Po rocznej renowacji, w najbliższą niedzielę, zabrzmią w kościele w szczecińskiej dzielnicy Zdroje organy wybudowane przed 120 laty przez światowej sławy szczecińską rodzinę organmistrzów Gruenebergów. Tego dnia organy zyskają też oficjalny status zabytku.
Jak poinformowali we wtorek organizatorzy wydarzenia, w tym proboszcz parafii pw. Świętego Ducha w Szczecinie-Zdrojach oraz prof. Bohdan Boguszewski, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Instrumentalistów Academia, instrument poddano renowacji w słynnej berlińskiej firmie organmistrzowskiej Karl Schuke Berliner Orgelbauwerkstatt dzięki ofiarności parafian. Koszt prac to ponad 250 tys. zł.
Dzięki staraniom m.in. władz Szczecina, w niedzielny wieczór na organach Grueneberga zagra m.in. wirtuoz Karol Gołębiowski. Podczas koncertu 120-letnie organy zostaną wpisane uroczyście do rejestru zabytków województwa zachodniopomorskiego.
Mieszkających i tworzących w przedwojennym Szczecinie przedstawicieli rodu Gruenebergów zaliczano do grona najwybitniejszych europejskich organmistrzów. W słynnej szczecińskiej pracowni założonej w 1782 r. zbudowano m.in. instrumenty do kościołów mieszczących się w Meklemburgii, Rosji, Afryce Południowej, na Pomorzu i Islandii.
W programie koncertu znajdą się słynne kompozycje, m.in.: Antonia Vivaldiego Koncert a-moll na dwoje skrzypiec i orkiestrę, Tomasa Albinoniego Adagio g-moll i Jana Sebastiana Bacha aria ze suity D-dur.
Mieszkających i tworzących w przedwojennym Szczecinie przedstawicieli rodu Gruenebergów zaliczano do grona najwybitniejszych europejskich organmistrzów. W słynnej szczecińskiej pracowni założonej w 1782 r. zbudowano m.in. instrumenty do kościołów mieszczących się w Meklemburgii, Rosji, Afryce Południowej, na Pomorzu i Islandii. W fabryce przeprowadzano także renowację, rozbudowę i unowocześnianie cennych eksponatów, np. w Kamieniu Pomorskim (katedra św. Jana Chrzciciela) oraz Lipawie (Łotwa).
Wybudowane przez Heinricha Andreasa Contiusa z Halle, ulubionego organmistrza Johanna Sebastiana Bacha organy lipawskie, po przebudowie Barnima Grueneberga były do 1912 r. największym instrumentem z mechaniczną trakturą na świecie (cztery manuały, 131 rejestrów i ponad 7 tys. piszczałek).
W wielu kościołach Pomorza Zachodniego znajdują się prace szczecińskiej firmy. Prof. Boguszewski ocenia, że w Polsce może być ich około stu. Mniej więcej tyle samo może znajdować się w Niemczech.
Jak podkreślił proboszcz parafii w Zdrojach ks. Ryszard Szymanek, organy z administrowanego przez niego kościoła to najbliższy instrument miejsca zamieszkania słynnego organmistrza, Barnima Grueneberga, który należał na przełomie XIX i XX wieku do wspólnoty parafialnej ówczesnego protestanckiego kościoła w Zdrojach.
Ks. Szymanek, który zainicjował akcję, renowacji instrumentu, tłumaczył, że przekonała go opinia ekspertów niemieckich, którzy uznali, że instrument jest "pięknie wkomponowany w neogotyckie wnętrze świątyni" oraz "ma smak współcześnie budowanych organów".
Instrument wymaga kolejnych prac rekonstrukcyjnych, a ich finał powinien nastąpić w 2016 r.
Instrument został zamontowany w kościele Finkenwalde (dzisiejsze Zdroje - PAP)) w 1895 r.
Restauracja organów ma umożliwić prowadzenie koncertów, które popularyzować będą dorobek rodu Gruenebergów. (PAP)
epr/ pz/