Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tegorocznymi Oscarami. Nagrodzone filmy tworzą wspaniały wachlarz kina - powiedział PAP krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski. Tegoroczna gala rozdania nagród odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek w Los Angeles.
Oscary, czyli nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej rozdano w Los Angeles po raz 88. Film "Spotlight" o aferze pedofilskiej w Kościele otrzymał tegorocznego Oscara dla najlepszego filmu. Statuetki doczekał się Leonardo DiCaprio za główną rolę w "Zjawie". Po raz drugi z rzędu Oscara odebrał też reżyser tego filmu Alejandro Inarritu. Najwięcej, bo aż sześć statuetek otrzymał futurystyczny "Mad Max: Na drodze gniewu" w reżyserii George'a Millera, ale w kategoriach technicznych.
"Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tegorocznymi Oscarami. Główne nagrodzone filmy - +Spotlight+, +Zjawa+, +Pokój+, +Syn Szawła+, +Mad Max+ - tworzą wspaniały wachlarz kina. Przyzwyczailiśmy się krytykować amerykańskie kino, negować jego potęgę. Tegoroczne Oscary przypomniały o kinie ambitnym, autorskim, poruszającym ważne również dla nas, tematy" - powiedział PAP krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski.
Jak ocenił, Oscar dla "Spotlight" był sprawiedliwą decyzją Amerykańskiej Akademii Filmowej. "Oznacza to, że Akademia się odmładza. Ten film jest ważny również dla nas. Każdy z wymienionych tu obrazów jest jakąś metaforą świata, w którym żyjemy. +Spotlight+ w kapitalny sposób - śmielszy niż kiedyś +Wszyscy ludzie prezydenta+ - mówi o roli mediów w nieustającej obronie demokracji" - zauważył.
"Często mówiąc o pedofilii księży mówi się, że to przypadki wyjątkowe. I dodaje się często, że atak na Kościół jest atakiem na wiarę. Ten film wychodzi z innego założenia - molestowanie fizyczne jest zarazem molestowaniem duchowym, odzieraniem z wiary" - podkreślił Sobolewski.
"Znamienne, że w filmie McCarthy'ego inicjatorem dziennikarskiego śledztwa jest, zgodnie z rzeczywistością, nowy redaktor naczelny The Boston Globe, który wręcz uosabia stereotyp +obcego+. Przybywa z innego stanu, nie zna miasta, miejscowych ludzi i obyczajów, na dodatek +mówi się+, że jest Żydem. Ale to właśnie on - ten +obcy+ - doprowadza do zwycięstwa prawdy. +Spotlight+ to kapitalny, świetnie napisany, zrealizowany i zagrany przykład amerykańskiego thrillera, którego bohaterami są dziennikarze” - zaznaczył krytyk.
Za słuszną uznał również decyzję o Oscarach dla filmu "Zjawa" - dla najlepszego aktora (Leonardo DiCaprio), reżysera (Alejandro Gonzalez Inarritu) i zdjęcia (Emmanuel Lubezki).
"To rodzaj kina, którego nam brakuje - będącego wielką metaforą, obrazem +całego świata+. +Zjawa+ jest nowym etapem w dziejach amerykańskiego westernu. Na początku biali przedstawiani byli jako szlachetni zdobywcy, później to Indianie pokazywani byli jako ofiara, a biali jako najeźdźcy i mordercy. Ma się wrażenie, że ten film dzieje się nie tylko w XIX wieku, ale w świecie przyszłości, ku której zmierzamy" - ocenił krytyk.
Sobolewski entuzjastycznie odniósł się także do obrazu "Syn Szawła", który został nagrodzony Oscarem dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
"Ten film - zwłaszcza jego druga część - także jest symboliczna - bohater, członek Sonderkommando w Birkenau, więzień, obsługujący krematoria, chce w odruchu człowieczeństwa pochować ciało chłopca, w którym zobaczył swego syna. Wobec dziejących się wokół potworności akcja tytułowego Szawła-Szaula wydaje się szalona, bezsensowna. Może wydumana? Ale co innego w filmie jest rewelacyjne: widz zostaje jakby postawiony w jego sytuacji - posługacza zbrodni, samego skazanego na śmierć. Szaul, wykonując czynności w łaźni i w krematorium musi powstrzymać wszelkie uczucia, zobojętnieć, odczłowieczyć się tak, żeby móc przetrwać" - zauważył krytyk.
"To, jak Szaul widzi rzeczywistość, zostaje przekazane w obrazie filmu, w sposobie kadrowania, który usuwa w nieostrość to wszystko, na co nie chce patrzeć Saul. Ten film pokazuje to, o czym pisał Tadeusz Borowski w swoich opowiadaniach oświęcimskich, z bolesną szczerością: że trzeba był wygasić w sobie wszelkie współczucie dla idących na śmierć. Więźniowie, zmuszeni do służenia aparatowi zagłady, musieli stłumić w sobie ludzkie odruchy" - dodał.
Tegoroczne Oscary Sobolewski ocenił pozytywnie, podkreślając, że nagrodzone filmy to "w najlepszym tego słowa znaczeniu kino autorskie, niosące metaforę, głębokie, uniwersalne". "Jeśli nasi politycy przekonują, że powinniśmy wzorować się na kinie amerykańskim i tam szukać wzorów do opowiadania o naszej historii i o społeczeństwie, proszę bardzo - oto mamy wzory" - podkreślił. (PAP)
pj/ par/