Premierą "Kordiana" zostanie uczczona 250. rocznica powstania Teatru Narodowego. W spektaklu w reżyserii Jana Englerta wystąpi ponad 60 aktorów, w tym m.in. Jerzy Radziwiłłowicz, Danuta Stenka i Ewa Wiśniewska. Premiera spektaklu 19 listopada.
Inscenizacja "Kordiana" jest jednym z głównych wydarzeń z okazji rocznicy powstania Teatru Narodowego. Premiera przedstawienia połączona z galą jubileuszową odbędzie się w 250-lecie premiery komedii „Natręci” Józefa Bielawskiego. Spektakl ten jest uważany za pierwsze w dziejach przedstawienie publicznego teatru polskiego.
Główną rolę w przedstawieniu w reż. Jana Englerta zagra trzech aktorów. Jak powiedział dziennikarzom w czwartek Marcin Hycnar, jeden z odtwórców roli Kordiana, aktorzy w wyniku m.in. "wielu śmiałych zmian interpretacyjnych reżysera, jak np. przesunięć akcentów, skrótów oraz interpretacji (...)" przedstawią Kordiana w trzech wcieleniach. W bohatera wcielą się także Kamil Mrożek i Jerzy Radziwiłłowicz.
"Nie można czytać tego jednoznacznie. Nie do końca ja gram najmłodszego Kordiana, Marcin Hycnar średniego, a Jerzy Radziwiłłowicz najstarszego. Inscenizacja rozmywa te różnice, postaci są trochę równorzędne" - powiedział Mrożek. "Dla mojego Kordiana (...) najważniejsza jest Polska i Polacy. Według niego naród polski, który określa mianem narodu wybranego, gdy odkupi winy i się poświęci, doprowadzi do zmartwychwstania Europy albo nawet świata" - wyjaśnił.
"Jerzy Radziwiłłowicz natomiast gra Kordiana w wieku, który daje zupełnie inną perspektywę spoglądania na wydarzenia, które już były. Jest to Kordian właściwie po wszystkim, w trakcie wspominania wydarzeń z młodości. Mnie oraz Kamilowi Mrożkowi przypadł w udziale Kordian młodszy. To rozdwojenie próbujemy sobie tłumaczyć tym, że w jeden z nich jest bardziej romantycznym i zaangażowanym ideowcem, który jeszcze widzi szanse i ma nadzieję, że uda mu się porwać za sobą tłumy. Drugi na naszych oczach przeżywa rozczarowanie - skomentował Hycnar. - Chciałbym, żeby ludzie poszli za myślą i sercem Kordiana, i aby uwierzyli, że zmiana jest możliwa".
Reżyser zauważył, że nie ma pewności, czy w ogóle istnieje jedna właściwa interpretacja "Kordiana". "Różnie czytałem ten tekst w różnych etapach swojego życia" - powiedział. "Kiedyś był to dla mnie dramat jednostki, dzisiaj to historia narodu i społeczeństwa" - mówił.
Englert prócz rozdzielenia roli Kordiana usunął także postać sługi Kordiana, Grzegorza. Zachował jednak dwa jego opowiadania: o Kazimierzu, który w wojnie skoczył na przywódcę Baszkirów i zginął, oraz o Janku, który szył psom buty. Między tymi historiami zdaniem reżysera jest "rozpięta w dramacie Słowackiego polska alternatywa". Prócz tego Englert "rozłożył" postać Wioletty na pięć aktorek: Kamillę Baar-Kochańską, Monikę Dryl, Joannę Grygę, Dominikę Kluźniak i Milenę Suszyńską. W Laurę, pierwszą miłość w życiu Kordiana, wcielą się Ewa Wiśniewska oraz Anna Grycewicz.
"W inscenizacji wzmocniona została również postać Szatana. Całe przedstawienie prowadzi właśnie on i Archanioł. Tak zaczyna się zresztą dramat Słowackiego - rozmową Anioła i Szatana" - skomentował Englert. "Ja tylko rozbudowałem tych bohaterów" - zaznaczył.
Reżyser zauważył, że nie ma pewności, czy w ogóle istnieje jedna właściwa interpretacja "Kordiana". "Różnie czytałem ten tekst w różnych etapach swojego życia" - powiedział. "Kiedyś był to dla mnie dramat jednostki, dzisiaj to historia narodu i społeczeństwa" - mówił. "Dzisiaj +Kordian+ jest dla mnie bardziej gorzki. Nie mogę się nadziwić, że nic się w nas nie zmienia. O tym jest to przedstawienie, że jesteśmy powtarzalni do znudzenia bez względu na to, co się wydarzyło" - dodał.
Aktorzy wystąpią w strojach przypominających noszone w trzeciej dekadzie XIX w. "W warstwie wizualnej jesteśmy (...) ze Słowackiego" - przyznali odtwórcy roli Kordiana. Zastrzegają jednak, że pomimo kostiumów, za sprawą układu tekstu i "nieoczywistej adaptacji reżysera" nie można mówić o klasycznej adaptacji. "Klasyczny +Kordian+ wyreżyserowany przez Jana Englerta dla Teatru Telewizji ponad 20 lat temu nie ma nic wspólnego z tym, co robimy teraz" - skomentowali.
Do tej pory dramat Słowackiego wystawiano na scenie narodowej pięciokrotnie, kolejno w latach 1930, 1956, 1965, 1967 i 1970. "Kordiana" w Teatrze Narodowym reżyserowali Juliusz Osterwa, Erwin Axer, Kazimierz Dejmek (dwukrotnie) oraz Adam Hanuszkiewicz.
To powtórna inscenizacja dramatu przez Englerta. Reżyser wystawił "Kordiana" także w 1987 i 1994 r. (dla Teatru Polskiego i Teatru Telewizji). Sam grał m.in. postaci Mefistofelesa i Cara.
Premiera spektaklu odbędzie się 19 listopada w Teatrze Narodowym w Warszawie. (PAP)
oma/ gma/