Powrót do czasów mojego pobytu w Pradze w latach 60., który dała mi praca nad „Gorejącym krzewem”, był jednym z najlepszym doświadczeń zawodowych i ludzkich, jakie miałam w ostatnich latach – wyznała w sobotę we Wrocławiu Agnieszka Holland.
Reżyserka spotkała się w sobotę z dziennikarzami przed wrocławską kinową premierą trzyodcinkowego serialu „Gorejący krzew”. Serial produkcji czeskiej poświęcony jest czeskiemu studentowi Janowi Palachowi, który w 1969 r. podpalił się w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację.
Holland przypomniała, że pod koniec lat 60. studiowała w Pradze i była świadkiem wydarzeń Praskiej Wiosny oraz późniejszej inwazji sił Układu Warszawskiego. „Czeski czas był dla mnie bardzo ważny, czułam się bardzo blisko tego kraju i jego kultury. Praca nad +Gorejącym krzewem+ umożliwiła mi powrót do tamtych czasów i była dla mnie jednym z najlepszych doświadczeń zawodowych i ludzkich, jakie miałam w ostatnich latach” – mówiła.
Podkreśliła, że pracę na filmem zainicjowali młodzi czescy twórcy filmowi. „Interesował ich ten okres historii, ale nie chcieli go pokazywać w sposób, jaki czasem widoczny jest w czeskich filmach. To znaczy nie chcieli brać tych wydarzeń w nawias ironii. Nie chcieli pokazywać, że wszyscy są jakoś umoczeni, ale przy tym wszyscy są poczciwi. Taką relatywizację ówczesnych wydarzeń młodzi twórcy postrzegają jako coś złego” – tłumaczyła.
Holland pytana przez dziennikarzy, czy uważa, że ofiara Palacha była potrzebna, przypomniała, że kilka miesięcy po śmierci czeskiego studenta wydawało się, że o tej sprawie zapomniano. „Wydawało się, że ta ofiara była tragiczna i poniesiona na darmo. Jednak w styczniu 1989 r. w 20. rocznicę śmierci Palacha okazało się, że młodzi ludzie o tym pamiętają. Akcje związane z tą rocznicą były pierwszą jaskółką rewolucji, która przyszła dziesięć miesięcy później” – wspominała reżyserka.
Jan Palach (1948-1969), student wydziału filozofii praskiego Uniwersytetu Karola, oblał się benzyną i podpalił na położonym w centrum Pragi placu Wacława 16 stycznia 1969 r., kilka miesięcy po wejściu do kraju wojsk Układu Warszawskiego. Młody mężczyzna zmarł trzy dni po swym dramatycznym proteście w następstwie dotkliwych poparzeń, które obejmowały ponad 80 proc. powierzchni ciała. Czyn Palacha stał się na całym świecie symbolem walki z reżimem komunistycznym. W Czechosłowacji powtórzyło go w ciągu kilku miesięcy 29 osób, z czego siedem zmarło.
„Gorejący krzew”, z czeskimi i słowackimi aktorami w obsadzie, opowiada o śmierci Palacha, reakcji społeczeństwa na to wydarzenie oraz o zmaganiach rodziny studenta z aparatem władzy komunistycznej w wytoczonym przedstawicielom tej władzy procesie o zniesławienie.
Kinowe premiery serialu odbyły się w Warszawie i we Wrocławiu. Film był również pokazywany na dużym ekranie w Czechach i na festiwalu w Rotterdamie. Emisję trzyodcinkowego serialu rozpocznie w niedzielę HBO w Polsce.(PAP)
pdo/ jp/ hes/