru pokazali starożytni Izraelici, którzy obalili z pomocą trąb mury Jerycha.
"Każdy człowiek ma duszę. Ale, gdy dusza śpi, to ciało wtedy chętniej grzeszy. A szofar budzi duszę ze snu" - mówił z uśmiechem Schudrich, który szczegółowo pokazywał jak się na nim trąbi.
Po prezentacji rabina każdy mógł spróbować gry na tym instrumencie, a także wziąć udział w rozmowie o "Święcie trąbek" - obrazie Aleksandra Gierymskiego. Artysta przedstawił na nim Żydów modlących się w Rosz Haszana nad brzegiem Wisły na warszawskim Solcu. O tym obrazie w odniesieniu do tradycji i zwyczajów związanych z taszlich opowiadała dr Grażyna Bastek, kustosz Muzeum Narodowego w Warszawie.
Uroczystość, którą wspólnie zorganizowały Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie i Muzeum Historii Żydów Polskich, zakończył występ trębacza Kamila Szuszkiewicza, który specjalnie na tę okazję zagrał improwizowany utwór nawiązujący do techniki gry na szofarze.
Rosz Haszana, czyli żydowski Nowy Rok, zgodnie z żydowskim kalendarzem rozpoczął się 4 września o zachodzie słońca i potrwa dwa dni (do zachodu słońca 6 września). Święto to upamiętnia stworzenie świata.
Rosz Haszana to dzień spędzany głównie w synagodze. W rozbudowanych modlitwach Bóg przedstawiany jest jako Król – Władca wszelkiego stworzenia. Poważny charakter liturgii podkreślają liczne modlitwy pokutne, publiczne wyznania grzechów oraz podniosłe, pobudzające do refleksji melodie modlitw.
W tym czasie w żydowskich domach na stołach pojawia się, odmienna niż w inne święta, okrągła chała, którą stawia się na środku stołu. Oznacza ona pełnię, pomyślność oraz kolisty roczny cykl żydowskiego życia. Podaje się również rybę z zachowaną głową, gdyż Rosz Haszana jest jakby "głową roku" (z hebr. rosz to głowa), a jedno z życzeń noworocznych brzmi: "Niechaj Bóg sprawi, żebyśmy byli głową, a nie ogonem", symbolicznym początkiem, a nie końcem spraw nadchodzącego czasu. (PAP)
nno/ abe/