Pastor Kościoła Zielonoświątkowego w Żywcu, dyrektor zakładu karnego w Wadowicach, dziennikarka i inni zasłużeni dla opieki nad dziedzictwem kultury żydowskiej w Polsce odebrali w niedzielę w Warszawie "Laury Pamięci".
Laureaci programu - osoby zaangażowane w zachowanie dziedzictwa polskich Żydów i dialog polsko-żydowski - odebrały pamiątkowe statuetki i dyplomy z rąk ambasador Izraela w Polsce Anny Azari. "Myślę, że każdy z laureatów jest bardzo dobrym człowiekiem i robi wiele dla współpracy Żydów z Polakami. W judaizmie, żydowskiej tradycji mówi się, że ratując jednego człowieka, ratuje się cały świat. Tu mamy dużo ludzi, którzy ratują nie żyjących, ale macewy, ale też pomagają ratować nasz świat i normalne stosunki między naszymi narodami" - podkreśliła Azari podczas uroczystości.
Jeden z laureatów, pastor Eugeniusz Gradek z Kościoła Zielonoświątkowego w Żywcu, cmentarzem żydowskim w swoim mieście opiekuje się od kilkunastu lat. Wraz z wiernymi dba o zieleń i nadzoruje cmentarz, co pozwala zapobiegać dewastacjom. "Dzięki niestrudzonej działalności pastora Gradka cmentarz jest zadbany i często odwiedzany przez gości z Polski i Izraela, a żywiecka młodzież interesuje się dziedzictwem Żydów niegdyś zamieszkujących ich miasto" - podkreślała Monika Krawczyk z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, przedstawiając laureata.
"Chodziło o to, by Państwo Polskie, wielokulturowe, mogło zachować wszystkie swoje składniki dorobku. To przecież proste: wielokulturowość. Te kraje, w których narody współpracują miedzy sobą, rozwijają się szybciej. Ale nasza praca przy albumie, zjazdach Żydów w Częstochowie, to nie tylko pamięć. To jest przestroga" - podkreślił prof. Mizgalski, mówiąc o motywach swojej aktywności.
"Cokolwiek robiąc dla Żydów nigdy nie myślę o nagrodzie, że coś otrzymam za to" - powiedział pastor, odbierając statuetkę. Dodał, że jego mottem życia są słowa zapisane w Biblii, które Bóg wypowiedział do Abrahama: błogosławiących ciebie będę błogosławił, a przeklinających ciebie będę przeklinał.
Od ćwierć wieku w ochronę dziedzictwa historii Żydów częstochowskich angażuje się prof. Jerzy Mizgalski z Wydziału Filologiczno-Historycznego Instytutu Nauk Politycznych Akademii im. Jana Długosza (AJD) w Częstochowie. Profesor współpracuje ze środowiskami ich potomków w Izraelu i wspiera ich organizując konferencje, pisząc książki i artykuły. Jest inicjatorem wystawy o historii Żydów częstochowskich, propagatorem idei zachowania dziedzictwa żydowskiego wśród studentów AJD, współautorem szlaku historii Żydów w Częstochowie.
"Chodziło o to, by Państwo Polskie, wielokulturowe, mogło zachować wszystkie swoje składniki dorobku. To przecież proste: wielokulturowość. Te kraje, w których narody współpracują miedzy sobą, rozwijają się szybciej. Ale nasza praca przy albumie, zjazdach Żydów w Częstochowie, to nie tylko pamięć. To jest przestroga" - podkreślił prof. Mizgalski, mówiąc o motywach swojej aktywności.
Laureatką "Lauru Pamięci" została też dziennikarka Gazety Codziennej "Nowiny", Małgorzata Motor z Leżajska. "Opublikowała liczne artykuły poświęcone historii Żydów i działaniom podejmowanym na rzecz zachowania pamięci o nich na Ziemi Leżajskiej, Łańcuckiej i terenie całego Podkarpacia. Jako dziennikarka nie unika trudnych tematów i zawsze obiektywnie przedstawia racje wszystkich stron" - podkreślała Monika Krawczyk. "Laur Pamięci to dla mnie ogromne wyróżnienie. Pragnę zauważyć, że jestem dziennikarzem gazety regionalnej, która ukazuje się na Podkarpaciu. Dlatego cieszy mnie, że moja praca jest doceniana nie tylko na poziomie regionalnym, ale też że dostrzega się ją w Warszawie" - powiedziała Małgorzata Motor.
Dyrektor zakładu karnego w Wadowicach, mjr Marek Wrona, od 9 lat współpracuje z Gminą Żydowską w Bielsku Białej, umożliwiając osadzonym w wadowickim więzieniu udział w pracach porządkowych na cmentarzach żydowskich w Andrychowie i Wadowicach. Dzięki nim postawiono macewy sprofanowane przez wandali. "Pracuję z ludźmi, którzy pobłądzili w swoim życiu, czasami bardzo mocno. Staramy się, żeby ten czas, który spędzają w więzieniu, nie był czasem beznadziei, tylko czasem, który daje im pewną szansę. Głównymi metodami, którymi próbujemy ich naprawiać, jest praca i nauka. Praca na cmentarzach żydowskich spełnia te dwa warunki, bo po pierwsze: pracują, mają zajęcie, po drugie uczą się - uczą się tego, co w okolicy jest, a czego nie znają" - opowiadał mjr Wrona.
Nagrodzony jest z wykształcenia historykiem. Jak ocenił, że większość osób ma dziś słabe pojęcie o tym, co w ich regionie działo się przed wojną. "Pracując na cmentarzach rozbudzamy zainteresowanie; więźniowie zaczynają korzystać z książek historycznych, które otrzymała więzienna biblioteka. Dzieje się coś dobrego w tych ludziach. Wystarczy, że w jednym na dziesięciu się coś na dobre zmieni, to trzeba uznać za duży sukces" - mówił mjr Wrona.
Laur odebrali również przedstawiciele Zespołu Szkół w Strzegomiu pod opieką wicedyrektor Doroty Sozańskiej. Młodzież z tej szkoły od 2011 r. porządkowała cmentarz żydowski w swoim mieście. W 2014 r., dzięki współpracy z niemieckim Stowarzyszeniem na Rzecz Wspierania Zatrudnienia i Kwalifikacji Zawodowych z Bad Freienwalde, cmentarz został w pełni odremontowany, odbudowano też uszkodzony mur.
"Mieszkamy w małym miasteczku, w którym pozostał po Żydach tylko kościół św. Barbary, który kiedyś był synagogą, i ten malutki cmentarz żydowski, na którym dziś nikogo się nie chowa" - powiedziała Sozańska. Projekt nie zakończy się z chwilą przywrócenia nekropolii godnego wyglądu. "Będziemy nadal dbać o ten cmentarz" - zapewniła.
Program "Laur Pamięci" prowadzi Ambasada Izraela w Polsce, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego (FODŻ). Program zainicjowano w związku z 25. rocznicą przywrócenia relacji dyplomatycznych pomiędzy Polską a Izraelem. (PAP)
zan/ as/