Sto lat historii Filharmonii Łódzkiej przypomina wydawnictwo "Filharmonia Łódzka. Spacer w przestrzeni, podróż w czasie". To ważne, by jubileusze były upamiętniane nie tylko wydarzeniami muzycznymi, bo te są ulotne – mówiła minister kultury Małgorzata Omilanowska podczas promocji książki.
Minister kultury odwiedziła w niedzielę Łódzką Filharmonię, aby wziąć udział w wieczornym koncercie Tansman Festival 2015. Przed imprezą wzięła udział w spotkaniu promującym wydawnictwo "Filharmonia Łódzka. Spacer w przestrzeni, podróż w czasie", przygotowane z okazji obchodzonego w tym roku stulecia FŁ.
"Tradycja wydawania ksiąg pamiątkowych na jubileusze sięga głębokiego XIX wieku i - jako historyk - jestem absolutnie gotowa potwierdzić sensowność wydawania takich rzeczy, ponieważ sama wielokrotnie pracując w różnych kontekstach nad różnymi wydarzeniami historycznymi sięgałam po tego typu opracowania, dlatego że w sposób niezwykle syntetyczny i podsumowujący opowiadają o dziejach instytucji" - powiedziała Omilanowska.
Łódzka Orkiestra Symfoniczna - protoplasta obecnej orkiestry Filharmonii Łódzkiej - wystąpiła po raz pierwszy 17 lutego 1915 r. Do tych czasów wracają autorzy wydawnictwa pod redakcją Marzeny Wiśniak.
Znawca historii Łodzi i autor wielu poświęconych jej publikacji, senator Ryszard Bonisławski, podkreślił, że jest pod urokiem książki. "Jest mało tak pięknie opracowanych wydawnictw trafiających do każdego. Książką o filharmonii można było zanudzić, ale tu wszystko jest pięknie wyważone i wciąga" - zaznaczył.
Bonisławski podkreślił, że książka dostarcza wielu informacji na temat założycieli Domu Koncertowego, który od 1921 r. stał się Filharmonią. „Odbywały się w nim nie tylko koncerty, ale różnego rodzaju zabawy i rauty. O najzimniejszym zakątku świata opowiadał w tym budynku Amundsen, łodzianie mieli okazję spotkać się w nim z Henrykiem Sienkiewiczem, bywał tu także Julian Tuwim” - dodał.
Dom Koncertowy zbudowany przez Ignacego Vogla był zbudowany tanio i licho – zdaniem Bonisławskiego – i mimo że jego okazały fronton przyciągał wzrok, mniej reprezentacyjne zaplecze wymagało nieustannych remontów. Pod koniec ubiegłego wieku uznano, że budynek nie może być dalej eksploatowany. W latach 2001-2004 na jego miejscu wzniesiono nowoczesny gmach za prawie 70 mln zł - ze szkła i betonu, z granitowym wnętrzem i dwiema salami koncertowymi.
"Zależało nam, aby wymknąć się z konwencji podniosłej księgi jubileuszowej. Chcieliśmy, aby była to opowieść o Filharmonii i ludziach, którzy ją tworzyli. I tak narodził się pomysł spaceru w przestrzeni i podróży w czasie. W książce odwiedzamy nie tylko sale koncertowe, ale też zaplecze, gabinet dyrektora i dyrygenta. Jesteśmy przekonani, że nie ma jednej opowieści o Filharmonii, dlatego książka nie ma jednego autora, zaprosiliśmy do współpracy wiele osób" - podkreśliła Wiśniak.
Stulecie FŁ, która w 1984 roku otrzymała imię światowej sławy pianisty Artura Rubinsteina, będzie obchodzone przez cały rok. Dokładnie w sto lat od debiutu łódzkiej orkiestry - 17 lutego - zabrzmi wykonywany również w czasie pierwszego koncertu poemat symfoniczny "Finlandia" Jeana Sibeliusa oraz koncert fortepianowy f-moll Chopina w wykonaniu laureata 16. Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego Ingolfa Wundera z Austrii.
W czasie jubileuszowego wieczoru wykonany zostanie zamówiony specjalnie z tej okazji koncert polskiego kompozytora Krzysztofa Meyera na organy i orkiestrę symfoniczną "Musica festiva". Po raz pierwszy publiczność będzie mogła poznać brzmienie organów symfonicznych w połączeniu z barokowymi.
Łódzka Filharmonia - jak podaje na swojej stronie internetowej - jest jedyną salą koncertową na świecie, w której znajdują się zarówno organy barokowe i symfoniczne. Realizacja największego w Polsce projektu organowego, który kosztował niespełna 12 mln zł, zakończyła się w ubiegłym roku.
W kolejnym dniu jubileuszu - 20 lutego - zabrzmi zamówiony przez Filharmonię u łódzkiego kompozytora Artura Zagajewskiego utwór "La citta futurista" na orkiestrę i zespół muzyków amatorów.
Cykl jubileuszowych koncertów zakończy się 21 lutego dwoma recitalami organowymi z udziałem Ludgera Lohmanna - wykładowcy w klasie organów w Wyższej Szkole Muzycznej w Stuttgarcie oraz wybitnego polskiego organisty Krzysztofa Urbaniaka. (PAP)
agm/ ura/