Niemiecki reżyser Volker Schloendorff powiedział, że zmarły w poniedziałek pisarz Guenter Grass był ważnym "głosem z Niemiec", poważanym zarówno w kraju, jak i za granicą, a maszyna do pisania służyła mu jako "blaszany bębenek".
"Grass był przede wszystkim +inny+, różnił się od stereotypu pisarza i Niemca. To powodowało, że spychał wszystkich pozostałych w cień" - powiedział Schloendorff internetowemu wydaniu tygodnika "Focus".
"Był głosem, który był słyszalny w kraju i za granicą. Głosem z Niemiec, na który świat zwrócił uwagę po wojnie, w której (Grass) - chlubnie lub niechlubnie - brał udział" - zaznaczył reżyser. "Wiedział, o czym pisze, przeważnie przeczuwał też reakcje" - dodał Schloendorff.
Jak powiedział, maszyna do pisania była "blaszanym bębenkiem" Grassa. "Wiedział, jak z niej korzystać, dla dobra czytelników i kraju, gdyż był oczywiście patriotą" - powiedział.
Schloendorff jest autorem filmowej adaptacji najpopularniejszego utworu Grassa - "Blaszanego bębenka". Film powstał w 1979 roku. Dostał Oscara jako najlepszy film nieanglojęzyczny oraz Złotą Palmę w Cannes. Główny bohater powieści, Oskar Matzerath, posługuje się blaszanym bębenkiem do krytycznego komentowania wydarzeń w III Rzeszy. (PAP)
lep/ akl/ je/