W 25. rocznicę wyborów 4 czerwca i zwycięstwa Solidarności na ekrany kin we Włoszech wchodzi film Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Jego uroczysta premiera odbyła się w czwartek w Rzymie z udziałem byłego prezydenta.
Na konferencji prasowej w Wiecznym Mieście Lech Wałęsa wyraził zadowolenie z przebiegu uroczystości w Warszawie w 25-lecie odzyskania wolności i ze spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Pytany o możliwości rozwiązania kryzysu ukraińskiego powiedział, że jego zdaniem należałoby zebrać 10-20 ekspertów przy NATO lub ONZ i opracować w punktach program, który on określił jako "nawrócenie Putina". "Tu trzeba mądrego, solidarnego działania, bez krzyku, spokojnego" - ocenił Wałęsa.
Opowiadał też o różnych epizodach ze swego życia, które nie zmieściły się w filmie, wyjaśniając, że Wajda "chciał zrobić film poważny".
Na uroczystą projekcję filmu, który miał prapremierę na festiwalu w Wenecji we wrześniu zeszłego roku, przyjechał również odtwórca głównej roli Robert Więckiewicz. Aktor przyznał, że film Wajdy nierozerwalnie związał go z byłym prezydentem i że jest z tego powodu bardzo szczęśliwy.
Opowieść o życiu i działalności lidera Solidarności budzi wielkie zainteresowanie włoskiej widowni i krytyki nie tylko ze względu na ogromną sympatię i podziw, jakimi Lech Wałęsa cieszy się w Italii, ale także dzięki jednemu z głównych wątków fabuły, który dotyczy wywiadu przeprowadzonego z Wałęsą przez legendarną dziennikarkę i pisarkę Orianę Fallaci w marcu 1981 roku. Odtwórczyni jej roli, Maria Rosaria Omaggio, również była obecna na rzymskiej premierze.
Omaggio zwróciła uwagę dziennikarzy na to, że film Wajdy jest obecnie wyświetlany prawie na całym świecie, od Brazylii po Japonię. Włoska aktorka opowiedziała, że kiedy Lech Wałęsa zobaczył ją i dostrzegł jej ogromne podobieństwo do Oriany Fallaci, zapytał: "Kiedy zrobimy następny wywiad?".
W recenzjach na łamach włoskiej prasy z okazji wejścia filmu na ekrany kin podkreśla się, że dzieło Wajdy przedstawia proces dojrzewania politycznego bohatera na tle jego życia rodzinnego. Za silną osobowością Wałęsy stoi jeszcze silniejsza od niego żona - zauważają recenzenci.
Andrzej Wajda powiedział dziennikowi „La Repubblica”, że w filmie przedstawił „zwycięską rewolucję bez przelewu krwi”.
„Kręcąc film o Lechu u schyłku mej kariery, chciałem opowiedzieć o bohaterze naszych czasów, o człowieku, który zrozumiał, że może zwyciężyć tylko dyskutując i negocjując” - wyjaśnił reżyser w rozmowie z rzymską gazetą.
„Teraz, 25 lat po rewolucji, film przychodzi do was. Mam nadzieję, że Wałęsa spodoba się Włochom z powodu tego, jaki był. Nie był jednym z fałszywych przedstawicieli narodu, jakich było i jest wielu, ale sam był robotnikiem, który walczył o sprawiedliwość i zdołał wygrać” - dodał Wajda. Podkreślił, że chciał nakręcić film o „człowieku, któremu udało się tam, gdzie inni w przeszłości ponieśli porażkę”.
„Prosty robotnik zrozumiał jako prawdziwy lider, że rewolucję należy przeprowadzić małymi krokami, poprzez dialog i negocjacje” - zauważył Wajda.
W piątek Więckiewicz będzie gościem specjalnego spotkania z widzami, zorganizowanego w ramach trwającego w Rzymie festiwalu kultury polskiej Corso Polonia.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/ mc/ gma/