Polska premiera musicalu „Młody Frankenstein” Mela Brooksa i Thomasa Meehana odbędzie się w sobotę w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Reżyseruje Jacek Bończyk, który przetłumaczył też teksty piosenek, zaś tekst libretta przełożył Grzegorz Wasowski.
„To nasza kolejna prapremiera. Teatr Rozrywki od wielu lat jest specjalistą od polskich premier światowych musicali” – podkreśliła podczas wtorkowej konferencji prasowej w Chorzowie pełnomocnik dyrektora Aleksandra Gajewska.
Jak mówił reżyser, o wyborze tego tytułu zadecydował ogromny sentyment do filmu z 1974 r., który wyreżyserował sam Brooks. Była to wielokrotnie nagradzana komedia parodiująca horrory, a zwłaszcza wcześniejsze ekranizacje powieści „Frankenstein” Mary Shelley. „Oglądałem ten film w rodzinnym Wałbrzychu, w kinie, którego już nie ma” – wspominał Jacek Bończyk.
„Młody Frankenstein” to opowieść o amerykańskim chirurgu Frankensteinie, który zostaje wezwany testamentem do znajdującego się w Transylwanii zamku swego dziadka. Tam odkrywa naukową instrukcję wyjaśniającą krok po kroku, jak ożywić ludzkie ciało. Dziadek – baron von Frankenstein – poświęcił bowiem życie na stworzenie istoty doskonałej, idealnego człowieka o potężnej budowie fizycznej i genialnym umyśle. Prawie mu się to udało. Wspomagany przez garbatego Igora i Ingę wnuk Frankenstein tworzy więc Potwora.
„W spektaklu pojawia się kolejny potwór stworzony przez kogoś z rodziny Frankensteinów, tylko różnica polega na tym - i takie może być też przesłanie tego spektaklu - że nie każdy potwór lub rzecz nieznana, która budzi jakieś kontrowersje czy opory społeczeństwa, musi być zły tak, jak się spodziewamy. Ten potwór stworzony przez Fryderyka Frankensteina jest stworzony po to, żeby go kochać” – powiedział Jacek Bończyk.
Główną rolę dr Fryderyka Frankensteina gra Artur Święs, który również jest fanem filmowego oryginału. „Kiedy usłyszałem, że mógłbym zagrać w tym przedstawieniu, decyzję podjąłem błyskawicznie. Cieszę się, to kapitalna praca, bardzo skupiona, jednocześnie radosna, fajna” – mówił.
Garbatego Igora gra Dariusz Niebudek.”Trochę się w tej roli czuję nieswojo, jestem obarczony dużym bagażem w postaci garbu. To nie jest łatwe życie” – żartował podczas konferencji. Podkreślał też jakość muzyki: „Muzyka znakomita, naprawdę przepiękna, swingowa, zaaranżowana po prostu bajecznie” – mówił.
Za choreografię odpowiada Inga Pilchowska, a za scenografię - Grzegorz Policiński.(PAP)
lun/ agz/