Reżyser i dramaturg Jan Klata, który jako student asystował Jerzemu Jarockiemu, o zmarłym we wtorek reżyserze:
„Miałem zaszczyt zetknąć się z Jerzym Jarockim jako student w Starym Teatrze. Była to legendarna postać, legendarny reżyser i legendarnie byliśmy przerażeni przed każdą próbą z nim. To był twórca, od którego się nieprawdopodobnie dużo nauczyłem, głównie tego, że żeby wymagać dużo od innych, to najpierw trzeba nieprawdopodobnie dużo wymagać od siebie. Dążenie do osiągnięcia efektu wynikało u niego z ogromnej pracowitości, talentu, desperacji i myślenia, co się jest winnym teatrowi. To było fantastyczne.
Podziwiając jego kolejne prace teatralne zauważyłem jak niezwykle nowoczesne są te prace. To był w pewnym momencie najnowocześniejszy twórca teatru. Nie mogłem wyjść z podziwu. Jednocześnie miałem wrażenie jego życzliwej uwagi wobec tego, co w teatrze nowe. To był jeden z niewielu twórców tego kalibru, którzy nigdy nie deprecjonowali tego, co w teatrze zdarza się nowego. U wybitnych twórców i mistrzów częste jest, że zatrzymują się na pewnym etapie oglądu świata, etapie estetycznym i niczego do siebie już nie dopuszczają. Jerzy Jarocki z całą pewnością taki nie był i za każdym razem miałem świadomość wnikliwego patrzenia na to, co się nowego zdarza, bez deprecjonowania tego. To było niezwykłe i rzadkie.
Jerzy Jarocki miał niezwykły dar wzbijania się poza uświęcone i nienaruszalne kanony estetyczne. W pewnym momencie w sposób naturalny dochodzi się do swojej wizji artystycznej i jest to wizja ostateczna. Bardzo wielu twórców na tym etapie się zatrzymuje. U Jerzego Jarockiego nie było cienia takiej postawy.
W jego spektaklach, które oglądałem, widać było bardzo mocny puls współczesności. Jeśli muzykę Behemotha wykorzystuje się w spektaklu twórcy, który metrykalnie nie ma nic wspólnego z tego typu muzyką i powinien określać ten rodzaj dźwięków czystym hałasem, to mamy do czynienia z osobą, która nie stała się skamieniałym, pomnikowym mistrzem. Nie pokryła się sama, na własne życzenie, mentalną patyną”. (PAP)
wos/ ls/ mag/