05.02.2010. Rzym (PAP) - 90-letnia była włoska sopranistka Lia Origoni w otwartym liście zapewniła, że nie występowała nigdy w Auschwitz. W ten sposób zdementowała informacje podane na wielkiej wystawie na temat hitlerowskiego obozu zagłady, którą otwarto niedawno w Rzymie.
W liście opublikowanym w piątek na łamach "Corriere della Sera" artystka sprostowała szereg błędów w podanej na wystawie informacji i wyjaśniła, że interweniowała u jej organizatorów, ale nie została przez nich wysłuchana. Sprecyzowała, że w latach 40. nie śpiewała w La Scali w Mediolanie, ale w teatrze w Berlinie o nazwie Scala.
Dalej poinformowała, że w 1942 roku podpisała kontrakt na tournee po Niemczech, Polsce, Czechosłowacji. Następnie podkreśliła, że widownię na jej koncertach stanowili cywile, żołnierze, inwalidzi wojenni i oficjele. Nie sprecyzowała jednak, że były to oczywiście występy przed publicznością niemiecką.
Lia Origoni zdementowała wiadomość o tym, jakoby występowała na terenie Auschwitz przed oprawcami z obozu i zapewniła, że najbliżej położonym nazistowskiego obozu miejscem jej koncertu był teatr w Katowicach.
Wielką wystawę w Vittoriano, zainaugurowaną w przeddzień Dnia Pamięci o Holokauście, przygotowała strona włoska, ogłaszając, że po raz pierwszy zaprezentowano na niej wiele nieznanych dokumentów.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ hes/ dym/