Dwie inscenizacje „Dziadów” – katowicka w reżyserii Krzysztofa Babickiego oraz bydgoska, w reżyserii Pawła Wodzińskiego – zostaną w sobotę i niedzielę pokazane w Katowicach, jako prolog tegorocznego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje”.
Pierwsza z nich została przygotowana jako „Dziady” w Teatrze Śląskim im. Wyspiańskiego, druga nosi tytuł „Mickiewicz. Dziady. Performance” i została wystawiona w Teatrze Polskim im. Konieczki w Bydgoszczy. Obie będzie można zobaczyć na deskach Teatru Śląskiego, który od 10 do 18 marca będzie też główną sceną „Interpretacji”.
Według dyrektora artystycznego festiwalu Jacka Sieradzkiego, na trzy tygodnie przed imprezą organizatorzy nie chcą jedynie pokazać dwóch interpretacji tego samego tekstu – ale też zastanowić się nad fenomenem powrotu teatru do „Dziadów”. Będzie ku temu okazja w niedzielę wieczorem po drugim przedstawieniu – podczas spotkania panelowego.
Jacek Sieradzki: „Ta bardzo czcigodna polska klasyka, przez dziesiątki lat najważniejsza dla formułowania myśli narodowej, znikła z afiszy po 89. roku. Maria Janion pisała wtedy o końcu paradygmatu romantycznego, wyglądało że nikt już nigdy +Dziadów+ nie będzie pokazywał. Po 20 latach na skutek także tego, co się zdarzyło w bieżącej historii, ale także w umysłach ludzi, w ich mentalności, do +Dziadów+ przez nikogo nie zmuszany teatr sam zechciał wrócić”.
„Ta bardzo czcigodna polska klasyka, przez dziesiątki lat najważniejsza dla formułowania myśli narodowej, znikła z afiszy po 89. roku. Maria Janion pisała wtedy o końcu paradygmatu romantycznego, wyglądało że nikt już nigdy +Dziadów+ nie będzie pokazywał. Po 20 latach na skutek także tego, co się zdarzyło w bieżącej historii, ale także w umysłach ludzi, w ich mentalności, do +Dziadów+ przez nikogo nie zmuszany teatr sam zechciał wrócić” – wskazał Sieradzki.
Wybrane do prologu festiwalu inscenizacje to dwie wypowiedzi o współczesności - za pomocą Mickiewicza. „To nie żadna koturnowa klasyka, nie żadne piękne słowa: ostre konflikty, współczesne – tamtym tekstem” – podkreślił.
„Dziady” w ostatnim sezonie pojawiły się na afiszach wielu teatrów. „Jest jakaś potrzeba w ludziach teatru i w widzach, aby do tego tytułu wrócić” – ocenił. „Tego rodzaju konfrontacja to sam sens słowa +interpretacje+, sam sens sztuki reżyserskiej” – dodał.
Główną częścią festiwalu "Interpretacje" będzie - jak co roku - konkurs, do którego wybieranych jest pięć przedstawień konkursowych z całej Polski zrealizowanych przez twórców, od których debiutu nie minęło więcej niż 15 lat i których premiery odbyły się nie wcześniej niż w ub. sezonie teatralnym. Dodatkowo komisja dziennikarzy i obserwatorów życia teatralnego w woj. śląskim zgłasza do konkursu spektakl reprezentujący ten region.
W tym roku w konkursie "Interpretacji” wystartują: Barbara Wysocka ze spektaklem „Lenz” przygotowanym w Teatrze Narodowym w Warszawie, Weronika Szczawińska z „Jak być kochaną” Bałtyckiego Teatru im. Słowackiego w Koszalinie, Marcin Liber z „III furiami” Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy, Wojtek Klemm z „Judytą” Teatru Współczesnego w Szczecinie, Michał Zadara z „Wielkim Gatsbym” Teatru Polskiego im. Konieczki w Bydgoszczy. Z woj. śląskiego w konkursie wystartuje Monika Strzępka z „Położnicami szpitala św. Zofii” Teatru Rozrywki w Chorzowie.
Spektaklami mistrzowskimi, które rozpoczną i zakończą zasadniczy trzon festiwalu, będą: „Pan Tadeusz” Mikołaja Grabowskiego z Narodowego Starego Teatru im. Modrzejewskiej w Krakowie oraz „Bracia Karamazow” Janusza Opryńskiego z Teatru Provisorium w Lublinie.(PAP)
mtb/ ls/