Sinfonia Varsovia - jedna z najbardziej cenionych polskich orkiestr - świętuje 30. urodziny. Jej istnienie w 1984 r. zapoczątkowały występy pod dyrekcją legendarnego Yehudi Menuhina. "Dziś to nie tylko światowa orkiestra, ale także miejska instytucja kultury" - przekonuje jej szef.
Rocznica będzie świętowana w niedzielę koncertem w Teatrze Wielkim Operze Narodowej. Sinfonia Varsovia zagra pod batutą Andresa Mustonena i Krzysztofa Pendereckiego, obecnego dyrektora artystycznego orkiestry. Mustonen - estoński skrzypek - wystąpi również w charakterze solisty. W programie znalazły się symfonie Vivaldiego, Mozarta, Beethovena i Pendereckiego oraz "Suita Staropolska" Panufnika i I Koncert skrzypcowy a-moll Bacha.
Istnienie Sinfonii Varsovii zapoczątkował 30 lat temu przyjazd do Warszawy światowej sławy skrzypka Yehudi Menuhina i jego występy z Polską Orkiestrą Kameralną. Legendarny muzyk przyjął następnie propozycję dyrektora zespołu Franciszka Wybrańczyka, by odbyć z orkiestrą światowe tournee. Wtedy stało się jasne, że zespół będzie grał w większym składzie, a legendarny skrzypek zostanie jego pierwszym gościnnym dyrygentem.
Istnienie Sinfonii Varsovii zapoczątkował 30 lat temu przyjazd do Warszawy światowej sławy skrzypka Yehudi Menuhina i jego występy z Polską Orkiestrą Kameralną. Legendarny muzyk przyjął następnie propozycję dyrektora zespołu Franciszka Wybrańczyka, by odbyć z orkiestrą światowe tournee. Wtedy stało się jasne, że zespół będzie grał w większym składzie, a legendarny skrzypek zostanie jego pierwszym gościnnym dyrygentem.
"Sinfonia Varsovia od tamtego czasu bardzo się zmieniła. Na początku była to orkiestra koncertująca na całym świecie, dzisiaj jest instytucją samorządową Warszawy, jest orkiestrą i światową, i warszawską" - powiedział PAP dyrektor orkiestry Janusz Marynowski. Jak tłumaczył, na jej działalność składają się nie tylko koncerty, ale i programy edukacyjne i artystyczne. "Sinfonia Varsovia prowadzi bogatą działalność i ma, dzisiaj mogę to powiedzieć, duży wpływ na mieszkańców Pragi. Oni dzisiaj mówią "to nasza orkiestra z Grochowa" czy "oni są z Grochowa" - mówił nawiązując do siedziby Sinfonii Varsovii na warszawskiej Pradze.
Sinfonia Varsovia prowadzi programy edukacyjne skierowane do uczniów szkół podstawowych. Co roku przyjeżdza na Grochowską przyjeżdża 3,5 tys. dzieci, by brać udział w zajęciach muzycznych. Działa też Akademia Sinfonia Varsovia dla studentów szkół wyższych muzycznych, którzy mogą uczyć się gry w orkiestrze. Na Grochowskiej organizowane są też wystawy.
Zdaniem Marynowskiego to decyzja władz miasta o zakupie terenu od SGGW sprawiła, że orkiestra ma szansę na rozwój. W 2009 r. Sinfonia Varsovia zajęła siedzibę dawnego Instytutu Weterynaryjnego przy ul. Grochowskiej. "Budynki są w złym stanie, ale być może znajdą się pieniądze na ich remont" - mówił.
Na terenie działki przy ul. Grochowskiej zaplanowano wzniesienie sali koncertowej na 1,8 tys. osób. W konkursie rozstrzygniętym pod koniec 2010 r. zwyciężył projekt austriackiego architekta Thomasa Puchera. Oddanie gotowej siedziby zaplanowano na 2016 r., ale z powodu - jak tłumaczyły władze miasta - kryzysu finansowego zostało to przesunięte na dalszy termin.
"Faktem jest, że orkiestra nie może jeszcze wystąpić we własnej sali, ale nadrabia to innymi działalnościami, które są możliwe dzięki opiece miasta" - powiedział Marynowski.
Ratusz stara się teraz o pozyskanie pieniędzy na realizację projektu z nowej unijnej perspektywy finansowej. Pozytywne rozpatrzenie wniosku ratusza oznaczałoby, że budynek stanąłby przy ul. Grochowskiej do 2020 r. "Gdyby zostały teraz podjęte odpowiednie decyzje i podpisano by chociażby umowę częściową z architektem, to wydaje się, że byłaby to realna data. Wszystko zależy od decyzji władz miasta, ale nie sądzę by mogło być inaczej, bo składane dotychczas deklaracje przez panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz świadczą o woli zbudowania sali" - uznał Marynowski.
Tymczasowo orkiestra będzie koncertować w namiocie na 600 osób, który ma stanąć na terenie Sinfonii Varsovii przy ul. Grochowskiej pod koniec tego roku.
"30 lat to z jednej strony dużo, biorąc pod uwagę liczbę koncertów danych w kraju i za granicą oraz ponad 250 płyt, które nagraliśmy, z drugiej strony - mało. Nadal jesteśmy młodą orkiestrą w porównaniu z Orkiestrą Filharmonii Narodowej czy innymi zespołami na świecie" - podsumował Marynowski.
Orkiestra właśnie wróciła z Japonii, gdzie powróci tuż po obchodach jubileuszowych; będzie też grać w Korei i na Tajwanie. "Razem z nami występować będzie skrzypek Maksim Wiengierow, z którym ostatnio jesteśmy w ścisłej współpracy. To właśnie do skrzypków Sinfonia Varsovia miała niezwykłe szczęście, zaczynając od Yehudi Menuhina, potem był też Nigel Kennedy" - mówił szef orkiestry. (PAP)
mce/ ls/