Olsztyńscy radni postanowili we wtorek, że wizerunek kamiennej pruskiej baby, która na co dzień stoi na dziedzińcu olsztyńskiego zamku, będzie oficjalną maskotką promocyjną Olsztyna. Zdaniem radnych sprawdzi się lepiej niż patron miasta św. Jakub.
"Baba jest sympatyczna, jej wizerunek można zrobić z kamienia, z drewna; może też być wyrobem cukierniczym. Sądzę, że wypali lepiej niż dotychczasowe maskotki miejskie" - powiedział PAP radny Olsztyna Zbigniew Dąbkowski. "Wdzięczna jest baba i dobrze się kojarzy" - dodał inny radny Konrad Lenkiewicz.
Dyskusję radnych o nowym symbolu Olsztyna poprzedził czat internetowy dyrektora wydziału promocji w ratuszu Macieja Rytczaka z mieszkańcami, którzy wypowadali swoje zdanie w tej sprawie. Sceptycznych dyrektor ratuszowej promocji przekonywał przywołując m.in. letni happening, który polegał na ustawieniu w mieście blisko 100 odlanych z tworzywa sztucznego bab pomalowanych w rozmaite wzory i kolory. Ustawione w centrum baby wzbudzały spore zainteresowanie i miejscowych, i turystów.
Olsztyn od kilku lat zmaga się z brakiem oficjalnego promocyjnego gadżetu, który jednoznacznie kojarzyłby się z miastem. Nie wypaliły m.in. próby uczynienia miejską maskotką warmińskiego i mazurskiego duszka-psotnika kłobuka - choć kilka lat temu przebrany za kłobuka mężczyzna co dnia paradował po starówce nie trafiło to w gusta ani turystów ani miejscowych. Nie udało się też wypromować jako postaci św. Jakuba, który jest w herbie Olsztyna, czy jego charakterystycznej muszli.
Wytypowanie baby pruskiej na maskotkę Olsztyna także nie było oczywiste ani łatwe. Rzecznik ratusza Aneta Szpaderska poinformowała PAP, że o miano maskotki z babą rywalizwały jeszcze: Jakubek, kłobuk, księżniczka Łyna oraz konik warmiński.
"Od początku w dyskusjach czy to mieszkańców, czy środowisk artystycznych niewielkim zainteresowaniem cieszyły się Łyna i konik warmiński" - przyznała Szpaderska. Przyznała, że w "finale" kłobuk przegrał z babą pruską, bo "miał zbyt silne asocjacje z +cepelią+, jest dość archaiczny, a jego nazwa niezbyt nadaje się do gier plastycznych oraz jest trudna do przetłumaczenia. Poza tym wedle legend był zmokłym kogutem, choć dziś przedstawiany bywa jako diabeł".
Jak informuje urząd miasta Olsztyna, wykuta w kamieniu postać, wbrew swojej nazwie, przedstawia mężczyznę. Baby pruskie mają zaznaczone z grubsza rysy twarzy, zazwyczaj w prawej ręce trzymają róg, natomiast w lewej miecz lub tasak. Istnieje wiele hipotez dotyczących pochodzenia bab. Jedna z nich mówi, że mogły mieć związek z turniejami rycerskimi organizowanych przez Krzyżaków. Podczas tego typu zabaw miały „udawać” pruskich wojowników stanowiąc cel ataków. Inna teoria mówi, że figury przedstawiają ludzi zaklętych w kamień za grzechy. (PAP)
jwo/ bos/