Historia Polaka ukazana w krzywym zwierciadle - tak komedię "Obywatel", która w piątek trafiła do kin, określił w rozmowie z PAP Jerzy Stuhr. Akcja obejmuje okres od lat 50. po współczesność. Stuhr wyreżyserował ten film, a także w nim zagrał, razem z synem Maciejem.
"Jestem zadowolony, że udało mi się zrobić film dokładnie oddający mój stan ducha na temat Polski, Polaka, naszej kondycji narodowej" - powiedział PAP reżyser i autor scenariusza.
Główny bohater, którego zwyczajną, a jednocześnie niezwyczajną biografię kinowa publiczność poznawać będzie na różnych etapach jego życia, nazywa się Jan Bratek. Jest, według słów Stuhra, "zwykłym obywatelem, miotanym wiatrem historii". Reprezentantem tego pokolenia, do którego należy Jerzy Stuhr.
Bratek, przypadkiem, zawsze znajduje się w takich akurat miejscach, gdzie historia właśnie zmienia swój bieg. Los miota Bratkiem zarówno w czasach komuny, jak i w nowoczesnej, demokratycznej Polsce, doprowadzając do licznych zabawnych wpadek.
Na ekranie pokazane są wydarzenia związane m.in. z: rokiem 1956, z Marcem'68, rokiem 1970, stanem wojennym, pierwszymi wolnymi wyborami.
"To nie jest opowiadanie z pozycji takiego bohatera, który kreuje historię, lecz takiego, który jest historii poddanym" - zaznaczył w rozmowie z PAP Jerzy Stuhr. "Obywatel, czyli ktoś, kto jest jednym z nas" - powiedział. Dodał, że jest to jednocześnie "ktoś, z kim łatwo się utożsamić".
Miotany dziejowym wiatrem obywatel Bratek, z wykształcenia polonista, na przestrzeni lat ima się różnych zawodów. Pracuje jako instruktor kulturalno-oświatowy, prowadzi ludowy zespół, jest mleczarzem, przez chwilę uczy, zostaje u kogoś sekretarzem, próbuje statystowania - usiłuje wystąpić w filmie o Janie III Sobieskim.
W życiorysie bohatera komedii, jak w soczewce, odbija się zarazem powojenna historia kraju. Jest to człowiek, który - jak mówi reżyser - "zaczyna życie pod popiersiem Stalina, a kończy w wolnej Polsce".
W Jana Bratka w wieku dojrzałym wcielił się Jerzy Stuhr. Młodszego bohatera filmu zagrał Maciej Stuhr.
"To nie jest opowiadanie z pozycji takiego bohatera, który kreuje historię, lecz takiego, który jest historii poddanym" - zaznaczył w rozmowie z PAP Stuhr. "Obywatel, czyli ktoś, kto jest jednym z nas" - powiedział. Dodał, że jest to jednocześnie "ktoś, z kim łatwo się utożsamić".
Stuhr zwrócił uwagę, że przedstawiciele jego własnego pokolenia, którzy "Obywatela" oglądali już na różnych pokazach (komedię prezentowano m.in. na tegorocznym festiwalu w Gdyni, gdzie przyznano za nią Nagrodę Specjalną Jury "za odwagę podjęcia trudnych tematów") odbierają ten film bardzo dobrze. "Wychodzą z kina i mówią: +to jest moja historia+" - cieszył się reżyser. Podkreślił, że bardzo chce dotrzeć z tym filmem również do widowni młodej.
"Obywatela", opowiadającego o historii kraju poprzez ukazanie w krzywym zwierciadle losów przeciętnego Polaka, autor nazywa "komedią bolesną", "z sinusoidą napięć - od śmiechu po bolesną zadumę", gdzie humorowi towarzyszy gorzka często refleksja. Realizując ten film, Stuhr inspirował się twórczością Andrzeja Munka, reżysera "Eroiki" i "Zezowatego szczęścia".
Pytany przez PAP o tytuł, zaznaczył: "Słowo +obywatel+ oznacza dla mnie przede wszystkim lojalność w stosunku do państwa. Jakie by to państwo nie było".
Oprócz Jerzego i Macieja Stuhrów w obsadzie "Obywatela" znaleźli się m.in.: Sonia Bohosiewicz, Magdalena Boczarska, Cezary Kosiński, Barbara Horowianka, Ireneusz Czop, Wojciech Malajkat, Violetta Arlak, Piotr Głowacki, Janusz Gajos i Dorota Stalińska.
Zdjęcia, których autorem jest Paweł Edelman, kręcono w 2013 r. w Warszawie i Łodzi. Za kostiumy odpowiada Magdalena Biedrzycka, za scenografię Monika Sajko-Gradowska.
Jerzy Stuhr ma w reżyserskim dorobku filmy: "Spis cudzołożnic" (1994), "Historie miłosne" (1997), "Tydzień z życia mężczyzny" (1999), "Duże zwierzę" (2000), "Pogoda na jutro" (2003), "Korowód" (2007).(PAP)
jp/ mp/